Reklama

Stilon rozbił outsidera (relacja)

09/05/2015 19:30
Gorzowianie z kolejnym zwycięstwem na koncie. Tym razem podopieczni Artura Andruszczaka nie dali przed własną publicznością szans przedostatniej drużynie tabeli, Dębowi Sława. Niebiesko-biali wygrali 5:0, choć trzeba przyznać, że przyjezdni bronili się dosyć skutecznie do 76. minuty. Patrząc na postawę Stilonu w trakcie rundy wiosennej, żal jest punktów głupio straconych jesienią, gdyż gorzowski klub wciąż liczyłby się w walce o awans do II ligi. Zwrócić również należy uwagę na postawę sędziego, który zasypał obie drużyny żółtymi kartkami, przez co obie ekipy kończyły pojedynek w dziesięciu.

Gorzowianie na połowie rywali przebywali praktycznie od pierwszych minut spotkania. Nie przekładało się to jednak na żadne klarowne sytuacje. Pierwszą dogodną okazję niebiesko-biali mieli w 33. minucie. Stilon miał rzut wolny pośredni z pola karnego przyjezdnych, ale Paweł Posmyk trafił w mur. Po uderzeniu naszego snajpera golkiper Dębu nie miał szans dwie minuty później. Świetnym dograniem z prawego skrzydła popisał się Damian Szałas, a perfekcyjne wykończenie zaprezentował właśnie Posmyk. Podopieczni Artura Andruszczaka po tym trafieniu zaczęli się rozkręcać. Dobre okazje mieli Kordian Ziajka i Miłosz Kubacki, ale dwukrotnie górą był Michael Mikołajczuk. Bramka na 2:0 padła w 44. minucie. Dobrym dośrodkowaniem z lewego skrzydła Posmyk obsłużył Szałasa, który trafił do bramki głową.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gorzowianie wciąż przeważali, ale nie potrafili przedrzeć się pod bramkę przeciwnika. Można nawet zaryzykować stwierdzeniem, że do pewnego momentu z boiska wiało nudą. Sytuacja nieco zmieniła się w 65. minucie, kiedy po zobaczeniu drugiej żółtej kartki boisko musiał opuścić Damian Jodłowiec. W końcu w 69. minucie okazję na trafienie mieli podopieczni Mirosława Nowakowskiego. Dominik Skrzyński oddał groźny strzał z szesnastego metra i Dawid Dłoniak po raz pierwszy miał okazję do zaprezentowania swoich umiejętności. Co do zwycięzcy tego spotkania nie było już wątpliwości w 77. minucie. Alan Błajewski przebiegł z futbolówką kilkanaście metrów i popisał się fantastycznym uderzeniem lewą nogą sprzed pola karnego. Piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Mikołajczuka. W 80. minucie było już 4:0, a po uderzeniu Huberta Kotusa piłkę do własnej bramki skierował Krystian Jodłowiec. Bramkarz Dębu pokonany po raz ostatni został w 90. minucie, kiedy to gorzowianie dostali rzut karny. Piłkę do bramki skierował tym razem... Dawid Dłoniak, czyli golkiper gorzowskiego klubu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem niebiesko-białych 5:0.


Artur Andruszczak (trener Stilonu): Mecz dobry w naszym wykonaniu, pełen walki i pięć goli, tyle mogę na ten temat powiedzieć. Zrobiliśmy swoje, wygraliśmy z zespołem, który jest przedostatni w tabeli, a klub taki jak Stilon Gorzów ma obowiązek takich rywali ogrywać, co zrobił w dobrym stylu. Dobrze, że Paweł Posmyk nie jest na boisku egoistą i dobrze dograł przy drugiej bramce do Szałasa. Teraz jest rywalizacja o to, kto zdobędzie więcej bramek w sezonie, Dawid Dłoniak, czy Kucharski. Dłoniak dobrze wykonuje rzuty karne na treningach, więc po bramce na 2:0 ustaliliśmy, że przy ewentualnym karnym, to on będzie wykonawcą. Mateusz Trachimowicz miał być odpowiedzialny na boisku, a tutaj pierwsza żółta za rękę, druga również w głupiej sytuacji. W tym meczu to się na nas nie zemściło, ale w spotkaniach z lepszymi rywalami nie będziemy mogli sobie na to pozwolić. Mateusz zachował się dzisiaj jak junior.

Mirosław Nowakowski (trener Dębu): Wygrał zespół, który był lepszy. Nie rozumiem jednak postawy trójki sędziowskiej, która w zdecydowany sposób tutaj gospodarzom pomagała, bo i bez tego doskonale by sobie tutaj poradzili. Nie dość, że mamy słabszą piłkarsko drużynę, to rywalowi pomaga się jeszcze w inny sposób. Niestety oddala nam się to utrzymanie i jest coraz gorzej. Sytuacja jest taka, że morale w tym momencie opada, a frekwencja na treningach się zmniejsza. Powoli godzimy się z tym, co nas najprawdopodobniej czeka, co nie oznacza, że będziemy się kłaść przed kolejnymi rywalami.


Kolejne spotkanie gorzowianie rozegrają już w środę. Podopieczni Artura Andruszczaka udadzą się do Krosna Odrzańskiego, gdzie w ramach półfinału okręgowego PP zmierzą się z liderem zielonogórskiej okręgówki, Tęczą Krosno Odrzańskie.


Stilon Gorzów - Dąb Sława Balcerzak i Spółka 5:0 (2:0)
Posmyk 36", Szałas 44", Błajewski 76", K. Jodłowiec 80" (sam.), Dłoniak 90" (k.)

Stilon: Dłoniak, Somrani, Kucharski (81" Gruszecki), Bil, Trachimowicz, Ziajka (70" Błajewski), Świtaj (67" Wiśniewski), Maliszewski, Szałas, Kubacki (77" Kotus), Posmyk.

Dąb: Mikołajczuk, D. Jodłowiec, K. Jodłowiec, P. Kocioruba, Kowalczyk, Kręc, Jędrzejewski (67" Małucki), Skrzyński, Ulanicki (78" Obiała), Szafer (20" K. Koppenhagen), Wieczorek.

Czerwone kartki: Trachimowicz 85" (druga żółta kartka) i D. Jodłowiec 65" (również druga żółta kartka).

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do