Reklama

Stilon zaprasza szkoły na mecze. Do Miedzi z respektem

egorzow.pl - Marcin
11/03/2016 19:54
W sobotę KS Stilon Gorzów rozpocznie rundę wiosenną sezonu 2015/2016. Tradycyjnie już przed pierwszym ligowym meczem w roku przedstawiciele klubu przekazali kilka istotnych informacji, głównie organizacyjnych, dotyczących transferów i celów na dalszą część rozgrywek.

Kibice, którzy w weekend będą chcieli się wybrać na spotkanie z Miedzią II Legnica, nie zostaną niczym zaskoczeni. - Niewiele się zmieniło, jeżeli chodzi o organizację. Nadal będą imprezy niemasowe na 999 osób - powiedział wiceprezes klubu, Jacek Ziemecki.

Zmianie nie uległy także ceny biletów, które kosztować będą 10 złotych dla wszystkich z wyjątkiem dzieci do lat 12, które na stadion wejdą za 2 złote. - Oczywiście z osobą dorosłą. Apelujemy, aby posiadało jakiś dokument, np. legitymację szkolną. Musimy to jakoś weryfikować - zwrócił uwagę Ziemecki.

Jest jednak jedna nowość, z którą klub chce wyjść do fanów. - Chcemy mocno wejść do szkół. Będziemy bezpłatnie zapraszali dzieci do lat 12 z gorzowskich szkół, ale też z okolic. W sobotę będzie szkoła z Trzebiszewa. Do wybranych placówek w Gorzowie zostały dostarczone zaproszenia dla chętnych. Chcemy ten stadion zapełniać młodzieżą, stąd taka akcja. Na pewno będzie kontynuowana. Zobaczymy, jakim echem to się odbije. Chcemy, żeby gorzowianie utożsamiali się ze Stilonem i były pełne trybuny - wyjaśnił wiceprezes.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o podsumowanie transferów. - Doszedł Krzysiu Kaczmarczyk, Mateusz Mazalon z Zawiszy. Adrian Nowak wrócił po kontuzji. Był wypożyczony do Pogonii Szczecin, ale nie zagrał tam. Miał dwa lata przerwy. Do tego dochodzi bramkarz Kacper Rosa z Jagiellonii Białystok. Doszli też wyróżniający się juniorzy. Z klubu odszedł Rafał Timoszyk - wymienił Jacek Ziemecki.

Dodajmy, że Mateusz Mazalon został wypożyczony z Zawiszy Bydgoszcz do czerwca. Stilon ma jednak opcję pierwokupu i kwota za wypożyczenie zostanie odjęta od sumy ewentualnego transferu. Ostatecznie do skutku nie doszedł żaden z transferów obcokrajowców, choć testowani byli Heham Ajwazian i Roman Poltavets. - Ajwazian prawdopodobnie zagra u Zenka Burzawy w Ośnie. Chłopak chciał grać, w przeciwieństwie do Romana. Daliśmy mu szansę w sparingu, ale trudno było go ocenić. Trener zadzwonił do Zenka Burzawy i go zaproponował. Są nim zainteresowani i być może zostanie w Ośnie - przekazał wiceprezes klubu.

Najwięcej przed sezonem mówiło się o przejściu do Gorzowa Krzysztofa Kaczmarczyka. Były gracz m. in. Lecha Poznań ma być ostoją "niebiesko-białych". - Myślę, że to bardzo fajna sprawa, jeśli w III lidze znajduje się zawodników, który jest pokroju Krzyśka. To jest profesjonalista pełną gębą. Chłopacy go na co dzień obserwują na treningach, na sparingach, jak podchodzi do tematu, jak się przygotowuje. Mimo tego, że ma już kilka wiosen, to ten chłopak pracuje i przygotowuje się do każdego treningu jak największa gwiazda największego klubu w Polsce, a nawet w Europie czy na świecie. "Yogi" poważnie podchodzi do tematu. To plus dla drużyny. Wszyscy zawodnicy to widzą. Fajnie by było, gdyby ktoś w sobie zaszczepił takiego podejście, jakie ma "Yogi" - chwalił kolegę kapitan drużyny, Paweł Posmyk.

