Ależ ten czas mija! Jeszcze przed chwilą niebiesko-biali cieszyli się z wygranej w Kątach Wrocławskich, dopiero co rozpoczynali okres przygotowawczy, a już w najbliższą sobotę wracają do gry o wygranie III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Podopiecznych Tomasza Jeża nie czeka jednak łatwe zadanie. Gorzowianie w sobotę zmierzą się na boisku przy ulicy Olimpijskiej z inną czołową ekipą naszej grupy, MKS Oława.
Stilon Gorzów jest gotowy na awans do II ligi. Takie wnioski płyną z środowej konferencji zorganizowanej przez ZKS Stilon Gorzów. Jak powiedział prezes klubu, Mariusz Stanisławski, jeżeli dojdzie do awansu to zarząd podejmie się wyzwania i postara się zmierzyć z obciążeniami związanymi z trzecią klasą rozgrywkową. Na pytania związane z przygotowaniem zespołu do rundy wiosennej odpowiedział z kolei szkoleniowiec gorzowian, Tomasz Jeż. - Zespół przygotowany jest do rundy wiosennej. Zwracam jednak uwagę na ograniczenia, które nie pozwalają nam na przetrenowanie rozwiązań taktycznych, stąd motorykę oceniam bardzo wysoko. W meczu z Chrobrym wyglądaliśmy fizycznie bardzo dobrze, a to było prawie dwa tygodnie temu. Dziś szykujemy się na ligę, a sam skład mam już ustalony na 95 procent.
Jeżeli chodzi o sprawy kadrowe, to pisaliśmy więcej o nich w poprzednich artykułach związanych ze Stilonem. Dodać można jeszcze, że z powrotem do drużyny juniorskiej został przesunięty pomocnik Stilonu, Daniel Mrozek. Do gry w trakcie rundy wiosennej wróci dwóch piłkarzy. Powrót Mateusza Trachimowicza został przewidziany na święta wielkanocne, z kolei Radosław Janczylik będzie się leczył jeszcze przez dwa tygodnie. Później czeka go jednak jeszcze rehabilitacja. Ponadto, w meczu z MKS Oława nie zagrają z powodu nadmiaru żółtych kartek Robert Kozioła i Filip Wiśniewski.
W ramach przypomnienia, trzeba jeszcze powiedzieć o ostatnim meczu sparingowym Stilonu. W ubiegłą sobotę podopieczni Tomasza Jeża pokonali na boisku przy ulicy Olimpijskiej czwartoligowych Czarnych-Browar Witnica 4:1. Bramki dla niebiesko-białych zdobywali Patryk Bil, Rafał Świtaj (dwie) i Maciej Sędziak, a trafienie honorowe dla „piwoszy” zaliczył Krzysztof Grzybowski.
MKS Oława to dosyć ciekawa drużyna. Podopieczni Zbigniewa Smółki w ubiegłym sezonie spadli z II ligi zachodniej. Przed bieżącymi rozgrywkami oławianie nie zapowiadali walki o powrót do trzeciej klasy rozgrywkowej, ale mimo że jesienią grali praktycznie tylko na wyjazdach, to zdołali na koniec rundy jesiennej zająć wysokie, 5. miejsce w tabeli III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Czarno-biało-zieloni rozegrali dotychczas siedemnaście spotkań (mają jedno zaległe, ze Stilonem właśnie), w których zgromadzili 33 punkty, dzięki dziesięciu wygranym i trzem remisom. MKS zanotował również cztery porażki. Oławianie rozegrali jak dotąd dwa mecze u siebie, w których zdobyli tylko jeden punkt. Ich aktualny bilans bramkowy, to 30-13. Najskuteczniejszym strzelcem tej ekipy jesienią był Dawid Lipiński, który w lidze na listę strzelców wpisywał się sześciokrotnie. Podopieczni Zbigniewa Smółki solidnie przepracowali zimowy okresu przygotowawczy, co łączyło się z bardzo dobrymi wynikami w meczach kontrolnych. Czarno-biało-zieloni pokonali między innymi drugoligowy Stelmet UKP Zielona Góra, aż 4:0. Dla MKS trafiali Mateusz Gancarczyk (dwukrotnie), Damian Szaciło i Adrian Okoń.
Niebiesko-biali z klubem z Oławy mierzyli się w historii szesnastokrotnie. Bilans tych pojedynków jest minimalnie korzystniejszy dla gorzowian. Stilon wygrywał z czarno-biało-zielonymi pięciokrotnie, a nasz najbliższy rywal lepszy był cztery razy. Siedmiokrotnie kibice byli świadkami remisu. Bilans bramkowy tych spotkań, to 11-12. Ostatnio drużyny te spotkały się ze sobą w sezonie 1991/92, w ramach II ligi zachodniej. Jesienią górą był Stilon, który zwyciężył 1:0 po trafieniu Zenona Burzawy. Na wiosnę jednak nasz rywal srogo się zemścił i pokonał podopiecznych Mieczysława Broniszewskiego 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zespół prowadzony przez Tomasza Jeża zrewanżuje się za tamtą klęskę.
Do spotkania Stilonu Gorzów z oławianami dojdzie w najbliższą sobotę, 15 marca, na boisku przy ulicy Olimpijskiej. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 15.
Komentarze opinie