Reklama

Stilon nie dał szans czerwonej latarni

03/11/2013 16:02
Gorzowianie grają z meczu na mecz coraz lepiej. W spotkaniu 15. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej podopieczni Tomasza Jeża nie dali u siebie szans czerwonej latarni, Prochowiczance Prochowice. Dwa szybkie ciosy niebiesko-białych pozwoliły później na spokojne powiększanie przewagi i strzelenie łącznie sześciu goli. Podopieczni Jarosława Machowskiego zdołali na to odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Stilon po tym zwycięstwie zajmuje drugie miejsce w tabeli, z czterema „oczkami” straty do Ślęzy Wrocław.

Stilon o swoim zwycięstwie zadecydował praktycznie na samym początku spotkania. W 9. minucie z prawej strony piłkę świetnie wrzucił Adam Suchowera, a perfekcyjnie w polu karnym zachował się Rafał Świtaj, który dał niebiesko-białym prowadzenie 1:0. Dosłownie paręnaście sekund po tym wydarzeniu mieliśmy już trafienie na 2:0. Łukasz Maliszewski zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Nie był to jednak koniec strzeleckiego popisu gorzowian. W 27. minucie obrońcom Prochowiczanki uciekł Kordian Ziajka i mieliśmy już 3:0. Swoje szanse miała również Prochowiczanka. W 34. minucie defensywie Stilonu uciekł Krzysztof Wojciechowski, który oddał strzał z pola karnego, dobrą interwencją popisał się Dawid Dłoniak, a po chwili futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił Robert Kozioła. Później mogło być już 4:0 dla niebiesko-białych, ale strzał z dystansu Filipa Wiśniewskiego został wybroniony przez Kamila Marusiaka. Strzelić chcieli też podopieczni Jarosława Machowskiego. W 42. minucie prostopadłą piłkę w pole karne dostał Wojciechowski, ale jedynie przerzucił ją nad poprzeczką. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Stilonu 3:0.

Już na samym początku drugiej połowy czerwoną kartką za faul w polu karnym ukarany został Adam Baranowski. Stilon mógł prowadzić 4:0, ale rzut karny zmarnował kapitan, Robert Kozioła, który uderzył praktycznie prosto w bramkarza. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 56. minucie po podaniu z prawej strony gola zdobył Krzysztof Wojciechowski. Niebiesko-biali w końcu jednak pokazali przyjezdnym miejsce w szeregu. W 61. minucie Ziajka po podaniu Świtaja nie miał problemów ze zdobyciem bramki na 4:1. W 69. minucie było już 5:1. Z prawej strony podawał Paweł Posmyk, a formalności dopełnił Ziajka, który tym samym ustrzelił hattricka. Wynik ustalił w 77. minucie Świtaj, który popisał się cudownym strzałem sprzed pola karnego. Potężne uderzenie prostym podbiciem wylądowało przy słupku, a bramkarz nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Na 7:1 trafić jeszcze mógł Posmyk, ale w sytuacji sam na sam został zatrzymany przez Marusiaka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:1.

W przyszłą niedzielę podopieczni Tomasza Jeża zagrają ostatni domowy pojedynek w tym roku. Niebiesko-biali na obiekcie przy ulicy Olimpijskiej podejmą Polonię/Spartę Świdnica.


Tomasz Jeż (trener Stilonu): Mecz miał dość jednostronny przebieg. Wyszliśmy na pierwszą połowę skoncentrowani i zmotywowani, bez lekceważenia rywala. Trochę za dużo rozluźnienia się wdało przy stanie 3:0, kiedy przeciwnik miał swoje szanse bramkowe. Do Roberta o zmarnowany rzut karny pretensji nie mam, ale na pewno następnym razem kto inny będzie wykonywał jedenastkę.

Jarosław Machowski (trener Prochowiczanki): Nie ukrywam, że jadąc tutaj moi zawodnicy chyba przestraszyli się magii Stilonu i tutejszych kibiców. Wiemy, że zainteresowanie jest duże. My pochodzimy z małego miasteczka, jesteśmy w trakcie przebudowy zespołu. Odeszło dziewięciu zawodników z podstawowego składu w poprzednim sezonie, w ich miejsce przyszli młodzi wychowankowie. Obawiałem się wysokiego wyniku, podobnie szło nam z innymi zespołami z czołówki. Widać, kto będzie walczył o awans.


Stilon Gorzów - Prochowiczanka Prochowice 6:1 (3:0)
Świtaj 9`, 77`, Maliszewski 10`, Ziajka 27`, 61`, 69` - K. Wojciechowski 56`

Stilon: Dłoniak, Szwiec, Kozioła (66` Somrani), Gruszecki, Suchowera (72` Janczylik), Wiśniewski (46` Timoszyk), Maliszewski, Świtaj, Werbski, Sędziak (64` Posmyk), Ziajka.

Prochowiczanka: Marusiak, P. Kula, Babeczko, M. Kula, Baranowski, Majkowski, Cieślak, T. Wojciechowski (72` Goc), Grochowski, K. Wojciechowski, Gałęza (64` Kalicki).

Czerwona kartka: Baranowski 50"

W 51. minucie Robert Kozioła nie wykorzystał rzutu karnego (Kamil Marusiak obronił).

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do