Udanie rundę jesienną zakończył Piast Gorzów-Karnin, wygrywając na wyjeździe z Lechią Dzierżoniów 1:0. Podopieczni Mariusza Niewiadomskiego dzięki temu mogą pochwalić się ósmym miejsce w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. To jednak nie był ostatni mecz w tym roku. W sobotę awansem rozegrane zostanie spotkanie rundy wiosennej ze Ślęzą we Wrocławiu.
Każdy zapewne wolałby zapomnieć o tym, jak gorzowianie rozpoczęli sezon. Wrocławianie przyjechali do Karnina i pokazali ogromną siłę, zwyciężając 5:0. Ekipie z Karnina wytknięto wtedy wszystkie błędy, od słabego przygotowania fizycznego przez słabą skuteczność na braku porozumienia kończąc. Po kilku następnych pojedynkach Piast stał się jednak inną drużyną i potrafił zagrozić nawet czołówce, co udowodnił w końcówce rundy jesiennej. Po fatalnej przegranej 0:4 w Kątach Wrocławskich gracze z Łagodzińskiej ograli 2:1 MKS Oława po bramkach Marcina Żeno i Miłosza Rutkowskiego oraz wspomnianą już Lechię Dzierżoniów. Tym razem wygraną zapewnił Bartłomiej Szamotulski. Gorzowianie potrafią stwarzać sobie bardzo wiele sytuacji i coraz lepiej je wykorzystują, szczególnie Żeno, który na początku sezonu pudłował niemiłosiernie. Wciąż nie wiadomo, co będzie z reorganizacją III ligi, ale jeśli miałoby by do niej dojść to Piast wciąż musi walczyć o wyższą pozycję, a to nie będzie łatwe, bo siódmy Śląsk II Wrocław ma cztery punkty więcej.
Rywale z Wrocławia do niedawna wydawali się nie do ugryzienia. Niemal przez całą rundę przewodzili III-ligowej tabeli, mając na swoim koncie jedenaście zwycięstw i cztery remisy. W 16. kolejce zanotowali jednak pierwszą porażkę w tym sezonie, a tydzień później dołożyli drugą i to bardzo sensacyjną. Katami okazali się beniaminkowie Formacja Port 2000 Mostki i GKS Kobierzyce. Oba wyjazdowe dla Wrocławia spotkania zakończyły się wynikiem 2:1 dla gospodarzy. Honorowe trafienie dla Ślęzy zaliczyli Rafał Brusiło i Radosław Flejterski. Te porażki sprawiły, że piłkarze Grzegorza Kowalskiego spadli na 3. pozycję. ustępując miejsca Stilonowi Gorzów ma fotelu lidera i Zagłębiu II Lubin. Ambicje z pewnością są podrażnione i przed własną publicznością będzie się grało zupełnie inaczej. Najlepszym strzelcem ekipy z Dolnego Śląska jest Grzegorz Rajter, który ma na koncie 10 goli. Z kolei sześć ma Paweł Niewiadomski, pięć Dariusz Góral, a po cztery wspomniani już Brusiło i Flejterski. Na tym lista strzelców drużyny się nie kończy. Przy stracie 18 bramek Ślęza strzeliła ich aż 38, co jest czwartym rezultatem w lidze.
Pomimo ostatnich niepowodzeń to Ślęza Wrocław jest faworytem najbliższego starcia. Piast Gorzów-Karnin może pokusić się o niespodziankę, ale na wrocławskiej ziemi będzie o to niezwykle trudno. Nie można jednak patrzeć przez pryzmat spotkania z 11 sierpnia. Wiele od tego czasu się zmieniło. Czy na korzyść gorzowian?
O tym przekonamy się w sobotę, 23 listopada. Początek meczu o godzinie 13 na stadionie przy ul. Wróblewskiego we Wrocławiu.
Komentarze opinie