Reklama

Warta Gorzów znów bez punktów

egorzow.pl - Marcin
30/03/2019 15:56

Warta Gorzów - Foto-Higiena Gać 0:2

21. kolejka III ligi gr. III również nie okazała się szczęśliwa dla piłkarzy Warty Gorzów. W sobotnie popołudnie przegrali oni po bezbarwnym meczu z Foto-Higieną Gać 0:2.

 

Gospodarze tego dnia musieli sobie radzić bez wyrzuconych w ostatnim meczu trenera Mateusza Konefała oraz Adriana Gołdyna. Początek toczył się bardziej pod dyktando gości, ale brakowało groźnych strzałów. Uderzenie Miłosza Kubackiego łatwo wyłapał Patryk Królczyk. Zdecydowana większość prób przyjezdnych była blokowana. Miejscowi natomiast mieli problemy w ataku. Akcje nie były kończone, ponieważ wcześniej gorzowianie tracili piłkę.

 

W 27. minucie nastąpił wybuch radości na trybunach, ale okazało się, że przedwcześnie. Po rzucie rożnym piłka została przeniesiona z prawej na lewą stronę i stamtąd dośrodkowana. Świetnie interweniował jednak Marcin Gąsiorowski, lecz to nie był koniec. Zrobiło się zamieszanie i piłka po strzale głową Łukasz Zakrzewskiego znalazła się w siatce, lecz sędzia boczny zasygnalizował spalonego. Lepszej okazji "granatowo-bordowi" w tej części pojedynku już sobie nie stworzyli. Groźniejsi byli gracze z Gaci, ale na posterunku był Królczyk. Do przerwy było więc 0:0.

 

Od rozpoczęcia drugiej połowy Warciarze ruszyli do ataku. Dwie dobre sytuacje zakończyły się w rękach bramkarza. Nie było już też przewagi Foto-Higieny w środku pola. Gospodarze poczynali sobie coraz lepiej. Wówczas jednak szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych, bo piłkę ręką w polu karnym dotknął Mariusz Kaczmarczyk. Rzut karny na gola zamienił Dominik Wejerowski, który pewnym strzałem przy słupku pokonał Patryka Królczyka, choć ten rzucił się w dobrą stronę.

 

Bramka ożywiła nieco to spotkanie. Obie strony intensywniej zaangażowały się w działania ofensywne. Klarowniejsze sytuacje tworzyli sobie goście. Doskonałą sytuację w 68. minucie miał Dominik Siwiński. Ciekawie gorzowianie wykonali rzut wolny, podając sprzed pola karnego w sam jego środek po ziemi. Zrobiło się trochę zamieszania i Siwiński oddał strzał, lecz jak długi wyciągnął się Gąsiorowski i przyciągnął piłkę do siebie nim ta przeturlała się obok niego do bramki.

 

Na ponad 20 minut przed końcem "granatowo-bordowi" już musieli dokonać ostatniej zmiany. W starciu w polu karnym rywali ucierpiał Adrian Bielawski. Po udzieleniu pomocy sam zszedł z boiska, trzymając jednak opatrunek przy lewym oku. Co ciekawe, goście chwilę później także wprowadzili czwartego rezerwowego. Ekipa prowadzona tego dnia oficjalnie przez Łukasza Kowalkowskiego, a z trybun przez Konefała, co rusz naciskała na przeciwnika, lecz brakowało wykończenia.

 

Nerwowa była końcówka z uwagi na decyzje sędziowskie, z którymi nie zgadzali się miejscowi, widząc faul na swoim zawodniku w polu karnym. Sędzia pozostał jednak niewzruszony, a chwilę później odgwizdał przewinienie na graczu gości. Na nic zdały się te emocje, gdyż z dobrą akcją wyszli przyjezdni i po dośrodkowaniu z prawej strony atak dobrze wykończył Iegor Tarnov, właściwie zamykając już to spotkanie. Gorzowska drużyna kończyła ten mecz w dziesiątkę, bowiem z urazem zszedł jeden z zawodników. Mogło być nawet 0:3, ale po minięciu bramkarza napastnik uderzył w słupek.

