Reklama

Trzy szybkie ciosy i mnóstwo walki. Stilon - Polonia 3:0

egorzow.pl - Marcin
24/05/2015 17:49
W spotkaniu 31. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej Stilon Gorzów bez problemów poradził sobie z Polonią-Stal Świdnica, wygrywając . Spotkanie ustawiły dwa skuteczne ataki w pierwszych dziesięciu minutach meczu.

Początek meczu nie należał do interesujących. Zespoły prowadziły rozpoznanie, jeden strzał oddał Paweł Posmyk, ale nie było jakiegoś zagrożenia. Trwało to jednak zaledwie siedem minut, kiedy to na indywidualną akcję zdecydował się Radosław Somrani, kończąc ją strzałem z 20 metrów. Piłka wpadła tuż pod poprzeczką. Wszyscy byli zaskoczeni całą sytuacją, a Stilon prowadził już 1:0. Nie trzeba było długo czekać na kolejny atak Stilonu. Futbolówka spadła na głowę Łukasza Maliszewskiego, który uderzył w krótki róg bramki i, mimo interwencji Amina Stitou, trafił do siatki. W kolejnych minutach wciąż naciskali gospodarze. Goście rzadko przebywali na połowie miejscowych, szybko tracąc piłkę. W 16. minucie strzelał Posmyk, a lot piłki mógł zmienić inny z graczy Artura Andruszczaka. Najwidoczniej obawiał się o spalonego, nie widząc obrońcy za swoimi plecami. Dwie minuty później, było już 3:0. Maliszewski tym razem trafił z rzutu wolnego. W pierwszej części spotkania poturbowany został nieco Filip Wiśniewski, ale po chwili wrócił na boisko. "Niebiesko-biali" cały czas dominowali, notując sporo odbiorów. Do tego błędy w podaniach popełniali piłkarze ze Świdnicy, stąd bardzo rzadko dostawali się pod bramkę Dawida Dłoniaka. Po okresie nieco spokojniejszej gry nieco zamieszania zrobiło się w polu karnym Polonii-Stali. Posmyk nie zdołał ominąć bramkarza przyjezdnych, ale Stitou sfaulował przy interwencji, a sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany chciał wymierzyć sprawiedliwość, ale Amin Stitou okazał się lepszy. Świdniczanie próbowali się zemścić, lecz nic z tego nie wyszło. Musiał się jednak nieco Dłoniak wysilić w 39. minucie, broniąc mocny strzał głową z bliskiej odległości. Do końca pierwszej połowy wynik pozostał jednak bez zmian.

Spokojnie zaczęła się także druga część spotkania. Obie drużyny przeprowadził kilka ataków, jednak najgroźniejszy strzał oddał Alan Błajewski, który odebrał piłkę na połowie rywali. Nieco większe zagrożenie stwarzała Polonia, w której dokonano dwóch zmian po przerwie. Na posterunku był jednak Dłoniak. Pojedynek wyraźnie się zaostrzył, ale nie przekładało się to zbytnio na sytuacje bramkowe. Nie mniej jednak było ciekawie i zespoły raz po raz atakowały. W 63. minucie niezły rajd wykonał Kordian Ziajka. Nie zdecydował się jednak na strzał, oddając piłkę Hubertowi Kotusowi, który strzelił obok bramki. W dalszej fazie spotkania piłkarze obu ekip nadal dochodzili do mało groźnych sytuacji. Świetną kontrę wyprowadził jednak Posmyk w 72. minucie, minął rywali, przebiegając niemal całe boisko, by pod koniec oddać piłkę do Kotusa. Podanie było trochę za mocne i młody gracz tego nie opanował, a bramkarz złapał futbolówkę w ręce. Kolejne minuty stanęły pod znakiem zmian. Na boisku zrobiło się gorąco. Gracze grali ostro, posypały się kartki. Drugi żółty kartonik otrzymał Ziajka po kolejnym już spięciu z zawodnikiem gości. W drugiej połowie było dużo walki, fauli, kartek, ale zabrakło goli.

Kolejny mecz Stilon Gorzów zagra już w środę. W zaległym spotkaniu zagrają z Karkonoszami w Jeleniej Górze.


Artur Andruszczak (Stilon Gorzów): Jestem zadowolony, bo wygraliśmy i to było ładne widowisko. Mogło być jeszcze trochę więcej goli z naszej strony. Cieszymy się, że są trzy punkty. W drugiej połowie gra była wyrównana, ale to ze względu, że prowadziliśmy 3:0 i w środę gramy kolejny mecz. Musimy oszczędzać siły. Zawodnicy chyba pamiętali spotkanie z tamtego sezonu, gdy przegrali walkę o miejsce w barażu. Moi piłkarze chcieli się zrewanżować za to.

Marcin Morawski (Polonia-Stal Świdnica): Przez dziesięć minut nie było nas na boisku. Wykorzystał to Stilon, który zdobył trzy bramki i mógł spokojnie kontrolować przebieg spotkania. W drugiej połowie próbowaliśmy to odrobić, jednak nie udało się. Brakowało szczęścia. Jeszcze przy stanie 0:0 mieliśmy sytuację stuprocentową po rzucie z autu. Nasz zawodnik uderzał z metra, a Dawid Dłoniak wybronił to w dobrym stylu. Był ewidentny rzut karny dla naszego zespołu, który nie został podyktowany. Sędzia nie wypaczył jednak wyniku spotkania. Przegrywamy mecz po serii dwunastu spotkań bez porażki. Trzynasty okazał się feralny. Trwało to 50 dni. Trudno.


Stilon Gorzów - Polonia-Stal Świdnica 3:0 (3:0)
Somrani 7", Maliszewski 9", 18"

Stilon: Dłoniak - Somrani, Kucharski, Bil, Trachimowicz, Timoszyk, Wiśniewski (78" Michniewicz), Maliszewski (46" Kotus), Błajewski (78" Świtaj), Ziajka, Posmyk
Rezerwa: Kodzis - Ciach, Gruszecki, Szwiec
Trener: Artur Andruszczak

Polonia: Stitou - Borowy, Sudoł, Salamon, Skrypak, Pankowski, Luber (46" Szuba), Rytko (74" Sowa), Kukla (74" Gładysz), Tarnow, Tobiasz (46" Jaros)
Trener: Marcin Morawski

Żółte kartki: Ziajka, Wiśniewski, Somrani - Stitou, Szuba, Salamon
Czerwona kartka: Ziajka 78" - druga żółta

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do