Pojutrze podopieczni Tomasza Jeża zagrają dwa sparingi. Pierwszym rywalem gorzowian będzie Orzeł Międzyrzecz, zaś chwilę po tym meczu będziemy rywalizowali z Wartą Słońsk. Będzie to dobra okazja do przetestowania, w krótkim odstępie czasowym, praktycznie wszystkich zawodników na tle dwóch różnych zespołów. Sobotnie mecze kontrolne będą szansą głównie dla graczy, którzy mają małe szanse na grę w podstawowym składzie.
Stilon nie próżnuje. Tydzień temu Niebiesko-Biali rozegrali mecz z rewelacją III ligi dolnośląsko-lubuskiej, Ilanką Rzepin. Gorzowianie, mimo iż przeważali przez całe spotkanie, musieli się zadowolić jedynie remisem 2:2. Na prowadzenie pierwsi, już na samym początku meczu, wyszli podopieczni Kamila Michniewicza za sprawą trafienia Pawła Gurgula. W 20 minucie wyrównać zdołał Rosołowicz, natomiast około 60 minuty na prowadzenie wyprowadził nas, cudownym uderzeniem z 25 metrów, Amadeusz Kłodawski. Ilanka zdołała jednak wyrównać dzięki Mateuszowi Nowaczewskiemu. Od około 70 minuty na boisku przebywał Rozmiarek, bramkarz, który ma zastąpić Mateusza Ćwienka w pełnieniu funkcji zmiennika Dawida Dłoniaka. Ćwienk z kolei najprawdopodobniej zastąpi w Błękitnych Lubno Bogusza Talarczyka. Coraz bliżej podpisania umowy ze Stilonem jest również Bartosz Werbski.
Orzeł w poprzednich sezonach był drużyną zajmującą pozycję w środku tabeli. Przed bieżącym jednak klub wpadł w ogromny kryzys i musiał się pozbyć praktycznie wszystkich zawodników reprezentujących jego barwy wcześniej. Skorzystał na tym m.in. Stilon, podpisując umowy z Damianem Szałasem i Maciejem Sędziakiem, których postawa jesienią wniosła wiele dobrego do gry Niebiesko-Białych. Po rundzie jesiennej międzyrzecki trzecioligowiec jest outsiderem ligowej tabeli. Trudno się dziwić skoro większość kadry drużyny składa się głównie z graczy, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie występowali w rezerwach, te zaś znajdowały się w okręgówce. Po rundzie jesiennej i dwóch meczach rozegranych awansem Orzeł ma na swoim koncie trzy punkty. Podopieczni Krzysztofa Jedynaka jak dotąd zdołali zremisować z trzema rywalami: Polonią/Spartą Świdnica, Polonią Trzebnica i Sprotavią Szprotawa, z każdym po 1:1. Pozostałe pojedynki kończyły się zazwyczaj wysokimi porażkami. Bilans bramkowy międzyrzeczan to...7:73.
Warta Słońsk jest dla odmiany hegemonem finansowym i sportowym w gorzowskiej okręgówce. Podopieczni Zenona Chmielewskiego po rundzie jesiennej są liderem tabeli z 35 punktami na koncie. Warta jak dotąd zwyciężyła dziesięciokrotnie, pięciokrotnie remisowała i...ani razu nie zaznała smaku porażki. O sile zespołu niech świadczy chociażby domowa wygrana z Wartą Gorzów...5:0. Bilans bramkowy słońszczan to 40:11, co oznacza, że bramek straconych mają najmniej w całej lidze, zaś skuteczniejszy od nich jest tylko Meprozet Stare Kurowo, który z czterema punktami straty do lidera zajmuje drugą pozycję w tabeli. Najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem Warty jest Krystian Weres. Blisko 39-letniego weterana kibicom Stilonu raczej bliżej przedstawiać nie trzeba.
Z Orłem w historii graliśmy aż 39 razy. Bilans tych pojedynków jest korzystniejszy dla gorzowian. Stilon wygrywał 19 razy, 9-krotnie remisował i 7 razy schodził z boiska pokonany. Stosunek bramek zdobytych do straconych to 73:34. Z Wartą z kolei graliśmy oficjalnie tylko 4-krotnie. Niebiesko-Biali trzy razy zwyciężyli i raz zremisowali ze słońszczanami. Bramkarz Warty był pokonany 12 razy, zaś z naszej bramki piłkę musieliśmy wyciągać dwukrotnie. .
Spotkania odbędą się w najbliższą sobotę (23 lutego) na obiekcie w Międzyrzeczu. Najpierw, o 11, Stilon zagra z Orłem, zaś krótko po 13 rywalem Niebiesko-Białych będzie Warta Słońsk.
Komentarze opinie