 

Za tydzień Warta Gorzów zmierzy się na wyjeździe z rezerwami Górnika Zabrze. Tam o punkty będzie jeszcze trudniej.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Mateusz Konefał (trener Warty Gorzów): Media nie są od tego, żebym wylewał swoje emocje. O tym, co się tutaj wydarzyło, to porozmawiamy w naszym gronie w szatni. Najzwyczajniej w świecie jest mi przykro. Nie tak to miało wyglądać. Mieliśmy być przygotowani do tego meczu, a mam wrażenie, że nie do końca byliśmy. Będziemy próbowali zastąpić Żelika (Łukasz Żeliszewski otrzymał 4. żółtą kartkę i będzie pauzował - dop. red.) kimś, kto go sensownie zastąpi.

 

Marcin Dymkowski (trener Foto-Higieny Gać): Nie wiem skąd trener Warty miał takie informacje, że gramy tutaj o remis. W każdym meczu walczymy o trzy punkty. Poza pierwszym meczem to w tej rundzie zgarniamy komplety. Wynik determinuje moje samopoczucie. Za piękną grę nie daje się punktów, ale za bramki. Jedyne co mnie cieszy, że mimo dołka, który nas dopadł, wygrywamy mecz.

 

Paweł Posmyk (Warta Gorzów): Frustracja mogła być tydzień temu, jak byliśmy dobrym zespołem i przegraliśmy nieszczęśliwie spotkanie. To, co zagraliśmy w sobotę, to jakaś jedna wielka parodia. Zero założeń taktycznych, które były ustalone przed spotkaniem. Jeszcze jakoś to wyglądało w pierwszej połowie, ale i tak byliśmy niemrawi. W drugiej połowie obnażone nasze błędy. Zero argumentów, mimo że parę dośrodkowań było. Tydzień temu mogliśmy powiedzieć, że gramy fajnie i przegrywamy nieszczęśliwie. Dzisiaj bylibyśmy hipokrytami, jakbyśmy tak to nazwali. Przegraliśmy zasłużenie i trzeba przeprowadzić męską rozmowę w szatni. Wszystko musi samo ruszyć. Nie ma już ciśnienia, wszyscy wiedzą, jak wygląda tabela. Może do tej pory w głowach coś się działo, że jest presja, trzeba gonić. Teraz trzeba sprzedawać swoje umiejętności. Trzeba zrobić wszystko, żeby ci młodzi chłopcy wynieśli z tej rundy jak najwięcej. Ona jest jeszcze długa i w kolejnych rundach zrobimy wszystko, żeby wrócić do gry. Jesteśmy w takim miejscu, ale za miesiąc możemy być w innym. Nikt nie składa broni.

 

 

Warta Gorzów - Foto-Higiena Gać 0:2 (0:0)

Wejerowski 56' (karny), Tarnov 88'

 

Warta: Królczyk - Bielawski (77' Kolasa), Siwiński (73' Mętlicki), Szałas, Posmyk, Surmaj (62' Kopeć), Żeliszewski, Witt, Zakrzewski, Kaczmarczyk, Skwara (55' Ufir)

Trener: Łukasz Kowalkowski

 

Foto-Higiena: Gąsiorowski - Barski, Korytek, Buryło, Orzechowski, Grochowski (71' Hawryło), Gałaszewski (66' Tarnov), Wejerowski, Stachowski (79' Cieśla), Kubacki (59' Tylki), Piórecki

Trener: Marcin Dymkowski

 

Sędzia główny: Andrzej Urban (Bolesławiec)

Żółte kartki: Szałas 20', Żeliszewski 45+1' - Grochowski 23'

 

Widzów: około 200 osób

 

Pozostałe mecze 21. kolejki III ligi gr. III:

Agroplon Głuszyna - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:2

Ślęza Wrocław - Zagłębie II Lubin 1:0

Stal Brzeg - Górnik II Zabrze 1:3

Ruch Zdzieszowice - Miedź II Legnica 2:3

Lechia Dzierżoniów - Gwarek Tarnowskie Góry 3:3

Górnik Polkowice - MKS Kluczbork 0:1

Ruch Radzionków - Stilon Gorzów 2:0

Piast Żmigród - Rekord Bielsko-Biała 0:1

 

Autor: Marcin Malinowski

Fot.: Dawid Lis

21. kolejka III ligi gr. III również nie okazała się szczęśliwa dla piłkarzy Warty Gorzów. W sobotnie popołudnie przegrali oni po bezbarwnym meczu z Foto-Higieną Gać 0:2.

