Wypowiedzi po meczu AZS AWF Gorzów vs SPR Chrobry Głogów
egorzow.pl - Marcin
26/09/2010 01:45
Piłkarze ręczni AZS AWF Gorzów zremisowali w sobotni wieczór z SPR Chrobrym Głogów 32:32. Poniżej przedstawiamy kilka wypowiedzi, jakie usłyszeliśmy po spotkaniu.
Dariusz Molski trener AZS AWF Gorzów Nie wykorzystaliśmy sytuacji w przewadze, ale ani to ani nawet te ostatnie sytuacje, które nie wpadły nie są bezpośrednią przyczyną tego wyniku. Największą naszą bolączką są nieprzygotowane akcje. Dopóki nie nauczymy się grać rozsądnie w ataku i nie będziemy grać zespołowo, tylko każdy sobie, tak jak dzisiaj w większości przypadków, to tak to będzie wyglądało. Niestety, muszę dotrzeć do tych zawodników w jakiś sposób, żeby się podporządkowali grze zespołowej, a nie tylko wierzyli w swoje siły. Okazuje się jednak, że rzucić 5 bramek to może i dużo, ale na 15 rzutów to nie jest rewelacja. To tylko 30 procent. To jest za mało, by wygrać z Chrobrym, czy kimkolwiek. Uważam, że remis i tak jest wielkim szczęściem dla nas. Do bramki nie tylko Robert Fogler nie trafiał, ale także inni mieli problem. Jak ktoś wszedł na zmianę to popełniał te same błędy. Już trzy razy mieliśmy 5 punktów przewagi, a przegrywaliśmy w końcówce meczu. To świadczy o niekonsekwencji w grze w ataku. Nie wiem za co Tadeusz Jednoróg dostał żółtą kartkę. Mnie interesuje gra mojej drużyny i na tym staram się skupiać. Jeżeli coś nie funkcjonuje to próbuję dokonać jakichś zmian. Nie będę się doszukiwał winy u sędziów, bo uważam, że gdybyśmy sami sobie nie zrobili takiej krzywdy to sędziowie nie byliby w stanie nic zrobić.
Tadeusz Jednoróg trener SPR Chrobry Głogów Ten wynik zdobyty na wyjeździe mnie zadowala, choć nie ukrywam, że była szansa na zwycięstwo. Odpowiem jednak z pomocą cytatu: nie bądź chamie chytry . Ja nie będę komentował sytuacji, gdy dostałem żółtą kartkę. Moje złapanie się za głowę można było dwojako zrozumieć. Mogę tylko powiedzieć: Na złodzieju czapka gore .
Wojciech Gumiński najlepszy strzelec meczu i drużyny AZS AWF Wszystkie swoje bramki chciałem zamienić na zwycięstwo. Niewiele nam brakowało. Prowadziliśmy do 55. minuty. Wydawało mi się, że ten mecz możemy spokojnie wygrać, a jednak zremisowaliśmy. Byliśmy lepszym zespołem i należało się nam zwycięstwo. Każdy mecz jest inny, dlatego nie warto porównywać ten mecz do poprzedniego spotkania z Puławami. Wydaje mi się, że nie byliśmy do końca skoncentrowani w ataku. Było dużo niecelnych rzutów i to zdecydowało o tym, że tylko zremisowaliśmy.
Komentarze opinie