Stilon w sobotę zapewnił sobie oficjalnie awans do III ligi, dzięki czemu wypełnił cel postawiony sobie przed sezonem. Teraz jednak podopiecznych Tomasza Jeża czeka walka o utrzymanie pierwszej pozycji w tabeli do końca sezonu. Mocno do tego może przybliżyć mecz, który odbędzie się już w środę. Niebiesko-biali w zaległym spotkaniu podejmować będą u siebie wicelidera IV ligi lubuskiej, Formację Port 2000 Mostki. Od pojedynku właśnie z tym zespołem Niebiesko-biali rozpoczęli udany sezon 2012/2013.
Stilon w sobotę zapewnił sobie promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni Tomasza Jeża nie dali u siebie szans Arce Nowa Sól. O wyniku spotkania przesądziła głównie słaba pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Andrzeja Sawickiego. Gorzowianie mieli parę stuprocentowych sytuacji na pokonanie golkipera gości, ale udało się to tylko dwa razy. Wynik otworzył w 26. minucie Paweł Posmyk, który wciąż walczy o koronę króla strzelców właśnie z napastnikiem Formacji Port 2000 Mostki. Dla naszego supersnajpera było to 36. trafienie w rozgrywkach ligowych. Na 2:0 podwyższył w 44. minucie Rafał Timoszyk. „Timo” popisał się pięknym uderzeniem z ponad 25 metrów, a futbolówka nabrała takiej rotacji, że bramkarz gości nie miał najmniejszych szans na wybronienie tego. W końcówce bramkę mogli jeszcze zdobyć podopieczni Andrzeja Sawickiego, ale uderzenie głową Remigiusza Smolina zostało w nieprawdopodobnym stylu sparowane przez Dawida Dłoniaka na poprzeczkę. Stilon aktualnie jest liderem tabeli i ma 63 punkty na koncie, czyli tyle samo co nasz najbliższy rywal. Gorzowianie mają jednak jeszcze przed sobą przełożone spotkanie z Czarnymi Witnica, z którymi podopieczni Rafała Wojewódki wygrali w sobotę 4:0. Niebiesko-biali mają aktualny bilans bramkowy 79-6, co daje szansę na dobicie w tym sezonie do stu strzelonych bramek. Byłoby to sporym sukcesem. W spotkaniu z Formacją powinien już zagrać Maciej Truszczyński, który ostatnio leczył lekki uraz. Nie wiadomo zaś, czy do końca sezonu choć raz w kadrze meczowej zobaczymy Łukasza Kowalczyka, który po fatalnym spotkaniu w Międzyrzeczu, z GKP Pszczew, po prostu się do niej już nie łapie. Śladu już również raczej nie ma po urazie Dawida Dłoniaka. Nasz golkiper w spotkaniu z Arką trzymał się za pachwinę.
Formacja, która ma okazalszy budżet od Stilonu, była od początku rozgrywek jedynym zespołem, który dotrzymywał Niebiesko-białym kroku. Niebiesko-żółci w dotychczas rozegranych 24 meczach zdobyli tyle samo punktów, co Stilon, czyli 63. Podopieczni Rafała Wojewódki do tej pory odnieśli dwadzieścia zwycięstw i trzy razy dzielili się punktami. Oprócz tego Formacja raz w tym sezonie przegrała. Jedynym pogromcą naszego najbliższego rywala okazała się Arka Nowa Sól. Podopieczni Andrzeja Sawickiego pokonali drużynę z Mostek 1:0. Niebiesko-żółci wygrali ostatnio na wyjeździe z trzecimi w tabeli Czarnymi Witnica. Dla wicelidera bramki strzelali Kamil Kruszyński, Adam Suchowera, Bebeto i po raz pierwszy w tym sezonie Łukasz Bak. Rafał Wojewódka ma do swojej dyspozycji wielu utytułowanych zawodników. Jeżeli chodzi o strzelanie bramek to wyróżnia się jednak dwóch piłkarzy. Tomasz Pawlak, który jeszcze nie tak dawno był piłkarzem Niebiesko-białych, wpisał się w lidze na listę strzelców 18 razy. Okazalszy dorobek ma Krzysztof Sikora. Ten napastnik Formacji jest aktualnie jedynym zawodnikiem w IV lidze lubuskiej, który teoretycznie może dogonić w klasyfikacji strzelców Posmyka. Napastnik Niebiesko-żółtych dotychczas strzelił 27 goli. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że Sikora ze Stilonem nie zagra. W niedawnym meczu z ŁKSem Łęknica zszedł on z boiska już w pierwszej połowie, a z Czarnymi nie pojawił się w kadrze mieczowej. Bilans bramkowy Formacji w tym sezonie to 84-15.
Stilon z Formacją Port 2000 Mostki mierzył się w historii oczywiście tylko raz. Było to na inaugurację bieżącego sezonu. Podopieczni Rafała Wojewódki postawili wtedy gorzowianom poprzeczkę niezwykle wysoko i wyszli na prowadzenie w 50. minucie za sprawą Adama Suchowery. Podopieczni Tomasza Jeża jednak się nie poddali i zdołali wyrównać w 73. minucie. W pole karne z rzutu wolnego dośrodkował Artur Andruszczak, piłkę do boku odbił Łukasz Merda, a tam czekał już Grzegorz Bajko, który wepchnął futbolówkę do pustej bramki. Ostatecznie tamto spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Już w najbliższą środę (29 maja) dowiemy się, kto jest bliżej wygrania IV ligi lubuskiej. Faworytem wydaje się Stilon, ale w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć. To arcyciekawe spotkanie zacznie się o godzinie 18, oczywiście na stadionie przy ulicy Olimpijskiej.
Komentarze opinie