Reklama

Stilon Gorzów przyćmił Błękitnych

06/10/2012 21:04
Stilon w przepięknym stylu zdobył kolejne trzy punkty w tym sezonie. Niebiesko-Biali w Karninie dosłownie rozgromili dotychczas czwarty w tabeli zespół Błękitnych Lubno – 5:0!

Jak najszybciej bramkę zdobyć chcieli dzisiejsi gospodarze. Już w drugiej minucie padło groźne uderzenie na bramkę Dłoniaka, ale nasz bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem futbolówki. Chwilę później z przytupem odpowiedział Stilon. Dobrze z głębi pola do Posmyka zagrał Szałas, a nasz strzelec wyborowy świetnym strzałem w długi róg wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Później już scenariusz był podobny do tego ze środowego meczu z Orłem Międzyrzecz. Nasza drużyna po strzeleniu bramki nie forsowała tempa i spokojnie broniła wyniku. W 9 minucie mało co trafienia wyrównującego nie zaliczył Michał Sławiński, ale nasz golkiper po „wypluciu” piłki na czas naprawił swój błąd. Stuprocentową szansę na podwyższenie wyniku miał w 34 minucie Posmyk lecz jego uderzenie praktycznie w sytuacji sam na sam wybronił Talarczyk. Jeszcze lepszą okazję nasz najskuteczniejszy strzelec zmarnował w samej końcówce pierwszej połowy. Posmyk dostał genialną piłkę z lewego skrzydła od Sędziaka ale będąc jakieś dwa metry od bramki...spudłował. Ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się minimalnym prowadzeniem podopiecznych Tomasza Jeża.

W przerwie doszło do prawdziwego urwania chmury i wydawało się, że mecz zostanie przerwany. Na szczęście ulewa dosyć szybko się uspokoiła i obie drużyny mogły wrócić do gry o trzy punkty. Przez pierwsze dziesięć minut nie byliśmy świadkami pięknego widowiska. Wtedy pewien impuls do bardziej energicznej gry dał Posmyk, którego uderzenie głową przeleciało dosłownie parę centymetrów nad poprzeczką. Chwilę później odpowiedział ładnym strzałem z 10 metrów Wieczorek lecz i on był nieprecyzyjny. Później jednak zaczął się festiwal świetnej gry w wykonaniu tylko jednej drużyny. W 66 minucie z wolnego prosto w Talarczyka uderzył Timoszyk, ten pierwszy odbił futbolówkę przed siebie, a później powstrzymał dobijającego Koziołę. W 68. minucie strzelał Rosołowicz, ale po raz kolejny na posterunku był golkiper Błękitnych. W 75. i 76. minucie w roli głównej wystąpił Szałas. Najpierw uderzył on tuż obok słupka, a chwilę później jego strzał został wybroniony przez (do tej pory przynajmniej) zawodnika meczu – Bogusza Talarczyka. Od 80 minuty rozpoczął się jednak pokaz skuteczności podopiecznych Tomasza Jeża. Wtedy to uderzał z pola karnego Posmyk, ponownie dobrą interwencją popisał się bramkarz Błękitnych, ale przy dobitce Sędziaka nie miał on już nic do powiedzenia. W 84. minucie temat punktów dla gospodarzy zamknął Timoszyk podwyższając na 3:0 (tym samym zdobył on swoją pierwszą bramkę w barwach Stilonu). Długo nie musieliśmy czekać na kolejne trafienie naszych. Ponownie uderzał Posmyk i po raz drugi Sędziak dobił na pustą bramkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego na 5:0 po świetnym podaniu Szałasa podwyższył nasz snajper – Paweł Posmyk.

Stilon dzięki temu wynikowi pozostaje na pozycji lidera.


Po meczu powiedzieli:
Tomasz Jeż (trener Stilonu): Wyszliśmy z założeniem, żeby nie siadać wysoko na zespole przeciwnika, tylko dać im pole do wyprowadzania piłki, zmusić ich do grania długimi piłkami. Poczuliśmy po tej pierwszej bramce, że wszystko jest pod kontrolą. W drugiej już to wyglądało inaczej, bo wiedzieliśmy, że Błękitni prędzej czy później opadną sił.

Maciej Sędziak (Stilon): Dzisiaj dopiero dostałem szansę od pierwszych minut i mam nadzieję, że trener jest w jakiś sposób ze mnie zadowolony. Wydaję mi się, że mogliśmy dzisiaj jeszcze parę bramek strzelić ale zabrakło nam skuteczności.

Krzysztof Pszczółkowski (Błękitni): Straciliśmy szybko bramkę, że mecz się ułożył, jak się ułożył. Mieliśmy w drugiej połowie sytuacje na 1:1, ale ostatecznie nie wytrzymaliśmy tego meczu kondycyjnie, stąd taki wynik.

Błękitni Lubno - Stilon Gorzów 0:5 (0:1)
bramki: Posmyk 4`, 90`, Sędziak 80`, 88, Timoszyk 83`

Błękitni: Talarczyk - Florczuk, Żeliszewski, Startek (89` Murek) - Pszczółkowski, Maksimowicz, Bisaga (56` Wieczorek), Sławiński (68` Wójcik, 80` Kin), Dura - Spiliszewski Ż, Werbski

Stilon: Dłoniak - Somrani, Truszczyński (90` Gruszecki), Kozioła, Bajko - Timoszyk, Szałas, Kaniewski Ż (85` Trachimowicz), Rosołowicz (87` Żłobiński) - Sędziak, Posmyk.

Autor: Konrad Baranowski.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do