Reklama

Trener Topolski chce pozostać w GKP

GKP Gorzów
14/06/2009 22:31
Spotkałem tu drużynę, która stale się rozwija i może walczyć o wyższe cele niż utrzymanie - mówił na pomeczowej konferencji Adam Topolski. Szkoleniowiec zapytany o swoją przyszłość, wyraził chęć dalszej pracy w GKP. W poniedziałek rano prezes Sylwester Komisarek spotka się indywidualnie z trenerem i zawodnikami. - W tej chwili ciężko powiedzieć, co dalej. Będziemy mądrzejsi po poniedziałkowych rozmowach - mówi kapitan GKP Szymon Sawala.



Po spotkaniu gorzowianie odebrali gratulacje od włodarzy miasta i zarządu klubu. Piłkarze zostali również zaproszeni przez prezesa Stali Gorzów Władysława Komarnickiego na derbowe spotkanie z Falubazem Zielona Góra, które odbędzie się 21 czerwca na stadionie przy ulicy Śląskiej.



Adam Topolski (trener GKP Gorzów): Ten mecz był zupełnie inny niż we Wrocławiu. Szkoda, że na początku meczu doszło do rzutu karnego. Pozwoliłem strzelać Dłoniakowi, ale nie kombinować. Ta sytuacja niekorzystnie wpłynęła na postawę zawodników w kolejnych minutach. Później mieliśmy podanie do Dawida, który popełnia błąd i łapie piłkę. Muszę powiedzieć, że Dawid gra dobrze kiedy jest skupiony i ma tylko za zadanie bronić. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej połowie dwukrotnie dobrze interweniował.



Nie tak sobie wyobrażałem ten mecz. Nie wolno w taki sposób żartować sobie z przeciwnika. Dziś Ślęza zagrała dobre spotkanie, potrafili operować piłką. Moi piłkarze nie angażowali się dziś w 100%. Był to wyrównany mecz, ale cieszę się, że udało nam się zdobyć bramkę na 1:0, bo należało się ona kibicom. Jeszcze raz powtarzam, w przyszłości nie możemy dopuszczać do jakichkolwiek żartów. W tej kwestii mam pretensje do zespołu, bo póki mamy piłkę w grze musimy traktować wszystkich przeciwników poważnie. W przerwie udzieliłem reprymendy zawodnikom i powiedziałem, że oczekuję zwycięstwa.



W Gorzowie spotkałem bardzo dobry zespół, który stale się rozwija. Z tymi piłkarzami możemy powalczyć o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Jestem po wstępnej rozmowie z wiceprezesem klubu i wyraziłem swoją chęć dalszej pracy w GKP.



Grzegorz Kowalski (trener Gawina/Ślęzy): Trzeba powiedzieć jedno - gratulacje dla Gorzowa, za cały sezon i piorunującą końcówkę. Co do meczu, moi piłkarze po niekorzystnym wyniku we Wrocławiu chcieli zachować twarz, pokazać, że potrafią grać w piłkę. Dziękuję im za to, bo ciężko jest się podnieść i zagrać jeszcze jeden mecz. Tak jak już mówiłem, to było nasze 17 spotkanie w ciągu 2 miesięcy. Ci chłopcy są po prostu zmęczeni. Wiedzieliśmy, że będzie nam trudno w barażach.



Szymon Sawala (kapitan GKP Gorzów): Udało nam się przełamać w meczu z Odrą i później szło już nam łatwiej, choć kosztowało nas to sporo sił. Nie należy zapominać, że trener Broniszewski dobrze przygotował nas fizycznie do tej rundy. Do tego stopnia, że byliśmy w stanie walczyć do ostatniego gwizdka. W pewnym momencie do klubu przyszedł trener Topolski, zadziałał efekt tzw. "nowej miotły", wprowadził kilka zmian w zespole i od razu widać było różnicę w grze.



Emil Drozdowicz (napastnik GKP Gorzów): Po 11 latach Stilon wrócił do gry w I lidze. Wielu z nas po raz pierwszy grało na tym szczeblu rozgrywek. W trakcie sezonu było mnóstwo wzlotów, jeszcze więcej upadków. Przegrywaliśmy mecze, które powinniśmy wygrywać. Cieszę się, że w porę się odblokowałem i mogłem pomóc w utrzymaniu. Pozostanie w I lidze to zasługa całego zespołu, który ciężko na to zapracował.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do