 

Gospodarze tego dnia musieli sobie radzić bez wyrzuconych w ostatnim meczu trenera Mateusza Konefała oraz Adriana Gołdyna. Początek toczył się bardziej pod dyktando gości, ale brakowało groźnych strzałów. Uderzenie Miłosza Kubackiego łatwo wyłapał Patryk Królczyk. Zdecydowana większość prób przyjezdnych była blokowana. Miejscowi natomiast mieli problemy w ataku. Akcje nie były kończone, ponieważ wcześniej gorzowianie tracili piłkę.

 

W 27. minucie nastąpił wybuch radości na trybunach, ale okazało się, że przedwcześnie. Po rzucie rożnym piłka została przeniesiona z prawej na lewą stronę i stamtąd dośrodkowana. Świetnie interweniował jednak Marcin Gąsiorowski, lecz to nie był koniec. Zrobiło się zamieszanie i piłka po strzale głową Łukasz Zakrzewskiego znalazła się w siatce, lecz sędzia boczny zasygnalizował spalonego. Lepszej okazji "granatowo-bordowi" w tej części pojedynku już sobie nie stworzyli. Groźniejsi byli gracze z Gaci, ale na posterunku był Królczyk. Do przerwy było więc 0:0.

 

Od rozpoczęcia drugiej połowy Warciarze ruszyli do ataku. Dwie dobre sytuacje zakończyły się w rękach bramkarza. Nie było już też przewagi Foto-Higieny w środku pola. Gospodarze poczynali sobie coraz lepiej. Wówczas jednak szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych, bo piłkę ręką w polu karnym dotknął Mariusz Kaczmarczyk. Rzut karny na gola zamienił Dominik Wejerowski, który pewnym strzałem przy słupku pokonał Patryka Królczyka, choć ten rzucił się w dobrą stronę.

 

Bramka ożywiła nieco to spotkanie. Obie strony intensywniej zaangażowały się w działania ofensywne. Klarowniejsze sytuacje tworzyli sobie goście. Doskonałą sytuację w 68. minucie miał Dominik Siwiński. Ciekawie gorzowianie wykonali rzut wolny, podając sprzed pola karnego w sam jego środek po ziemi. Zrobiło się trochę zamieszania i Siwiński oddał strzał, lecz jak długi wyciągnął się Gąsiorowski i przyciągnął piłkę do siebie nim ta przeturlała się obok niego do bramki.

 

Na ponad 20 minut przed końcem "granatowo-bordowi" już musieli dokonać ostatniej zmiany. W starciu w polu karnym rywali ucierpiał Adrian Bielawski. Po udzieleniu pomocy sam zszedł z boiska, trzymając jednak opatrunek przy lewym oku. Co ciekawe, goście chwilę później także wprowadzili czwartego rezerwowego. Ekipa prowadzona tego dnia oficjalnie przez Łukasza Kowalkowskiego, a z trybun przez Konefała, co rusz naciskała na przeciwnika, lecz brakowało wykończenia.

 

Nerwowa była końcówka z uwagi na decyzje sędziowskie, z którymi nie zgadzali się miejscowi, widząc faul na swoim zawodniku w polu karnym. Sędzia pozostał jednak niewzruszony, a chwilę później odgwizdał przewinienie na graczu gości. Na nic zdały się te emocje, gdyż z dobrą akcją wyszli przyjezdni i po dośrodkowaniu z prawej strony atak dobrze wykończył Iegor Tarnov, właściwie zamykając już to spotkanie. Gorzowska drużyna kończyła ten mecz w dziesiątkę, bowiem z urazem zszedł jeden z zawodników. Mogło być nawet 0:3, ale po minięciu bramkarza napastnik uderzył w słupek.

