Ostatnia kolejka zmagań III ligi dolnośląsko-lubuskiej przed piłkarzami gorzowskiego Stilonu. W 34. kolejce podopieczni Tomasza Jeża podejmą na stadionie przy ulicy Olimpijskiej znajdującą się w strefie spadkowej Bielawiankę Bielawa. Niebiesko-biali przez ubiegłotygodniową porażkę mają już jedynie teoretyczne szanse na grę w barażach o II ligę. Stilon musiałby zgarnąć trzy „oczka” i liczyć na sensacyjne potknięcia dwóch rywali. Dopóki jednak nie zabrzmi ostatni gwizdek arbitra, nadzieja na awans jest.
Gorzowianie ostatnio notowali świetną serię zwycięstw i wydawało się, że wykorzystają ewentualne potknięcie Ślęzy Wrocław w spotkaniu z Formacją Port 2000 Mostki. Mostkowianie zadanie wykonali i w stolicy województwa dolnośląskiego zremisowali 3:3. Niestety jednak niespodziewaną wpadkę zaliczyli niebiesko-biali. Podopieczni Tomasza Jeża na wyjeździe nie dali rady solidnej Polonii/Sparcie Świdnica i ulegli 0:3. Dla zespołu prowadzonego przez Jarosława Latę trafiali Michał Skrypak, Filip Wiśniewski (trafienie samobójcze) i Paweł Tobiasz. Konsekwencją tej porażki dla Stilonu był spadek na 3. miejsce w tabeli. Na tę chwilę gorzowianie mają dwa punkty straty do podopiecznych Grzegorza Kowalskiego i tyle samo oczek, co MKS Oława, ale jesteśmy niżej w tabeli ze względu na gorszy bilans starć bezpośrednich. Żeby Stilon awansował do baraży o II ligę, musielibyśmy być świadkiem soboty cudów, gdyż trzeba liczyć na porażkę Ślęzy z przedostatnim GKS Kobierzyce, remis oławian z Promieniem Żary i wygraną Stilonu z Bielawianką Bielawa. Prawdopodobieństwo takich rozwiązań jest praktycznie równe zeru.
Na mecz z Bielawianką do składu Stilonu wróci - pauzujący ostatnio za nadmiar żółtych kartek - Radosław Somrani. Zabraknie za to najprawdopodobniej - wciąż leczących kontuzje - Roberta Kozioły, Mateusza Trachimowicza, Bartosza Werbskiego i Radosława Janczylika. Nie wiadomo także, czy w sobotę w pełni sił będą Patryk Bil i Damian Szałas, który w Świdnicy doznał urazu głowy.
W sezonie 2012/13 Bielawianka Bielawa była uważana za drużynę solidną, na którą musiał uważać każdy. Ostatecznie bielawianie na koniec rozgrywek zajęli 7. pozycję w tabeli. Teraz podopieczni Jarosława Machowskiego nie mają już praktycznie szans na utrzymanie się w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. Nie oznacza to jednak, że niebiesko-biało-niebiescy w Gorzowie odpuszczą. Bielawianie na tę chwilę zajmują 15. miejsce w tabeli z 25 punktami na koncie. Zespół trenera Machowskiego dotychczas odniósł sześć zwycięstw, siedmiokrotnie remisował i 20 razy musiał uznać wyższość rywala. Bilans bramek zdobytych do straconych, to 32-75 (mniej bramek zdobytych ma tylko żarski Promień). Przed tygodniem bielawianie właściwie pogrzebali swoje szanse na utrzymanie przez druzgocącą porażkę domową z Piastem Żmigród – 0:5. W ramach ciekawostki trzeba wspomnieć, że podopieczni Jarosława Machowskiego lepiej się prezentują na wyjazdach, gdzie zgromadzili dotychczas 13 „oczek”. Najskuteczniejszym strzelcem niebiesko-biało-niebieskich jest niespełna 29-letni Tomasz Zieliński, który w bieżących rozgrywkach wpisywał się ośmiokrotnie na listę strzelców. Co ciekawe, jest on bratem Piotra Zielińskiego, zawodnika włoskiego Udinese Calcio.
Jak dotąd Stilon mierzył się z niebiesko-biało-niebieskimi trzykrotnie. Co ciekawe, bilans tych starć jest korzystny dla bielawian. Wygrywali oni dwa razy, a gorzowianie górą byli raz. Bilans bramkowy, to 9-5 na korzyść Bielawianki. Ostatnio podopieczni Tomasza Jeża starli się z tym zespołem w XVII kolejce bieżącego sezonu. W Bielawie górą byli oczywiście gorzowianie, którzy zwyciężyli 4:2. Dla przyjezdnych trafiali Rafał Świtaj i Paweł Posmyk (obaj zdobyli po dwa gole), a dla miejscowych Tomasz Zieliński (pokonał Dawida Dłoniaka z rzutu karnego) i Rafał Góral. Miejmy nadzieję, że niebiesko-biali pokonają tego rywala również w najbliższą sobotę.
Do starcia Stilonu z bielawianami dojdzie w najbliższą sobotę, 7 czerwca, na gorzowskim stadionie przy ulicy Olimpijskiej. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 17.
Komentarze opinie