Stal grała rezerwami, a i tak wysoko pokonała outsidera
Stal Gorzów
03/10/2015 16:59
Przewaga trzydziestu bramek to dość niecodzienny wynik, jednak od początku spotkania pewnym było, że gorzowianie nie dadzą szans przyjezdnym z Kęsowa.
Pierwsze minuty to koncert Mateusza Stupińskiego, który w ciągu 17 minut zdobył 9 bramek na dwanaście rzutów. Niewielkie błędy, które popełniał, nie zagrażały jednak Stali, bo goście co próbowali atakować, to nadziewali się wręcz na niemal doskonałą obronę lub musieli się pogodzić z dobrze dysponowanym Krzysztofem Nowickim. Straty, przejęcia, odbicia i gra na czas regularnie towarzyszyły gościom sobotniego pojedynku, tymczasem Stal rzucała bramkę za bramką i na przerwę schodziła z 17-bramkową przewagą, od 19 minuty grając bez swoich głównych strzelców. Trener Janusz Szopa postanowił bowiem poświęcić to spotkanie na testy ustawień i różnych konfiguracji, by sprawdzić, jak żółto-niebiescy gracze poradzą sobie podczas bardziej wymagających meczów.
Na drugą połowę trener na bramce postawił Łukasza Szota, który na samym początku obronił rzut ze środka, a następnie rzut karny. To całkiem rozbiło zawodników gości, którzy przez całą połowę byli w stanie rzucić Stali tylko 5 bramek. Stalowcy zaś rozegrali się na tyle, że nie wiedzieli kto ma rzucać. 4 bramki dołożył do swojego już imponującego dorobku Stupiński, a ku radości ogółu Mariusz Kłak zdobył 40 bramkę, która według niepisanej zasady obiecuje dobrą zabawę już po spotkaniu. Z dobrej strony zaprezentował się Marcin Gałat, który ze skrzydła potrafił przedrzeć się przez większych i cięższych od siebie zawodników, a Dariusz Śramkiewicz bawił publiczność wspaniale wysokimi wyskokami. Nie zabrakło też popisowej akcji Kłaka i Stupińskiego, w której kapitan rzuca piłkę, którą „Stupa” łapie w powietrzu i umieszcza w bramce przeciwników tuż przed opadnięciem na parkiet, a także kilku dobrych powrotów.
Całokształt gry pokazał, jak dobrze zgrali się ze sobą gorzowscy zawodnicy, jednak wszyscy zgodnym głosem powtarzają, że to kolejne mecze będą sprawdzianem dla umiejętności i przygotowania gorzowskich szczypiornistów.
LKS: Grzegorz Modrzejewski, Tomasz Runke - Łukasz Modrzejewski 5, Rafał Pięta 3, Fabian Kościelski 2, Tomasz Kęsik 1, Karol Cieniuch, Damian Kapłanowski, Artur Czarnowski
Trener: Marek Tyda
Komentarze opinie