Napastnik Stilonu dość ostrożnie wypowiadał się o celach zespołu, lecz w jego głosie nie brakowało ambicji. - Z punktu widzenia sportowego, to nie mamy na razie czym się chwalić. Mam nadzieję, że doczekam takich czasów w tym klubie, że zrobimy coś fajnego i ten awans, minimum o klasę wyżej, nastąpi - mówił. - Ciężko pracowaliśmy, jak każda drużyna. Na pewno mamy fajny zespół, dużo chłopaków doświadczonych i tak samo dużo młodych. Rutyna jest przeplatana z młodością. Mam nadzieję, że to zaprocentuje i będzie z tego dobry wynik. Już na prezentacji w Askanie powiedziałem, jako przedstawiciel drużyny, że nie będę obiecywał nie wiadomo czego. Chciałbym, żebyście nas rozliczali na koniec z tego, co zrobimy. Miejmy nadzieję, że to będzie dobrze wykonana praca i wszyscy będziemy zadowoleni - dodał.

Podopieczni Dariusza Borowego przed rundą wiosenną zajmują siódmą pozycję w tabeli III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Czeka ich trudna walka o czołowe miejsca. - Na pewno będziemy walczyć w każdym meczu i grać o swoje. Myślę, że mało było takich meczów w poprzedniej rundzie, może jedno, dwa niefortunne spotkania, że wstyd rozmawiać o tych wynikach, które miały miejsce. Jednak na żadnym pojedynku nie można było odmówić chłopakom zaangażowania i woli walki. Przyzwyczailiśmy do tego na swoim stadionie i od soboty postaramy się kontynuować dobrą passę - przekonywał Posmyk.

W sobotę mecz z Miedzią II Legnica. Jak kapitan zapatruje się na ten pojedynek? - My, jako drużyna, podchodzimy do tego spokojnie. Przynajmniej ja tak uważam. Dla mnie nie ma znaczenia, czy przyjadą młodzieżowcy, czy większość zawodników z pierwszego zespołu. Mamy swoje założenia, jasno nakreślony i sprecyzowany plan grania. Na pewno trener obserwował ich wcześniej i ma swoje spostrzeżenia, które zaobserwował podczas poprzedniej rundy. Jak Miedź grała, jakie są ich stałe fragmenty, mocne punkty? Będziemy o tym rozmawiali. Z naszej strony żadnej wielkiej napinki nie ma. Traktujemy każdego przeciwnika poważnie i równo. Jak nie zrobimy swojego, nie damy z siebie maksa, stu procent zaangażowania, to na pewno nie będzie dobrze - stwierdził supersnajper Stilonu Gorzów.

Gorzowianie mają za sobą mnóstwo sparingów i wiele godzin przygotowań. Nie mogli jednak robić wszystkiego na miejscu, gdyż brakuje dobrej bazy sportowej z pełnowymiarowym sztucznym boiskiem. W ostatnim czasie temat ten poruszany jest bardzo często. Skalę tego problemu opisał zawodnik "niebiesko-białych". - Z punktu widzenia zawodnika mogę powiedzieć, że to jest chore, że przychodzimy na trening o godzinie 16 w Barlinku i wiadomo, z czym to się wiąże. Przybywamy na Olimpijską o godzinie 14, chłopacy zwalniają się z pracy, ze szkoły. Jedziemy, dojeżdżamy i trening trwa pięć godzin, z czego tak naprawdę trenujemy półtorej godziny. Z dojazdem i tym wszystkim zajmuje to znaczną część dnia. Tak samo jest ze sparingami. To już nawet nie chodzi o nas. Ta młodzież, która trenuje w każdej akademii, klubie piłkarskim... To jest coś niemożliwego, żeby trenowali sześć miesięcy w hali i na orlikach oraz sześć miesięcy na normalnych boiskach. Takie są niestety realia - zakończył Paweł Posmyk.

Początek sobotniego meczu z rezerwami Miedzi Legnica o godzinie 15 na stadionie OSiR przy ul. Olimpijskiej 1.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do