Reklama

Stal w III lidze lubuskiej? Na razie tylko Wielkopolska

26/02/2015 16:26
III liga wielkopolska w piłce ręcznej mężczyzn wielkimi krokami zbliża się do decydującej fazy. Szczypiorniści Stali Gorzów będą teraz grać niemal co tydzień, by do końca kwietnia rozegrać pozostałe starcia rundy zasadniczej. W najbliższą niedzielę pojadą na mecz z UKS-em Salus Przedecz.

Zanim jednak o tym spotkaniu, warto wspomnieć o innej III lidze - lubuskiej. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, jakoby miały się odbyć takie rozgrywki z udziałem pięciu zespołów, w tym Stali Gorzów. Zdziwiony całą sytuacją był trener gorzowian. - Nic na ten temat nie wiem. Prosiliśmy, by tę ligę rozegrać po zakończeniu rozgrywek w grupie wielkopolskiej, bo nie ma terminów. Gramy teraz na okrągło. Musielibyśmy grać w tygodniu, a nikt nie jest wtedy w stanie, bo ludzie się uczą, pracują. Będę rozmawiał o tej kwestii, bo na razie sam jestem zaskoczony - przyznał Janusz Szopa.

Co do najbliższego pojedynku, to nie da się ukryć, że tym razem może to być zupełnie inne starcie niż miało to miejsce 15 listopada 2014 roku. "Żółto-niebiescy" w pierwszych meczach III ligi rozbijali u siebie rywali. Hagard Strzałkowo poległ 18:34, a Salus 24:37. Dla porównania w Strzałkowie Stalowcy wygrali 33:26. Różnica była duża mniejsza i nie było wcale tak łatwo. Podobnie może być teraz w Przedeczu (a raczej w Choceniu, bo tam mieści się hala, gdzie gra UKS). - Każdy zespół, który gra u siebie, stara się pokazać z jak najlepszej strony. Oglądałem mecz Przedecza z Polonią i uważam, że prezentują całkiem dobry poziom. Na pewno trzeba będzie włożyć dużo sił i energii, by wyjechać stamtąd z korzystnym wynikiem. Mamy do przejechania kawałek drogi - jakieś 320 kilometrów. Musimy się naprawdę postarać, by nie uciekły nam punkty - mówił szkoleniowiec.

Dobrą informacją dla Stalowców jest niemal zupełny brak kontuzji. Jedyny, i to dość poważny uraz, ma tylko Wojciech Ławniczak. - Oprócz Wojtka, który pomału dochodzi do siebie, to pozostali są w stanie grać. Jeżeli chodzi o opiekę medyczną i fizjoterapeutyczną, mamy wszystko pod kontrolą. Do meczu z Przedeczem powinniśmy przystąpić maksymalnie skoncentrowani i zdrowi. Będziemy robić wszystko, aby to wygrać - dodał Szopa.

Po dziesięciu spotkania obie drużyny dzieli sześć miejsc w ligowej tabeli. Stal jest wiceliderem, natomiast UKS Salus zajmuje siódmą lokatę. Drużyna Edwarda Dereszewskiego do tej pory wygrała trzy mecze, przegrała cztery, a zremisowała dwa. Ostatnio dołożyła do dorobku jeden punkt, dzięki wynikowi 23:23 w Buku ze Spartakusem. Najgroźniejsi w ataku byli Bartosz Glinkowski i Damian Kacprzak, którzy zdobyli odpowiednio dziesięć i cztery gole. Wcześniej w tym roku przedeczanie ponieśli dwie porażki: z ekipą ZEW w Świebodzinie (23:32) i Polonią w Środzie Wlkp. (31:34) oraz jeden mecz wygrali - u siebie z Tęczą Kościan (27:18). Zespół ten ma więc potencjał, by walczyć z drużynami z czołówki.

Stal Gorzów po dołączeniu do składu Mateusza Stupińskiego jeszcze bardziej wzmocniła swój atak. W defensywie z kolei jest jeszcze nieco do dopracowania, ale w bramce jest niezawodny Krzysztof Nowicki. Do Gorzowa wrócił też Łukasz Szot, więc razem z dwójką rezerwowych, pozycja golkipera jest bardzo mocno obsadzona. "Żółto-niebiescy" od samego początku 2015 roku chcą budować serię zwycięstw. Wygrywali kolejno z: Tęczą w Kościanie 24:21, Polonią Środa Wlkp. 36:22, Spartakusem w Buku 29:23 i ostatnia z Hagardem w Strzałkowie 33:26.

Faworytami nadal wydają się być gorzowianie, ale z pewnością nie murowanymi, bo UKS Salus Przedecz może napsuć trochę krwi zawodnikom Stali Gorzów.

Początek spotkania w niedzielę, 1 marca, o godzinie 16 w hali sportowej Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Choceniu.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do