Reklama

Stilon gromi w sparingu z Czarnymi Witnica

30/07/2013 20:31
Gorzowianie mają za sobą już kolejny sparing przygotowujący do trzecioligowych rozgrywek. Tym razem rywalem niebiesko-białych był zespół czwartoligowy, Czarni Witnica. Podopieczni Tomasza Jeża nie dali swojemu przeciwnikowi najmniejszych szans i już w pierwszej połowie wbili czarno-niebiesko-czerwonym pięć bramek. Witniczanie zdołali pokonać Dawida Dłoniaka tylko raz, w czasie drugiej części spotkania. Przed niebiesko-białymi już tylko jeden mecz kontrolny przed startem ligi. Rywalem gorzowian będzie Osadnik Myślibórz.

Niebiesko-biali ruszyli do ataków już od pierwszych minut spotkania. Już w 3. minucie doskonałe podanie w pole karne z lewej strony boiska dostał Rafał Świtaj, który jednak trafił w golkipera gospodarzy. Później gorzowianie atakowali dalej. W 9. minucie Paweł Posmyk uderzał z ostrego kąta, ale skuteczną interwencją popisał się ponownie Wojciech Abraszek. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym nad bramką strzelił Radosław Somrani. To jednak Damian Szałas stał się bohaterem kilku kolejnych minut. Jeszcze w 12. minucie nasz pomocnik uderzył ze skraju pola karnego obok słupka, ale chwilę później w bliźniaczej sytuacji „Szałi” nie dał bramkarzowi najmniejszych szans. To był jednak dopiero początek pokazu strzeleckiego w wykonaniu podopiecznych Tomasza Jeża. W 20. minucie w pole karne wpadł Maciej Sędziak, który podawał w pole karne, piłkę odbił golkiper Czarnych, a nadbiegający Świtaj zdołał wystawić futbolówkę Posmykowi, który nie miał najmniejszych problemów z wbiciem jej do pustej bramki. W 29. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki dopadł ponownie nasz supersnajper, a po drodze piłkę podbił jeszcze Maciej Sędziak, przez co Abraszek ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. 4:0 było już w 34. minucie. Z lewej strony boiska dośrodkował Tomasz Szwiec, ale futbolówka nabrała tak dziwnej rotacji, że...wpadła do bramki. Ostatecznie podopiecznych Krzysztofa Wozińskiego w 35. minucie dobił Posmyk, który głową wbił piłkę do pustej bramki po bardzo dobrej wrzutce Szwieca. Pierwsza część spotkania zakończyła się wysokim prowadzeniem gorzowian.

W drugiej połowie zespół Tomasza Jeża po ostatnich ciężkich treningach trochę opadł z sił, co sprokurowało parę groźnych sytuacji witniczan. Groźniejsze akcje dalej jednak przeprowadzali niebiesko-biali. W 55. minucie po świetnym podaniu od Łukasza Maliszewskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Szałas, który jednak trafił prosto w bramkarza. Zespół Krzysztofa Wozińskiego chciał odpowiedzieć w 56. minucie, piłkę przejął przed polem karnym jeden z zawodników Czarnych, ale nie wykorzystał tego, że Dłoniak stał na jedenastym metrze i trafił prosto w naszego bramkarza, a chwilę później po błędzie gorzowskiej defensywy jeden z witniczan uderzył tuż nad poprzeczką. W 65. minucie jeden z zawodników Czarnych uderzył ładnie z rzutu wolnego, ale bardzo dobrą interwencją popisał się znowu golkiper Stilonu. Powtórkę sytuacji mieliśmy w 70. minucie, ponownie zawodnik czarno-niebiesko-czerwonych strzelał sprzed pola karnego, ale futbolówkę sparować zdołał Dłoniak. Ataki gospodarzy jednak w końcu przyniosły skutek. W 71. minucie Czarni wykonywali rzut wolny, po którym piłkę głową pod poprzeczkę zdołał wbić Mateusz Arcimowicz. To trafienie jednak podrażniło niebiesko-białych, gdyż już chwilę później w sytuacji sam z golkiperem rywali znalazł się Posmyk, ale trafił on prosto w niego. W ostatnich minutach spotkania gorzowianie mieli jeszcze parę okazji do podwyższenia, a szczególnie aktywny był Daniel Mrozek, ale ostatecznie więcej bramek już nie padło. Stilon wygrał swój przedostatni mecz kontrolny w trakcie tego okresu przygotowawczego z Czarnymi Witnica 5:1.

W kadrze Stilonu na ten mecz zabrakło Roberta Kozioły (lekka kontuzja), Mateusza Trachimowicza (dopiero wrócił do treningów na pełnych obrotach), Kordiana Ziajki i Bartosza Werbskiego (sprawy osobiste).

Ostatni sparing podopieczni Tomasza Jeża zagrają w najbliższą sobotę z Osadnikiem Myślibórz. Mecz ten odbędzie się w Myśliborzu.


Tomasz Jeż (trener Stilonu): W tej drugie połowie uwidoczniły się skutki ciężkich treningów. Mamy półtora tygodnia do startu ligi, będziemy teraz łapać trochę świeżości. Udowodniliśmy zresztą w pierwszej części, że jak ją mamy, to gra wygląda bardzo dobrze. Chciałbym szczególnie pochwalić Rafała Świtaja, nękającego witniczan prostopadłymi podaniami. Przy straconej bramce zaspaliśmy, nie doskoczyliśmy do głowy. Powinniśmy z większą ambicją powalczyć w powietrzu o piłkę i nie dopuścić do dośrodkowania.

Czarni Witnica – Stilon Gorzów 1:5 (0:5)
Arcimowicz 71" - Szałas 15", Posmyk 20", 35", Sędziak 29", Szwiec 34"

Stilon: Dłoniak, Somrani, Gruszecki, Suchowera, Szwiec (66" Janczylik), Wiśniewski (56" Timoszyk), Świtaj (63" Kaniewski), Maliszewski, Szałas, Sędziak (64" Mrozek), Posmyk.

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do