Stilon Gorzów pewnie wygrywa z Piastem Gorzów-Karnin

Stilon górą w małych derbach Gorzowa. Podopieczni Tomasza Jeża wygrali z Piastem Gorzów-Karnin 3:0, dzięki czemu nie stracili kontaktu z liderem. Niestety, niebiesko-biali wciąż do Ślęzy Wrocław mają cztery oczka straty. Wrocławianie byli blisko straty punktów z Foto-Higieną Gać, ale zdobyli decydującą bramkę w doliczonym czasie. Nie oznacza to jednak, że gorzowianie stracili szansę na przeskoczenie podopiecznych Grzegorza Kowalskiego. Do końca sezonu zasadniczego zostało pięć spotkań. Piast nie zawiesił niebiesko-białym poprzeczki za wysoko i trzeba przyznać, że to ci drudzy byli stroną zdecydowanie dominującą.

Piast Gorzów-Karnin stworzył sobie w całym spotkaniu tak naprawdę tylko jedną dogodną sytuację. W 12. minucie sprzed pola karnego uderzył z woleja Marcin Żeno i zaprezentować swoje umiejętności musiał Dawid Dłoniak, który sparował ten strzał na rzut rożny. Później czerwono-czarni przeszli do defensywy i wyglądało to tak, jakby chcieli po prostu wyjechać z obiektu przy Olimpijskiej z jak najmniejszym wymiarem kary. Pierwszą okazję do zdobycia gola gospodarze mieli w 14. minucie. Paweł Posmyk został obsłużony przez Bartosza Werbskiego i w sytuacji sam na sam zatrzymał go Arkadiusz Fabiański. Następna tego typu sytuacja zakończyła się już jednak trafieniem dla niebiesko-białych. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Rafał Świtaj, co zdołał wykorzystać Kordian Ziajka, który mocnym uderzeniem z pola karnego nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. Do końca pierwszej połowy już zbyt wiele się nie działo i piłkarze schodzili do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu Stilonu Gorzów.

Nieco więcej działo się po wznowieniu gry. W 52. minucie Werbski zszedł ze skrzydła do środka boiska i huknął z lewej nogi tuż obok słupka. Dwie minuty później było już 2:0 dla niebiesko-białych. W pole karne przyjezdnych piłkę posłał Łukasz Maliszewski, trafiła ona do Pawła Posmyka, a najskuteczniejszy strzelec Stilonu wiedział już, jak wykończyć tę akcję. Długo nie musieliśmy czekać na ostateczne, trzecie trafienie niebiesko-białych. Po zamieszaniu w polu karnym futbolówka został wybita przed nie, dopadł do niej Bartosz Werbski i huknął z blisko 30 metrów, piłka została jeszcze minimalnie podbita przez któregoś z zawodników Piasta i wpadła w samo okienko. Cudowny gol! Drugie trafienie później mógł również zaliczyć Ziajka, który ze skrzydła zbiegł do środka i uderzył tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Arkadiusza Fabiańskiego. Na listę strzelców wpisać mógł się również Jakub Rosołowicz. W 87. minucie dostał on dobre podanie w pole karne i oddał mocny strzał, ale poradził sobie z nim golkiper czerwono-czarnych. Ostatecznie spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem drużyny prowadzonej przez Tomasza Jeża.

W najbliższym spotkaniu Stilon zmierzy się na wyjeździe z Promieniem Żary. Podopieczni Jerzego Wandelta podejmą z kolei Polonię/Spartę Świdnica.


Tomasz Jeż (trener Stilonu): Zaliczyliśmy dzisiaj zgodnie z planem zwycięstwo. Na szczęście udało mi się zmotywować drużynę na spotkanie derbowe. Absolutnie dominowaliśmy na boisku, przeciwnik miał może jedną sytuację. Zespół gości nawet nie forsował zbytnio tempa. Wyglądało to tak, jakby strzegli swojej bramki, żeby po prostu jak najniżej przegrać.

Jerzy Wandelt (trener Piasta): Pierwsze dwie bramki straciliśmy po ewidentnych błędach juniorów, ale trudno im się dziwić, skoro od dwóch tygodni gramy z taką częstotliwością. Stilon natomiast grał bardzo ładną piłkę i należą im się gratulacje, ale trzeba życzyć też, żeby ograli tę ligę.


Stilon Gorzów – Piast Gorzów-Karnin 3:0 (1:0)
Ziajka 31", Posmyk 54", Werbski 58"

Stilon: Dłoniak, Somrani (78" Bajko), Suchowera, Gruszecki, Szwiec, Wiśniewski, Werbski (63" Nowaczewski), Maliszewski, Świtaj (78" Rosołowicz), Posmyk (63" Sędziak), Ziajka.

Piast: Fabiański, Brzytwa, Buda, Konefał (63" Korczyński), Pakuła, Spiliszewski, Startek (70" Bogus), Szamotulski (43" Świercz), Wawrzyniak, Zdrojewski, Żeno.

Sędzia: Maciej Mikołajewski (Świebodzin)



Konrad Baranowski