Sporo ligowych emocji czeka nas w najbliższą sobotę. Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek w piłkarskiej III lidze dolnośląsko-lubuskiej. Piast Gorzów-Karnin podejmie rywala zza miedzy, Stilon Gorzów, co oznacza małe derby.
W niesamowitym gazie są podopieczni Mariusza Niewiadomskiego. O słabym początku rozgrywek niewielu już pamięta, jednak ci uważniejsi mają na względzie to, że seria sześciu zwycięskich spotkań została zbudowana na rywalach z niższej półki. Dwa z tych triumfów to wygrane w Pucharze Polski z grającymi w klasie okręgowej Spartakiem Deszczno (3:0) i Iskrą Janczewo (1:0). Co ciekawie "czerwono-czarni" z tymi drugimi mocno się męczyli w minioną środę, ale ostatecznie, po trafieniu Adriana Wieczorka, udało się awansować do fazy wojewódzkiej PP, która będzie rozgrywana wiosną. W lidze zaś cały czas wspomina się minimalnie przegrany mecz z Formacją Port 2000 Mostki. Wynik 3:2 równie dobrze mógł paść dla Piasta, gdyby lepiej wykorzystywano sytuacje wobec dość słabej gry ekipy z Mostek. Potem były już tylko zwycięstwa: 4:1 z GKS-em w Kobierzycach, 3:0 z Prochowiczanką Prochowice, 3:0 z Promieniem Żary i 2:0 z Piastem w Żmigrodzie. Dzięki temu ekipa z Karnina przesunęła się na całkiem wysokie, 8. miejsce w tabeli, a z dorobkiem 16 punktów tracą pięć oczek do Stilonu.
"Niebiesko-biali" mają jednak jeden mecz zaległy. W środę odrabiali inne zaległości, grając we Wrocławiu ze Ślęzą. Niewiele brakowało, aby wywieźć remis, ale bramka Grzegorza Rajtera w doliczonym czasie gry natychmiast ugasiła ogień radości, który wywołał gol Tomasza Szwieca kilka minut wcześniej. Wcześniej drużyna prowadzona przez Tomasza Jeża zagrała dwa znakomite spotkania, które były przełamaniem po dotkliwych porażkach z rezerwami ekstraklasowych zespołów. W niesamowitych okolicznościach Stilon wygrał w Mostkach, gdzie już w pierwszej połowie grał w osłabieniu. Nadzieję w serca wlał jednak Adam Suchowera, a Formację dobił Paweł Posmyk w 89. minucie. Później był pojedynek z beniaminkiem z Kobierzyc. Tym razem kolejność była odwrotna. W czasie czterech minut "Stilonowcy" strzelili dwie bramki, a po kolejnych dwóch za drugi żółty kartonik dostał Rafał Timoszyk.
Stilon jest mocno podrażniony i będzie chciał wrócić na odpowiednie tory, by znów wygrywać z każdym kolejnym rywalem. Ogromną rolę odgrywa oczywiście Dawid Dłoniak, który wielokrotnie uchronił swoją drużynę przed stratą gola. Kilku graczy stanie naprzeciw swojego byłego klubu i tak będzie chociażby w przypadku Wieczorka, Bartłomieja Szamotulskiego, Oskara Raćki, Marcina Bednarza czy Bogusza Talarczyka, który stanie między słupkami i zapewne będzie chciał udowodnić swoją wartość. W drugą stronę poszło zdecydowanie mniej osób, bo jest nim tylko... trener Tomasz Jeż, który Piasta Karnin prowadził w latach 2010-2011 i wywalczył z tym klubem awans do III ligi.
Dodatkowego smaczku rywalizacji obu klubów dodał mecz ligi juniorów, który odbył się w niedzielę. "Niebiesko-biali" wygrali go 2:1. Czy podobny rezultat padnie przy Łagodzińskiej?
Tego dowiemy się w sobotę, 12 października. Początek spotkania o godzinie 16 na stadionie SOSiR przy ul. Łagodzińskiej w Gorzowie (Karninie).
Komentarze opinie