Reklama

Trudny sezon III ligi czas zacząć

egorzow.pl - Marcin
07/08/2015 09:36
Skończyła się letnia przerwa w piłce nożnej. Ruszyła już polska Ekstraklasa, zaczynają też w innych krajach i również zaczynają grać w III lidze dolnośląsko-lubuskiej, a w niej dwa gorzowskie zespoły - Piast Gorzów-Karnin i Stilon Gorzów. Obie ekipy z miasta nad Wartą rozpoczną od spotkań wyjazdowych.

Ilanka Rzepin - Piast Gorzów-Karnin 8.08.2015r., godz. 11, Stadion Miejski przy ul. Poznańskiej w Rzepinie

Drużyna, której prezesem jest Jerzy Leśniewski, od kilku sezonów trzyma się w III lidze, choć często przypomina to balansowanie na krawędzi. Poprzednie rozgrywki nie zakończyły się spadkiem tylko dzięki losowym sytuacjom innych klubów, jak rezygnacja z awansu KSF Zielona Góra czy wycofanie się MKS-u Oława. Teraz przed ekipą z Karnina jeszcze trudniejsze zadanie, bo utrzyma się maksymalnie siedem zespołów. Gorzowianie mają bardzo odmłodzony skład, a do drużyny powrócił Mateusz Konefał, który będzie grał, ale także pomagał prowadzić zespół trenerowi Tomaszowi Jeżowi. Znowu w Piaście zagra także Michał Świercz, a pojawili się również Marcin Kaczmarek, Patryk Janeczek i Dawid Śliwicki. Najwięcej emocji wywołało z pewnością odejście Bartłomieja Szamotulskiego, który był czołowym strzelcem drużyny. Zastąpić ma go kolejny powracający do Karnina gracz - Oskar Raćko. Gra będzie oparta głównie na młodych zawodnikach. W przedsezonowych sparingach udało się odnosić zwycięstwa, ale przeciwnikami byli głównie IV-ligowcy. - Ważna jest sprawa utrzymania drużyny seniorów na tym poziomie, który mamy, ale równie ważne jest utrzymanie całej piramidy szkoleniowej w klubie - mówił nam przed dwoma tygodniami prezes.

Pierwszym przeciwnikiem "czerwono-czarnych" będzie druga drużyna lubuskiej IV ligi. Rzepinianie po problemach sprzed dwóch lat podnieśli się i powrócili do III ligi. Teraz z pewnością chcą na nowo powalczyć, ale również i im nie będzie łatwo o utrzymanie. Ciężar gatunkowy spotkania na samym początku sezonu jest już więc spory. Podopieczni Kamila Michniewicza do treningów wrócili w połowie lipca, a na badaniach stawiło się 25 graczy. Czy wybrani spośród tej liczby podołają zadaniu w sobotę? To się okaże. W tym starciu trudno wskazać faworyta, bo obie ekipy przeszły sporo zmian.

Budowlani Lubsko - Stilon Gorzów 9.08.2015r., godz. 17, Stadion OSiR przy ul. 22 lipca 48 w Lubsku

W premierowym starciu bardzo trudnego sezonu podopieczni Artura Andruszczaka zmierzą się z beniaminkiem III ligi. Budowlani zajęli trzecie miejsce w lubuskiej grupie IV ligi, a awans zawdzięczają ekipie KSF Zielona Góra, która z tego przywileju zrezygnowała. W ten sposób drużyna prowadzona przez Roberta Ściłbę powróciła na czwarty szczebel polskich rozgrywek po wielu latach przerwy. Do sukcesów zespołu należy 14. miejsce w III lidze w sezonie 1979/80. Czterokrotnie byli też finalistami Pucharu Polski w okręgu zielonogórskim. Różnice punktowe w tabeli poprzedniego sezonu IV ligi były dość spore, ale nie ulega wątpliwościom, że Budowlani Lubsko mieli całkiem dobry bilans, mimo siedmiu porażek.

Nie można zapominać, że wobec reorganizacji ligi walka o utrzymanie może okazać się jednocześnie walką o awans. Stilon chce pokazywać się z dobrej strony i nie deklaruje niczego, jak to miało miejsce przed rokiem. Do starcia z beniaminkiem podejdą skoncentrowani. - Pierwszy mecz u beniaminka będzie bardzo trudnym spotkaniem, jednak wierzymy w swoje umiejętności. Chłopaki pokazali, szczególnie w pucharze, że potrafią grać na poziomie II ligi. Jak mentalnie podejdziemy do tego meczu na sto procent, to jestem spokojny o wynik. Jest to jednak bardzo gorący teren, przyjdzie z tysiąc osób, święto i trudno się gra na takim boisku. Nie możemy zlekceważyć przeciwnika, ale musimy wierzyć w swoje umiejętności, nieprzeciętne na tę ligę. Mamy w szeregach zawodników z przeszłością w ekstraklasie, np. Łukasz Maliszewski. Dużą jakość daje Damian Szałas, Rafał Świtaj i Paweł Posmyk. Nie możemy jechać do beniaminka i bać się o wynik - mówił Artur Andruszczak na konferencji otwierającej sezon.

Gorzowianie oprócz dwóch meczów na centralnym szczeblu Pucharu Polski rozegrali także trzy sparingi. Szkoleniowiec mógł być zadowolony ze swojej drużyny. Przeciwko Budowlanym nie zagra jednak jeden z nowych nabytków - Wojciech Zawistowski, który w wygranym 2:1 sparingu z Wartą Międzychód nabawił się kontuzji. - Czekają go trzy tygodnie przerwy plus rehabilitacja. Ma już rozpisany trening na siłowni. Do tego rower, żeby cały czas był w treningu. Dobrze pokazał się w sparingu, nieźle wyglądał na treningu. W Zagłębiu Lubin sprawdzili jego parametry i miał podobne do Piszczka, dlatego z obrońcy przekwalifikowali go na boczną obronę. Dobra motoryka, niezłe dośrodkowanie - takich piłkarzy potrzebujemy na pozycji 2 i 3, którzy będą napędzać akcje bocznymi sektorami boiska - kontynuował trener.

Pozytywnie nastawiony jest również inny pozyskany latem gracz, który liczy na miejsce w pierwszym składzie. - Jest takie marzenie, ale wszystko zależy od trenera - przyznał wychowanek Zawiszy Bydgoszcz, Adrian Gołdyn.

Kibice z pewnością nie wyobrażają sobie innego wyniku jak zwycięstwo. To jednak dopiero początek rozgrywek i wszystko może się zdarzyć.

Więcej o nowym sezonie Stilonu TUTAJ.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2015-08-10 09:40:15

    kibic Jaki trudny sezon trzeba grac i awansowac a nie mecze sprzedawac i jeczec.Redaktor tak sie zna na pilce jak ja na budowie bomby.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do