Reklama

Stilon Gorzów 0-1 Meprozet Stare Kurowo (wypowiedzi)

egorzow.pl - Marcin
27/08/2011 23:40
Stilon Gorzów w swoim czwartym spotkaniu w ramach IV ligi lubuskiej przegrał u siebie 0:1 z Meprozetem Stare Kurowo. Goście przez dużą część spotkania dominowali na boisku. Gospodarze nie mogli poukładać się w ataku, a najgroźniejsze sytuacje tworzyli sobie dopiero po stracie bramki, którą zdobył rezerwowy Filip Mrzygłód. Co o tym meczu mówili opiekunowie obu ekip?

Trener "niebiesko-białych" był wyraźnie zażenowany całą sytuacją i trudno było mu tłumaczyć kolejną już porażkę.
Chłopiec staje się mężczyzną wtedy, kiedy go życie doświadczy. Pozostaje tylko pytanie, jak długo będziemy musieli przechodzić przez takie mecze, żeby drużyna w końcu grała po męsku? - zadawał sobie pytanie Paweł Wójcik.

Szkoleniowiec gorzowian nie ukrywał, że na zawodnikach ciąży presja. Wyznał też, że na treningach wszystko wygląda dobrze.
Wszystko wygląda fajnie na treningach. Założenia w szatni są. Zwracam wtedy uwagę przede wszystkim na to, żebyśmy grali tymi skrzydłami. Drużyna gości odsłaniała strefy po bokach obrony. Myślę, że piłkarz pokazuje swoją klasę w momencie, gdy zaczyna realizować taktykę. Zabrakło nam boiskowego cwaniactwa. W tej chwili są emocje i nie chciałbym się tłumaczyć. - mówił Wójcik.

Na łamach naszego portalu pisaliśmy już, że "Stilonowcom" brakuje konsekwencji w grze. Tym razem było podobnie. Przy okazji szkoleniowiec drużyny z Gorzowa wyjawił bolączkę swojego zespołu.
Problem jest tylko jeden. Brakuje mi zawodnika, który z przodu wziąłby grę na siebie, przyjął piłkę tyłem do bramki przeciwnika, rozegrał i zachował zimną krew. Wszyscy jednak braliśmy udział w selekcji zawodników i wydaje mi się, że wybraliśmy najlepiej. Dalej twierdzę, że w tej drużynie jest potencjał. Potrzeba jednak czasu. - zdradził trener Stilonu.

W grze naszych zawodników widać było pewną poprawę dopiero po stracie bramki. Jak tą sytuację skomentował Paweł Wójcik?
Po straconej bramce to prowadzący dyktuje warunki. Na ostatnie dwadzieścia minut przesunąłem jednego z obrońców do przodu. To on trafił w słupek. Cały czas muszę szukać rozwiązań, bo atak jest naszą najsłabszą formacją. Cały czas zastanawiam się, z czego to wynika. Na początku spokojnie do tego podchodziliśmy, ale po ostatnim meczu zaczęły się ostre słowa. To też nie poskutkowało. Brakuje nam wiary we własne umiejętności. Na treningach, kiedy nie ma presji to wygląda zdecydowanie inaczej. - powiedział.

Wygrana z pewnością cieszyła Zenona Burzawa. Szkoleniowiec Meprozetu pamięta jednak swoją karierę piłkarską i grę w Gorzowie, dlatego po meczu nie był on aż tak radosny.
Mecz mógł się podobać. Emocje były do ostatniego gwizdka. Przed meczem miałem serce przepołowione na pół. Nigdy się nie spodziewałem, że kiedykolwiek zagram przeciwko Stilonowi i w tej samej klasie rozgrywkowej jako trener. Wielki ukłon dla młodych i prężnych działaczy, że zdecydowali się na odtworzenie nazwy Stilon. Tak bywa w piłce. Ostatnio trener Lenczyk przeprosił warszawian. Ja chciałbym przeprosić gorzowian. - mówiła legenda gorzowskiego zespołu.

Burzawa odniósł się także do problemów Stilonu Gorzów i powiedział, czego brakuje tej drużynie.
Przyznaję, że fizycznie zespół Stilonu jest przygotowany na 90 minut. Wiem, z kim pracuję, jaki mam zespół i na co go stać. Trener Wójcik ma rację. Przydałby się jeden dobry napastnik. Stilon potrafi sobie stworzyć sytuacje. Musi być jednak typowy snajper. Przypominam jednak, że to jest czwarta liga. Tu nie da rady traktować tego jak zawód. - wyznał były zawodnik Stilonu.

Na koniec Zenon Burzawa powiedział o presji ciążącej na zawodnika klubu znad Warty.
Po meczu sparingowym w Różankach, gdzie zagraliśmy ze Stilonem, mówiłem, że Stilon nie będzie miał łatwo. Każdy będzie grał przeciwko nim na 120 procent, bo to jest jednak firma. Nazwa zobowiązuje. Stres jest, ale to jest jednak czwarta liga. Jeżeli tutaj zawodnik nie może poradzić sobie ze stresem, to co będzie w III albo II lidze? Grałem ponad 20 lat w piłkę i wiem, co to jest stres i co oznacza gra w barwach Stilonu. - zakończył trener Meprozetu Stare Kurowo.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do