Stilon Gorzów ma za sobą już pięć wygranych spotkań, dzięki czemu stał się jednym z faworytów w walce o awans. Przed podopiecznymi Tomasza Jeża teraz wyjazd do Wrocławia, na mecz z rezerwami Śląska Wrocław.
Zespół prowadzony przez Łukasza Becellę aktualnie zajmuje miejsce w drugiej połowie tabeli, a ostatni swój mecz ligowy przegrał, ale to są tylko pozory. Zielono-biało-czerwoni ostatnio byli wspierani przez rzeszę zawodników z pierwszej drużyny, a chociażby w spotkaniu z Piastem Gorzów-Karnin pokazali, że grać potrafią. O tym, jak na ich tle wypadną niebiesko-biali przekonamy się już w niedzielę.
Niebiesko-biali już w ostatnią sobotę pokazali, że są w niesamowitym gazie. Zespół prowadzony przez Tomasza Jeża pewnie pokonał u siebie Polonię Trzebnica, i to aż 7:0. Zawodnikiem spotkania bez dwóch zdań był kapitan Stilonu, Robert Kozioła, który na listę strzelców wpisywał się trzykrotnie, za każdym razem strzelając bramkę głową! Po dwa trafienia dołożyli jeszcze niezawodni Rafał Świtaj i Paweł Posmyk. Po tym pogromie na brawa zasłużyła cała drużyna. Z dobrej strony zaprezentowali się również Maciej Sędziak i Bartosz Werbski, którzy po wejściu z ławki rezerwowych wprowadzili jeszcze więcej dynamiki do gry Stilonu i zaliczyli po asyście. Po meczu z biało-niebieskimi podopieczni Tomasza Jeża awansowali na 3. pozycję w tabeli III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Gorzowianie, którzy mają na swoim koncie komplet zwycięstw, mogliby być na wyższym miejscu, ale dwa ich mecze nie doszły do skutku i zostały przełożone na październik (mowa o pojedynkach ze Ślęzą Wrocław i MKS Oława). Niebiesko-biali do lidera, Ślęzy Wrocław, mają jeden punkt straty i jeden mecz rozegrany mniej. Ostatnie spotkanie również znacznie poprawiło bilans bramkowy Stilonu, aktualnie wynosi on 14-2. W meczu z rezerwami Śląska w kadrze Stilonu zabraknie kontuzjowanych Mateusza Trachimowicza i Rafała Timoszyka. Tego drugiego w podstawowej jedenastce najprawdopodobniej ponownie zastąpi Filip Wiśniewski.
Rezerwy Śląska w większości tworzą ci sami zawodnicy, którzy ubiegłym sezonie wywalczyli trzecie miejsce w Młodej Ekstraklasie. W związku z tym wydawało się, że zielono-biało-czerwoni w tych rozgrywkach powalczą o awans do II ligi. Tymczasem okazuje się, że ten cel dla podopiecznych Łukasza Becelli będzie bardzo ciężki do zrealizowania. Po nieudanym początku sezonu wrocławianie w ligowej tabeli zajmują dopiero 13. pozycję z 8 punktami na koncie. Śląsk dotychczas zdołał po dwa mecze wygrać, zremisować i przegrać, a jego bilans bramkowy to 9-7. W poprzednim pojedynku zespół prowadzony przez Łukasza Becellę uległ na wyjeździe Piastowi Żmigród 0:1. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Grzegorz Sawicki. Wrocławianie w tym sezonie grali również z innym gorzowskim klubem, Piastem Gorzów-Karnin. Zielono-biało-czerwoni pokonali podopiecznych Mariusza Niewiadomskiego na wyjeździe aż 5:1, a bramki dla nich zdobywali Marcin Przybylski (trzy), Daniel Łuczak i Patrick Majcher. Niska pozycja Śląska w tabeli może jednak być dla kibiców nieco myląca. W zespole z Wrocławia zagrali ostatnio piłkarze tacy jak: Oded Gavish, Tomasz Hołota, Jakub Więzik i Mateusz Cetnarski, którzy są znani z gry w pierwszym zespole. W rezerwach Śląska występują również reprezentanci Kanady u21: Patrick Majcher i Patryk Misik. Pokazuje to, że podopieczni Łukasza Becelli do najłatwiejszych rywali należeć nie będą.
Niebiesko-biali z rezerwami Śląska jeszcze nigdy się nie mierzyli, ale grali już osiem razy z pierwszą drużyną zielono-biało-czerwonych. Gorzowianie mają na swoim koncie dwie wygrane i jeden remis, ale też pięciokrotnie musieli się pogodzić z porażką. Bilans bramkowy tych starć to 6-15.
Do meczu pomiędzy Stilonem a rezerwami czołowej polskiej drużyny dojdzie w niedzielę 15 września we Wrocławiu, na stadionie przy ulicy Oporowskiej. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 17:00.
Komentarze opinie