Reklama

Wygrana z beniaminkiem. Posmyk bohaterem (relacja)

30/08/2014 18:51
Gorzowski Stilon po dwóch meczach bez punktów dał radę wygrać. Ofiarą podopiecznych Artura Andruszczaka padł beniaminek III ligi dolnośląsko-lubuskiej, Karkonosze Jelenia Góra. Gorzowianie w pierwszej połowie mieli sporą przewagę i mogli zdobyć kilka bramek, ale naszemu zespołowi po raz kolejny zabrakło skuteczności. Po pierwszej połowie prowadzili 1:0 dzięki trafieniu Pawła Posmyka. W drugiej części spotkania strzelec bramki został ukarany czerwoną kartką za bezsensowne zagranie poza boiskiem. Ostatecznie niebiesko-biali dociągnęli ten wynik do ostatniego gwizdka sędziego.

Gorzowianie od pierwszych minut ruszyli do ataków. Już w 4. minucie Alan Błajewski urwał się obrońcom i był sam na sam z bramkarzem, ale zszedł do boku, później jednak na szczęście nabił rękę obrońcy i sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Jej strzelec, Paweł Posmyk, zachował zimną krew i trafił na 1:0. Gorzowianie po pierwszym trafieniu dostali wiatr w żagle i mogli podwyższyć. Niebiesko-biali ruszyli z kontrą i Posmyk oddał uderzenie sprzed pola karnego, które zdołał jednak wybronić bramkarz gości. Tuż po tym mogła nadejść skuteczna odpowiedź przyjezdnych. Po dośrodkowaniu z rożnego Marcin Pacan uderzył głową i futbolówka przeleciała tuż obok słupka. Niebiesko-biali wciąż przeważali i jeszcze w pierwszej połowie powinni podwyższyć na 2:0. Swoje okazje miał Damian Szałas, ale raz piłkę po jego uderzeniu wybił obrońca Karkonoszy z linii bramkowej, a później z futbolówkę przez niego posłaną wyłapał golkiper. Po pierwszej połowie Stilon prowadził z Karkonoszami 1:0.

Drugą połowę lepiej zaczęli przyjezdni. W 53. minucie bramkę dla gości mógł zdobyć Marcin Pacan, który oddał mocne i precyzyjne uderzenie z rzutu wolnego, ale cudowna interwencją popisał się Dawid Dłoniak. Później przyszła sytuacja, której nikt się nie spodziewał. Po utarczce słownej pomiędzy Posmykiem a obrońcą drużyny przyjezdnej, nasz napastnik go popchnął, za co dostał czerwoną kartkę. Podopieczni Artura Milewskiego od tamtego momentu atakowali i mogli zdobyć bramkę wyrównującą. Najlepszą okazję miał w 79. minucie Łukasz Kowalski, który huknął z ostrego kąta, ale golkiper Stilonu zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Ostatecznie, po nerwowej końcówce, niebiesko-biali dociągnęli prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.


Artur Andruszczak (trener Stilonu): Jak się gra w dziesiątkę, to ciężko sobie tworzyć jakiekolwiek sytuacje. Do przerwy mieliśmy kilka okazji i powinniśmy to wykorzystać. Proszę i apeluję, żeby grać dobrze w piłkę i zdobywać gole, to będzie zdecydowanie łatwiej. Brakuje nam zdecydowanie wykończenia. Chciałbym jednak podziękować zespołowi, bo jak grał w dziesiątkę, pokazał charakter. Jak na strażaka, było to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie ze strony Pawła Posmyka. Chyba musimy wyciągnąć jakieś konsekwencje, bo Paweł już w poprzednich meczach dawał sygnały, że za gadanie dostawał żółte kartki. Trochę zmieniliśmy system grania i trzeba cierpliwości, ale doczekamy się lepszej gry.

Artur Milewski (trener Karkonoszy): Widocznie nam chyba jeszcze umiejętności na to nie pozwalają, żeby dogonić osłabionego rywala. W drugiej połowie mieliśmy przewagę i stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, choć Stilon groźnie kontratakował. Trzeba na pewno pochwalić bramkarza gospodarzy, który przy rzucie wolnym chyba wyciągnął piłkę z okienka i widać, że jest pewnym punktem drużyny. Żałuję na pewno, że dzisiaj nie zdobyliśmy choćby punktu.


Stilon Gorzów – Karkonosze Jelenia Góra 1:0 (1:0)
Posmyk 5"

Stilon: Dłoniak, Suchowera, Kucharski, Gruszecki, Somrani, Szałas (84" Trachimowicz), Timoszyk, Wiśniewski (90" Kozioła), Maliszewski (90" Nowaczewski), Błajewski (59" Kwaśny), Posmyk.

Karkonosze: Dubiel, Pacan, Wawrzyniak, Sareło, Palimąka (73" Szramowiat), Mateusz Firlej (82" Bednarczyk), Maciej Firlej, Malinowski, Radzemski, Machowski (73" Kowalski), Kusiak.

Czerwona kartka: Posmyk 60"

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do