Już tylko cztery spotkania pozostały do końca rozgrywek, a aż 8 punktów straty mają "niebiesko-biali" do bezpiecznego siódmego miejsca, które nota bene zajmuje właśnie Formacja. Szanse są wiec iluzoryczne, bo trzeba nie tylko wygrywać swoje spotkania, ale liczyć na spore potknięcia rywali. Ekipa prowadzona przez Adama Gołubowskiego nadal ma sporo problemów z kontuzjami, ale po słabych pojedynkach z Piastem Gorzów-Karnin u siebie (1:1) i Lechią Dzierżoniów na wyjeździe (0:1) przyszła pora na zwycięstwa. Najpierw Stilon w emocjonującym meczu ograł 4:2 Falubaz II Zielona Gora, awansując tym samym do finału Lubuskiego Pucharu Polski, gdzie zmierzy się z pierwszą drużyną z Winnego Grodu. Natomiast w miniony weekend gorzowianie gościli u siebie Foto-Higienę Gać i wymęczyli wygraną 1:0. Bohaterem był Damian Szałas, który trafił do siatki w 90. minucie. Właśnie w tym zawodniku i Kordianie Ziajce, a także doświadczonym Krzysztofie Kaczmarczyku upatruje się szans na szczęśliwe zakończenie. Trzeba jednak pamiętać, że nawet zwycięstwa w czterech ostatnich spotkaniach mogą nie uratować Stilonu przed degradacją. Trzeba spoglądać też na inne boiska.
Z Formacją nie będzie jednak łatwo o trzy punkty, gdyż podopieczni Rafała Wojewódki mają dobrą serię w lidze. Humory co prawda popsuła im pucharowa porażka z Falubazem 0:2, ale w III lidze wygrywają już nieprzerwanie od sześciu kolejek, ostatnio pokonując 1:0 Foto-Higienę oraz 3:0 Bystrzycę Kąty Wrocławskie. Wcześniej rozbijali zaś 4:0 gorzowskiego Piasta i 5:0 Karkonosze Jelenią Górę i nie ważne było to, czy grali na własnym obiekcie czy na wyjeździe. Stilon Gorzów czeka więc bardzo trudne starcie, a ewentualna porażka już na dobre przesądzi spadek do IV ligi.
Komentarze opinie