Niczym sinusoida przedstawia się gra Piasta Gorzów Karnin, przed którym kolejny bardzo trudny mecz. Na Łagodzińską przyjeżdża wicelider tabeli III ligi dolnośląsko-lubuskiej, Ślęza Wrocław. Przeciw takiej drużynie podopieczni Dariusza Borowego są stawiani w roli chłopców do bicia, którzy nie mają żadnych szans, by cokolwiek ugrać.
Ślęza z dwunastu spotkań przegrała tylko jedno. Było to w 2. kolejce w rywalizacji z Polonią w Świdnicy, zakończonej zwycięstwem gospodarzy 3:1. Bramkę dla wrocławian strzelił Grzegorz Rajter. Znakomicie spisali się na inaugurację, wygrywając z Bielawianką Bielawa 5:2. Każde trafienie Ślęzy było autorstwa innego zawodnika. W kolejnych pojedynkach padły tylko trzy remisy: 1:1 z Lechią w Dzierżonowie, 0:0 z Polonią w Trzebnicy i 2:2 z Promieniem Żary u siebie. Gracze Grzegorza Kowalskiego do tej pory aż 34-krotnie trafiali do siatki rywali, a 10 razy piłkę z siatki wyciągali Marcin Gąsiorowski lub Piotr Król, który wystąpił w trzech meczach swojej drużyny. Najlepszym strzelcem zespołu jest Grzegorz Rajter, który na swoim koncie zapisał 9 goli. Następny na liście jest Rafał Brusiło z czterema trafieniami. Oprócz nich jeszcze wielu zawodników strzelało bramki, a byli to m. in. Mateusz Janas, Radosław Flejterski czy nawet obrońcy Konrad Kątny, Grzegorz Dorobek i Piotr Stawowy. To tylko pokazuje, jak wielkie zagrożenie w ofensywie potrafią stworzyć gracze ze Śląska. Ilość straconych bramek świadczy też o silnej defensywie, a tą gracze Ślęzy wykazali się szczególnie w ostatnich meczach. Poza remisem 2:2 z Żarami wygrywali do zera z Orłem Międzyrzecz (7:0), Sprotavią w Szprotawie (3:0), Prochowiczanką Prochowice (6:0) i Pogonią w Świebodzinie (2:0).
Piast nie ma takich atutów. Być może nasi piłkarze wezmą przykład z polskiej reprezentacji, którą Mateusz Reus, Maciej Szaciłło, Paweł Witków, Marcin Bednarz, Łukasz Wawrzyniak, Adam Zdrojewski, Michał Młynarczyk i Tomasz Mielcarek mieli okazję oglądać z trybun Stadionu Narodowego. Przypomnijmy, że Polska zremisowała z Anglią 1:1 po bardzo dobrej grze. Czy taka sztuka uda się drużynie, która ostatnio przegrała 1:3 w Szprotawie, 0:2 w Świebodzinie i 0:2 z Gacią oraz wygrała 2:1 z Prochowiczanką i 2:0 z Polonią Trzebnica. Gorzowianie grają bardzo nierówno. Potrafią wygrać dwa mecze i potem przegrać kolejne dwa. Stosunek bramkowy mamy ujemny. Przy 13 zdobytych golach 19 straciliśmy. Nasz dorobek to 4 zwycięstwa, 2 remisy i 6 porażek, co daje nam 14 punktów i 9. miejsce w ligowej tabeli. To jest o 13 oczek mniej od Ślęzy. Kibice Piasta pokładają duże nadzieje we wspomnianych już wyżej zawodnikach, a dokładnie Zdrojewskim czy Reusie. Tytaniczną pracę zarówno w obronie, jak i w ataku wykonuje kapitan Adam Więckowski, który wykorzystuje rzuty karne i do niego pretensji mieć nie można, bo stara się ciągnąć wynik drużyny. Karnin stwarza sobie sytuacje, ale wielu z nich nie wykorzystuje i nad tym piłkarze wciąż pracują.
Oczywistym faworytem spotkania jest Ślęza Wrocław, ale sport niejednokrotnie pokazywał swoją nieprzewidywalność i być może Piast Gorzów Karnin faktycznie pójdzie w ślady reprezentacji Polski i osiągnie korzystny rezultat, jakim niewątpliwie jest remis z tak mocnym rywalem.
Początek spotkania w niedzielę, 21 października, o godzinie 15 na stadionie przy ul. Łagodzińskiej 26 w Gorzowie.
Komentarze opinie