W rozegranym dziś spotkaniu towarzyskim piłkarze gorzowskiego Stilonu zremisowali na wyjeździe z Wartą Międzychód 2:2. Bramki dla naszego zespołu zdobyli: w 19 minucie z rzutu karnego Mariusz Hołub i w 60 minucie pięknym uderzeniem w okienko bramki gospodarzy Dawid Kaniewski.
Początek pojedynku należał zdecydowanie do Warty, choć żaden z zespołów nie dawał po sobie poznać, że jest to tylko mecz sparingowy. W 19 minucie obejmujemy prowadzenie po bramce Mariusza Hołuba z rzutu karnego. Już trzy minuty później gospodarze wyrównują - ręką w polu karnym zagrywa Robert Kozioła, a jedenastkę Warciarze pewnie zamieniają na bramkę. Jeszcze przed przerwą w wyniku nieporozumienia naszej defensywy z bramkarzem gospodarze wychodzą na prowadzenie.
Po zmianie stron obraz gry uległ zasadniczej zmianie. Do ataku ruszyli gorzowianie, a na szpicy szalał Adrian Wieczorek. W 60 minucie bramka z serii "stadiony świata" - z 20 metrów w samo okienko trafia Dawid Kaniewski, wyrównując tym samym wynik spotkania. Do końcowego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie, a wart odnotowania pozostaje jedynie fakt bardzo słabego sędziowania i kartkowania piłkarzy Stilonu. - Czujemy po tym meczu spory niedosyt - skomentował na szybko trener Stilonu Paweł Wójcik.
Komentarze opinie