 

Za tydzień Warta Gorzów zmierzy się na wyjeździe z rezerwami Górnika Zabrze. Tam o punkty będzie jeszcze trudniej.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Mateusz Konefał (trener Warty Gorzów): Media nie są od tego, żebym wylewał swoje emocje. O tym, co się tutaj wydarzyło, to porozmawiamy w naszym gronie w szatni. Najzwyczajniej w świecie jest mi przykro. Nie tak to miało wyglądać. Mieliśmy być przygotowani do tego meczu, a mam wrażenie, że nie do końca byliśmy. Będziemy próbowali zastąpić Żelika (Łukasz Żeliszewski otrzymał 4. żółtą kartkę i będzie pauzował - dop. red.) kimś, kto go sensownie zastąpi.

 

Marcin Dymkowski (trener Foto-Higieny Gać): Nie wiem skąd trener Warty miał takie informacje, że gramy tutaj o remis. W każdym meczu walczymy o trzy punkty. Poza pierwszym meczem to w tej rundzie zgarniamy komplety. Wynik determinuje moje samopoczucie. Za piękną grę nie daje się punktów, ale za bramki. Jedyne co mnie cieszy, że mimo dołka, który nas dopadł, wygrywamy mecz.

 

Paweł Posmyk (Warta Gorzów): Frustracja mogła być tydzień temu, jak byliśmy dobrym zespołem i przegraliśmy nieszczęśliwie spotkanie. To, co zagraliśmy w sobotę, to jakaś jedna wielka parodia. Zero założeń taktycznych, które były ustalone przed spotkaniem. Jeszcze jakoś to wyglądało w pierwszej połowie, ale i tak byliśmy niemrawi. W drugiej połowie obnażone nasze błędy. Zero argumentów, mimo że parę dośrodkowań było. Tydzień temu mogliśmy powiedzieć, że gramy fajnie i przegrywamy nieszczęśliwie. Dzisiaj bylibyśmy hipokrytami, jakbyśmy tak to nazwali. Przegraliśmy zasłużenie i trzeba przeprowadzić męską rozmowę w szatni. Wszystko musi samo ruszyć. Nie ma już ciśnienia, wszyscy wiedzą, jak wygląda tabela. Może do tej pory w głowach coś się działo, że jest presja, trzeba gonić. Teraz trzeba sprzedawać swoje umiejętności. Trzeba zrobić wszystko, żeby ci młodzi chłopcy wynieśli z tej rundy jak najwięcej. Ona jest jeszcze długa i w kolejnych rundach zrobimy wszystko, żeby wrócić do gry. Jesteśmy w takim miejscu, ale za miesiąc możemy być w innym. Nikt nie składa broni.

 

 

Warta Gorzów - Foto-Higiena Gać 0:2 (0:0)

Wejerowski 56' (karny), Tarnov 88'

 

Warta: Królczyk - Bielawski (77' Kolasa), Siwiński (73' Mętlicki), Szałas, Posmyk, Surmaj (62' Kopeć), Żeliszewski, Witt, Zakrzewski, Kaczmarczyk, Skwara (55' Ufir)

Trener: Łukasz Kowalkowski

 

Foto-Higiena: Gąsiorowski - Barski, Korytek, Buryło, Orzechowski, Grochowski (71' Hawryło), Gałaszewski (66' Tarnov), Wejerowski, Stachowski (79' Cieśla), Kubacki (59' Tylki), Piórecki

Trener: Marcin Dymkowski

 

Sędzia główny: Andrzej Urban (Bolesławiec)

Żółte kartki: Szałas 20', Żeliszewski 45+1' - Grochowski 23'

 

Widzów: około 200 osób

 

Pozostałe mecze 21. kolejki III ligi gr. III (za 90minut.pl):

Agroplon Głuszyna - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:2

Ślęza Wrocław - Zagłębie II Lubin 1:0

Stal Brzeg - Górnik II Zabrze 1:3

Ruch Zdzieszowice - Miedź II Legnica 2:3

Lechia Dzierżoniów - Gwarek Tarnowskie Góry 3:3

Górnik Polkowice - MKS Kluczbork 0:1

Ruch Radzionków - Stilon Gorzów 2:0

Piast Żmigród - Rekord Bielsko-Biała 0:1

 

Autor: Marcin Malinowski

Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do