W pierwszym zimowym sparingu w Barlinku pierwszy zespół Stilonu Gorzów rozgromił drużynę z Centralnej Ligi Juniorów 14:2.
Początek nie zapowiadał takiego pogromu - już po kilku minutach prowadzenie objęli podopieczni trenera Dariusza Borowego. Do siatki trafił Błażej Cerbijan. Wyrównał w 12. minucie Jakub Ryżyk, a niespełna kwadrans później prowadzenie trzecioligowej drużynie dał testowany obrońca Pogoni Szczecin Mateusz Kosacki. Do przerwy wpadły jeszcze trzy bramki a tuż przed przerwą straty zdołał jeszcze zniwelować Daniel Rodzeń. Druga połowa należała jednak już całkowicie do ekipy trenera Artura Andruszczaka.
- W pierwszym zespole zagrało 4 nowych zawodników i zaprezentowali się bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę końcowy rezultat to jest on zbyt wysoki. Nasi juniorzy w pierwszej połowie zagrali naprawdę dobre spotkanie i jako pierwsi strzelili bramkę. Seniorzy jednak dopadli młodych po chwili, a do końca pierwszej połowy kwestia wyniku była już rozstrzygnięta. Nie bramki w meczach towarzyskich są najważniejsze, a dzisiejszy sparing miał być dla obu ekip pierwszym sprawdzianem formy - powiedział Jacek Ziemecki, wiceprezes klubu.
- Był to naprawdę trudny mecz. Zagraliśmy na ogromnej ambicji, czyli tak, jak juniorzy mają grać z seniorami. Do 20. minuty akcje rozgrywały obie drużyny, ale z każdą minutą opadaliśmy z sił, a pierwszy zespół rozpoczynał kanonadę na naszą bramkę. Zdecydowały przede wszystkim indywidualne umiejętności piłkarzy i przygotowanie kondycyjne. Podkreślę, że fajnie wypadliśmy pod względem taktycznym. To gra kontrolna, ale niezwykle dla nas pożyteczna - powiedział Daniel Mrozek, napastnik drużyny Stilonu U19.
Kolejny mecz sparingowy w sobotę o 11:00 także w Barlinku - Stilon zmierzy się ze Stalą Lipiany.
g No to poziom Juniorów jest bardzo wysoki... 300tys na juniorów za dużo przegrywają.