W niedzielne przedpołudnie w hali PWSZ w Gorzowie w sportowej rywalizacji młodzi piłkarze uczcili pamięć Igi Andres. Pierwszy memoriał jej imienia spowodował, że do hali przybyli przyjaciele, rodzina i wszyscy kibice pamiętający wspaniałe zdjęcia i niezwykłą osobowość kibica Stilonu Gorzów. Turniej zakończył się zwycięstwem Niebiesko-białych, którzy w całym turnieju stracił tylko dwie bramki i z kompletem zwycięstw odnieśli triumf, a piłkarze zabrali większość nagród indywidualnych.
Chłopcy wraz z trenerami i rodzicami przyjechali do Gorzowa już we wczesnych godzinach przedpołudniowych, aby jak najlepiej przygotować się do rywalizacji, a obsada była naprawdę silna. Ekipy ze Szczecina - Arkonia i Stal - to drużyny, które system szkolenia, podobnie jak Stilon, opierają na zachodnich, sprawdzonych wzorcach. Ponadto przyjechały drużyny z Barlineckiej Akademii Futbolu, Pogoni Świebodzin i Piasta Karnin oraz nieodłączni w każdym turnieju ZKS Stilon Gorzów zawodnicy PUKS Maksymiliana Gorzów. Obsada gwarantowała wysoki poziom i emocje w każdym spotkaniu i ten, kto nie był na turnieju, może jedynie obejrzeć bogatą fotorelację z tej niecodziennej imprezy.
Drużyny podzielono na dwie grupy po cztery zespoły. Stilon I trafił do grupy ze Stalą Szczecin (zwycięstwo w grupie), dalej z Piastem Karnin (zwycięstwo) i Pogonią Świebodzin (zwycięstwo). Z grupy wyszedł z pierwszego miejsca i w półfinale pewnie pokonał BAF Barlinek. W finale spotkał się z Arkonią Szczecin. Stilon II nie zanotował w grupie zwycięstwa i musiał rozegrać swój mecz o siódme miejsce. Ze świebodzińską Pogonią już zupełnie bez napięcia piłkarze Stilonu strzelali bramki i skończyli drugą drużyną turniej na siódmym miejscu.
Niezwykłe emocje towarzyszyły pierwszemu półfinałowi, gdzie rękawice skrzyżowały szczecińskie ekipy. Długo utrzymywało się prowadzenie Arkonii, ale Stal (dawna Stal Stocznia) zdołała doprowadzić do remisu i mieliśmy serię rzutów karnych. Zdecydowanie lepiej egzekwowali jedenastki piłkarze Arkonii i to oni czekali na Stilon w wielkim finale.
O 13.00 na parkiecie pojawiły się ekipy Stilonu Gorzów prowadzonego przez Tomasza Jeża i drużyna najwierniejszych kibiców, z których wielu ma za sobą przygodę z piłką nożną. Wbrew pozorom kibice nie odstawiali i nie oszczędzali naszych piłkarzy. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, a obie bramki dla gości wpadły...gdy na parkiecie stworzyli przewagę w stosunku (12 kibiców kontra 6 piłkarzy). W ostatniej szarży naszym niebiesko-białym przyszedł w sukurs sędzia, który ruszył na bramkę bronioną przez Dawida Dłoniaka. Fanatastyczny doping i przednia zabawa była miłym przerywnikiem w zmaganiach młodych piłkarzy.
W wielkim finale spotkały się drużyny, które bezapelacyjnie były najlepsze. Arkonia i Stilon stworzyły fantastyczne widowisko i gdy do końca pozostało kilka sekund decydującego gola sobie tylko znanym sposobem strzelił po pięknej akcji Stilon. Triumf i taniec zwycięstwa oraz ukłony i piątki przybijane licznie zgromadzonej publiczności spełniły marzenia o wygranej naszych młodych nadziei.
W ceremonii dekoracji i wręczenia pucharów (ufundowanych przez Wojewodę Lubuskiego) oraz nagród rzeczowych (sponsorami byli partnerzy Stilonu Gorzów) wzięła udział Pani Agnieszka Andres (mama Igi). Turniej zakończył się sukcesem organizacyjnym (podziękowania i ukłony dla rodziców piłkarzy rocznika 2001 i pozostałych, którzy dołożyli swoją cegiełkę) i sportowym (rocznik 2001 wraz z trenerem Sebastianem Żłobińskim).
- Memoriał to zawsze niezwykła i ważna impreza. Stąd zadbaliśmy ze szczególną starannością o każdy detal i wraz z rodzicami i Robertem Koziołą czuwaliśmy, aby wszystko było jak należy. Dzisijesze zwycięstwo potwierdza po raz kolejny, że szkolenie, które wdrażamy przynosi już dziś, a z pewnoscią będzie przynosić później same obfite owoce. Drużyna Sebastiana to tak naprawdę pierwszy rocznik, który bez perturbacji przechodzi całą drabinę szkoleniową w naszym klubie. Chłopaki wiedzą, że od teraz nie ma już taryfy ulgowej i odpuszczania, bo w przyszłym roku będzie już jedna drużyna i o miejsce w składzie będzie trzeba zasłużyć ciężką pracą i ciągłym podnoszeniem umiejętności. Czuję wewnętrzną satysfakcję również dlatego, że w ubiegłym roku bylismy na turnieju w Stargadzie, gdzie grali dokładnie ci sami chłopcy i tam otrzymaliśmy wtedy bardzo srogą lekcję futbolu. To cieszy i nie ukrywam, że wszyscy w klubie z ogromną rozwagą prowadzimy tych młodych piłkarzy - zakończył Leszek Sokołowski, wiceprezes klubu.
Komentarze opinie