Przed nami ciąg dalszy maratonu gorzowskiego Stilonu. Niebiesko-biali w Wielką Sobotę zmierzą się przed własną publicznością z rezerwami ekstraklasowego Śląska Wrocław. Dla podopiecznych Tomasza Jeża będzie to okazja do rewanżu za porażkę we Wrocławiu w rundzie jesiennej. Gorzowianie ulegli wtedy w stolicy województwa dolnośląskiego 0:2, choć gdyby piłkarze Stilonu mieli nieco więcej szczęścia, to ten wynik mógłby być inny.
Można postawić śmiałą tezę, że podopieczni Tomasza Jeża kryzys z początku rundy wiosennej mają za sobą. Niebiesko-biali w sobotę pokonali na wyjeździe Polonię Trzebnica, a w środę bezbramkowo zremisowali w Oławie z miejscowym MKS. Obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola, ale jedno „oczko” zdobyte w pojedynku z tym rywalem i tak cieszy, gdyż trzeba przypomnieć, że na początku rundy wiosennej Stilon uległ u siebie Oławianom 1:3. Środowe spotkanie było meczem zaległym z rundy jesiennej, kiedy to obiekt w Oławie był remontowany. Środowy pojedynek podopieczni Tomasza Jeża okupili jednak sporymi stratami. Czwartą żółtą kartką ukarany został Dawid Dłoniak, w konsekwencji czego przeciwko piłkarzom Śląska II Wrocław między słupkami stanie Maciej Wolarek, który do Stilonu zimą przeszedł z czwartoligowego Lubuszanina Drezdenko. Poza tym w Oławie kontuzji nabawił się kapitan niebiesko-białych, Robert Kozioła. W jego przypadku mówi się o naciągnięciu mięśnia lub naderwaniu więzadeł. Oprócz tej dwójki w składzie gorzowskiego Stilonu zabraknie też wciąż pokutującego za czerwoną kartkę w pojedynku ze Ślęzą Wrocław, Pawła Posmyka, a także wracających do formy po kontuzji Radosława Janczylika i Mateusza Trachimowicza. Modlić się trzeba również o to, aby w meczu ze Śląskiem żółtą kartką nie został ukarany nikt z trójki:Tomasz Szwiec, Patryk Bil i Adam Suchowera, gdyż wtedy nasza defensywa całkowicie by się rozsypała i to przed bardzo ważnym meczem z Zagłębiem II Lubin.
Rezerwy Śląska Wrocław są bardzo silnym rywalem. Zwłaszcza dla drużyn z czołówki III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Wtedy zazwyczaj zrzucane są posiłki z ekstraklasowej ekipy prowadzonej przez Tadeusza Pawłowskiego. Wrocławianie na tę chwilę zajmują w trzecioligowej tabeli 7. pozycję z 41 punktami na koncie, na co złożyło się 12 wygranych i pięć remisów. Śląsk II w siedmiu meczach musiał uznać wyższość rywala. Bilans bramek zdobytych do straconych tej drużyny, to 47-33. Podopieczni Piotra Jawnego (który zimą zastąpił Łukasza Becellę) w ostatnim meczu zremisowali na własnym obiekcie z Piastem Żmigród, aż 4:4. Dla wrocławian trafiali Oded Gavish, Lubos Adamec, Grzegorz Rodzik i Kamil Dankowski. Ogromnym atutem zielono-biało-czerwonych jest to, że w najbliższy weekend kluby ekstraklasowe mają wolne i dzięki temu drugi zespół będzie zapewne wsparty sporym desantem ze Śląska I. Najskuteczniejszym strzelcem naszego najbliższego rywala jest młodzieżowy reprezentant Kanady, Patrick Majcher, który w tym sezonie ligowym wpisywał się dziewięciokrotnie na listę strzelców. To głównie na niego będzie musiała zwracać uwagę nasza defensywa.
Z pierwszym zespołem Śląska Wrocław gorzowianie mierzyli się w historii ośmiokrotnie. Niebiesko-biali dwa razy wygrali, raz wywalczyli remis, a pięciokrotnie musieli uznać wyższość ekipy ze stolicy Dolnego Śląska. Bilans bramkowy tych potyczek, to 6-15. Z rezerwami tego zespołu Stilon mierzył się tylko raz, oczywiście w trakcie rundy jesiennej tego sezonu. Niebiesko-biali przegrali na wyjeździe 0:2. Dla podopiecznych Łukasza Becelli trafiali wtedy Mateusz Cetnarski (z rzutu karnego) i Patrick Majcher. Miejmy nadzieję, że zespół prowadzony przez Tomasza Jeża w sobotę zdoła się zrewanżować.
Do pojedynku Stilonu ze Śląskiem II dojdzie już w najbliższą sobotę, 19 kwietnia, na stadionie przy ulicy Olimpijskiej. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 16.
Komentarze opinie