Reklama

Warta w 10-ciu jak w pełnym składzie, ale z porażką

egorzow.pl - Marcin
29/08/2018 18:57

Warta Gorzów - Górnik II Zabrze 1:3

Piąta kolejka III ligi grupy III nie była udana dla gorzowskich ligowców. Warta, choć walczyła ambitnie nawet w osłabieniu, przespała nieco początek spotkania i popełniła więcej błędów niż rywal, którym był Górnik II Zabrze. Starcie zakończyło się rezultatem 1:3.

 

Od pierwszych minut ataki przeprowadzały obie ekipy, ale minimalnie lepsze okazje tworzyli sobie gospodarze. Brakowało jednak dokładniejszych strzałów na bramkę. W 8. minucie nieźle spróbował Rafał Wolsztyński z Zabrza, ale przestrzelił. W odpowiedzi postraszył Dawid Ufir. Zanim jeszcze minął pierwszy kwadrans rezerwy Górnika delikatnie przycisnęły. Obrońcom urwał się Jakub Belica, ale trafił w boczną siatkę. W polu karnym Kacpra Majchrowskiego dochodziło do coraz większego zamieszania. W pewnym momencie piłka odbiła się od słupka, a dopadł do niej Konrad Zaradny, wpychając ją między słupki i wyprowadzając przyjezdnych na prowadzenie. Nazwisko zobowiązuję.

 

Warta wyraźnie się pogubiła i miała problemy z wyjściem z własnej połowy. Z czasem jednak po stracie gola miejscowi zaczęli odżywać. Swojej szansy szukał Paweł Posmyk, ale raz zablokował to obrońca, a innym razem strzał był zbyt słaby i problemów nie miał Jakub Szymański. Ataki z obu stron stawały się coraz zacieklejsze. Jeden z nich w przypadku Ufira był zbyt agresywny i sędzia postanowił ukarać tego zawodnika czerwoną kartką za faul na rywalu.

 

Mimo osłabienia gorzowianie nie złożyli broni i w krótkim czasie po zejściu jednego ze swoich graczy stworzyli dwie całkiem groźne okazje, dokładając do tego kolejne w końcówce pierwszej połowy. Wiązało się to jednak z ryzykiem kontry, ponieważ dobrze reagowali obrońcy ze Śląska. Dwie ostatnie minuty podstawowego czasu stanęły już pod znakiem nacisków ze strony Górnika, ale bramki z tego nie było. Tak samo jak ze strzału Posmyka, który zakończył tę partię.

 

Druga część spotkania rozpoczęła się fatalnie dla miejscowych. Pierwszy atak zabrzan prawą stroną zakończył się dograniem do Patryka Barana, który tylko przystawił głowę i trafił do bramki. Zawodnik Górnika dobrze zgubił krycie, doskonale odnajdując się w polu karnym. Warta nie pozostała dłużna i udało się trafić, także po dośrodkowaniu. Gola zdobył Paweł Posmyk, czym pokrzepił kolegów, gdyż ci w kolejnych minutach przeprowadzili kilka ataków, które mogły zakończyć się zdobyczą bramkową. Wynik 1:2 jednak nie uległ zmianie i ponownie rozpoczęła się wymiana ciosów.

 

Na boisku działo się jednak sporo. Nie brakło żółtych kartek, nerwów, a w 67. minucie mocne dogranie w pole karne gości natrafiło na jednego z gorzowskich obrońców. Pech chciał, że nie zabrał on ręki i arbiter podyktował "jedenastkę", którą na gola zamienił Wolsztyński. Chwilę później po rzucie wolnym szansę miał Dominik Siwiński, ale nie sięgnął "futbolówki". To jednak nie był koniec pojedynku i oba zespoły nadal chciały powiększyć swój dorobek. Gospodarzom trzeba przyznać, że brak jednego piłkarza nie był wcale tak bardzo widoczny. Nie było jednak sił i celności, by wejść w kontakt z przeciwnikiem.

 

