Stilon tydzień temu przegrał po raz pierwszy od ponad czterdziestu spotkań. Od podopiecznych Tomasza Jeża lepsze okazały się wyjątkowo silne rezerwy Śląska Wrocław. W stolicy województwa dolnośląskiego niebiesko-biali przegrali 0:2, po trafieniach w końcówce meczu. W najbliższą sobotę gorzowianie jednak będą mieli okazję, żeby się odgryźć. Na stadionie przy ulicy Olimpijskiej Stilon podejmie drugi zespół Zagłębia Lubin.
Jak już wyżej zostało napisane, Stilon w ostatnią sobotę przegrał swój pierwszy pojedynek w III lidze. Bramki dla Śląska w tym meczu strzelili Mateusz Cetnarski (z rzutu karnego) i Patrick Majcher. Z bardzo dobrej strony pokazali się bramkarze obu drużyn: Jakub Wrąbel i Dawid Dłoniak. Śląsk i Stilon byli bardzo nieskuteczni. Ze strony gospodarzy Paweł Uliczny trafił w poprzeczkę, a Marcin Przybylski w słupek. Goście nawet zdobyli bramkę za sprawą Adama Gruszeckiego, ale sędzia nie uznał jej ze względu na rzekomy faul na bramkarzu. Niestety, w końcówce wrocławianie zdołali wykorzystać dwie świetne sytuacje i to oni mogli się cieszyć z wywalczonych trzech punktów. Niebiesko-biali po tym pojedynku zajmują 6. pozycję w tabeli, z 15 punktami na koncie (czyli dwoma oczkami straty do lidera, Ślęzy Wrocław). Należy jednak przypomnieć, że podopieczni Tomasza Jeża mają jeszcze do rozegrania dwa mecze zaległe: ze Ślęzą Wrocław i MKS Oława.
Aktualny bilans bramkowy niebiesko-białych to 14-4. W pojedynku z Zagłębiem nie będzie mógł zagrać jedynie Mateusz Trachimowicz, który ma tę rundę z głowy. W kadrze meczowej powinien za to znaleźć się Rafał Timoszyk, u którego po urazie nie ma już śladu. Mimo tego najprawdopodobniej w wyjściowej jedenastce znajdzie się Filip Wiśniewski. Gorzowianie będą też wzmocnieni w inny sposób. Do sztabu szkoleniowego Stilonu dołączyła była gorzowska kajakarka, dwukrotna medalistka Igrzysk Olimpijskich, Beata Sokołowska-Kulesza, która będzie pełniła rolę psychologa.
Zagłębie II Lubin od początku bieżących rozgrywek udowadnia, że nie bez powodu stawiano je w roli jednego z faworytów do awansu. Podopieczni Tomasza Bożyczki po rozegraniu siedmiu meczów zajmują 3. pozycję w tabeli z 16 punktami na koncie. „Miedziowi” dotychczas wygrali pięć pojedynków, jeden zremisowali i w jednym musieli uznać wyższość rywala. Jedynym zespołem lepszym od lubinian okazał się Promień Żary (Zagłębie przegrało na wyjeździe 0:2). Aktualny bilans bramkowy Zagłębia to 25-6. „Miedziowi” prowadzeni przez Tomasza Bożyczkę grają świetnie jako zespół, ale należy również wyróżnić indywidualności, które będą defensywie niebiesko-białych sprawiać sporo problemy. Zespół składa się z piłkarzy, którzy w ubiegłym sezonie reprezentowali klub w Młodej Ekstraklasie, a wzmacniani są oni jeszcze przez zawodników z szerokiej kadry pierwszej drużyny. Najskuteczniejszymi strzelcami „Miedziowych” są Krzysztof Piątek, Deniss Rakels i Kamil Sabiłło. Mają oni kolejno po 6, 5 i 4 trafienia. W ostatnim pojedynku lubinianie wysoko u siebie pokonali Piasta Żmigród (4:1). Bramki dla gospodarzy strzelali Adrian Rakowski, Rakels (dwie) i Piątek (z karnego). Dużym problemem będzie jednak dla drugiego zespołu fakt, że pierwsza drużyna prowadzona przez Adama Buczka również w sobotę zagra bardzo ważny mecz w T-Mobile Ekstraklasie, z Koroną Kielce. To spowoduje, że najprawdopodobniej do rezerw nie trafią m.in. [Adrian Błąd i David Abwo. Mimo tego zagrać z nami powinni Rakels i obrońca Boris Godal. Podopieczni Tomasza Bożyczki grali również w tym sezonie z innym gorzowskim klubem, Piastem Gorzów-Karnin. Po pierwszej połowie drużyna prowadzona przez Mariusza Niewiadomskiego prowadziła sensacyjnie 1:0, po trafieniu Oskara Raćki. Druga część meczu należała już jednak do gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali 5:1. Dla miedziowych trafiali Sabiłło, Piątek (dwie) i Błąd (dwie, jedna z karnego). Wyniki te pokazują, że Zagłębie postawi w Gorzowie bardzo trudne warunki.
Stilon z rezerwami Zagłębia mierzył się tylko dwukrotnie, w sezonie 2006/2007. U siebie niebiesko-biali zwyciężyli 2:0 po golach Macieja Malinowskiego i Piotra Czarneckiego, a na wyjeździe padł bezbramkowy remis. Dużo ciekawiej jednak wygląda historia meczów Stilonu z pierwszym zespołem. W trzynastu spotkaniach Stilon 2 razy był lepszy, osiem razy padał remis, a trzykrotnie wygrywali „Miedziowi”. Bilans bramkowy tych pojedynków to 15-19. Kibice Stilonu zapewne bardzo dobrze pamiętają ostatni mecz gorzowian z lubinianami. Pod koniec 2008 roku podopieczni Czesława Jakołcewicza grali mecz rozgrywany awansem. Po pierwszej połowie Zagłębie na stadionie przy ulicy Olimpijskiej prowadziło 2:0, po dwóch bramkach Szymona Pawłowskiego. Druga część spotkania należała już jednak do niebiesko-białych. Najpierw bramkę kontaktową w 73. minucie zdobył Emil Drozdowicz. Do czynienia z prawdziwym szałem na trybunach mieliśmy w czwartej doliczonej minucie gry. Z lewej strony podał Paweł Kaczorowski, a bramkę na 2:2 zdobył...Łukasz Maliszewski, który aktualnie gra w Stilonie.
Do meczu pomiędzy Stilonem a Zagłębiem II dojdzie w najbliższą sobotę 21 września. Spotkanie odbędzie się na obiekcie przy ulicy Olimpijskiej. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 16.
Komentarze opinie