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3, a kolejne już w sobotę, również przy Mickiewicza. Warta Gorzów podejmie Piasta Żmigród.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Mateusz Konefał (trener Warty Gorzów): Zaczęliśmy grać po czerwonej kartce. Od tego momentu Górnik Zabrze nie stworzył sobie żadnej sytuacji. My funkcjonowaliśmy 10 na 11 tak, jak byśmy grali w komplecie. W moim odczuciu z boku nie było widać przewagi gości. Problem pojawił się na początku drugiej połowy. W szatni nakreśliliśmy sobie realizację zadań, jak chcemy zagrać. Miało być mądrze i wiedzieliśmy, że stworzymy sobie sytuacje bramkowe, bo mamy ku temu potencjał w ofensywie. Nie spodziewałem się, że w pierwszej minucie dostaniemy drugą bramkę, bo tak naprawdę ona zamknęła mecz. Możemy sobie mówić, że walczymy do końca, podnosić się na duchu, ale nie oszukujmy się - bramka na 2:0 zamyka spotkanie, jeśli się gra 10 na 11. Przed tym pojedynkiem zapytałem chłopakom, czy te nasze zachowanie w defensywie to pech czy jednak jakieś ograniczenie możliwości. Do tej pory myślałem, że to pech, ale jeżeli coś się powiela przez pięć kolejek, to musimy usiąść i pomyśleć czy to nie jest rzeczywiście jakieś ograniczenie. Rozumiem zagranie ręką nastrzeloną z pięciu, dziesięciu metrów, ale nie piłkę szybującą lobem. Jeżeli takie gole będziemy tracić, to tak te spotkania będą wyglądały, że będą nas kosztować bardzo dużo sił i poświęcenia, a będziemy schodzić ze zwieszonymi głowami.

 

Piotr Gierczak (trener Górnika II Zabrze): Na pewno był to jeden z lepszych meczów tych młodych chłopaków. Mamy bardzo młody zespół, wszyscy dopiero wyszli z juniorów i uczymy ich grania w piłce seniorskiej. Warta to solidny przeciwnik, pokazali to w niejednym spotkaniu. Wiedzieliśmy, jak grają. Próbowaliśmy się jej przeciwstawić i myślę, że wyszło to nam pozytywnie. Chcieliśmy jak najszybciej strzelić drugą bramkę. Graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Drugi gol ustawił jakby mecz, ale później w bardzo łatwy sposób straciliśmy bramkę, co bardzo często nam się zdarza. Chłopcy się jednak uczą. Dużo pracy przed nimi, ale myślę, że coś kiedyś osiągną, jak będą ciężko pracowali. Trzecia bramka z karnego wszystko uspokoiła.

 

Paweł Posmyk (Warta Gorzów): Wydaje mi się, że musimy sobie odpowiedzieć w szatni na pytanie, dlaczego zaczęliśmy grać dopiero po czerwonej kartce. Często jest tak, że zespół grający w dziesięciu pokazuje większy charakter niż grając w jedenastu. Tak nie może być. Od początku powinniśmy zagrać tak, jak po stracie zawodnika. Koniec z mówieniem, że nic się nie stało. Trener przed meczem nakreśla plan, zakładamy sobie coś i nie do końca to realizujemy. To nie były bramki zdobyte po pięknych akcjach zespołu. Co innego, jak by nas rozklepali. Trzeba by wtedy uznać wyższość przeciwnika. To były gole po naszych indywidualnych błędach i tego musimy się wystrzec. Są momenty, gdzie wyglądamy fajnie, ale przy takiej grze punktów robić nie będziemy.

 

 

Warta Gorzów - Górnik II Zabrze 1:3 (0:1)

Posmyk 52' - Zaradny 14', Baran 46', Wolsztyński 68' (karny)

 

Warta: Majchrowski - Siwiński, Gołdyn (76' Sadowski), Szałas, Posmyk, Żeliszewski (76' Majerczyk), Nowak (53' Zakrzewski), Wiśniewski, Kaczmarczyk, Duchowski (53' Kopeć), Ufir

Trener: Mateusz Konefał

 

Górnik: Szymański - Szkudlarek, Jaksik, Surowiec, Baran (85' Cybulski), Belica, Wojdanowski (53' Lasik), Wolsztyński (90+4' Miłek), Zaradny (71' Kopia), Kubica, Kulanek

Trener: Piotr Gierczak

 

Sędzia: Damian Czukiewski (Legnica)

Żółte kartki: Posmyk 65', Zakrzewski 66', Wiśniewski 90+6’ - Zaradny 45', Wojdanowski 50', Szymański 62', Lasik 70'

Czerwona kartka: Ufir 29'

 

Pozostałe wyniki 5. kolejki III ligi gr. III:

Piast Żmigród - Foto-Higiena Gać 2:1

Agroplon Głuszyna - Rekord Bielsko-Biała 0:0

Ruch Radzionków - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:3

Lechia Dzierżoniów - MKS Kluczbork 0:1

Ruch Zdzieszowice - Gwarek Tarnowskie Góry 0:1

Ślęza Wrocław - Miedź II Legnica 4:2

Stal Brzeg - Zagłębie II Lubin 3:4

Górnik Polkowice - Stilon Gorzów 5:1

 

Wyniki za: 90minut.pl

 

Autor: Marcin Malinowski

Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do