
10. kolejka I ligi gr. A 2017/2018
Piłka ręczna - 10. kolejka I ligi gr. A: Stal Gorzów - MKS Real-Astromal Leszno 25.11.2017r., godz. 18:30, Hala Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7 w Gorzowie
Na zimową przerwę "żółto-niebiescy" jeszcze trochę poczekają. Do rozegrania zostały trzy mecze, z czego dwa bardzo trudne. Pierwszy mocny test już w sobotę, kiedy w Gorzowie gościć będzie aktualny lider rozgrywek. Stawka będzie spora, bo oba zespoły dzielą dwa punkty. Z tą jednak różnicą, że leszczynianie mają jeden mecz rozegrany więcej. Przed Stalą więc spora szansa, a u siebie przyzwyczaili przecież kibiców do zwycięstw. Gorzowska twierdza jest niezdobyta od dawna, a ostatnio podopieczni Dariusza Molskiego przełamali także dwie złe passy. Po pierwsze, wygrali w Zielonej Górze z AZS-em UZ. Po drugie, w tym samym pojedynku okazali się lepsi w rzutach karnych, które do tej pory nie wychodziły najlepiej. Był to dla gorzowian pierwszy remis w sezonie, co skutkowało konkursem rzutów z siedmiu metrów. Przypomnijmy bowiem, że doszło do zmian w przepisach. Za wygraną w regulaminowym czasie gry zespoły otrzymują trzy punkty. Jeśli zwycięstwo osiągną po serii rzutów karnych, to dostają dwa "oczka", a przegrani jedno. Stal ma też jednak swoje problemy. Niezdolni do gry są Dariusz Śramkiewicz, Krzysztof Nowicki, Marcin Gałat, Dominik Droździk i Bartosz Starzyński, choć jest cień szansy dla ostatniej dwójki. W MKS-ie na uwagę z pewnością zasługują Marcin Giernas i Jakub Wierucki, mający odpowiednio 38 i 35 bramek na koncie. Klasyfikacja strzelców w tej ekipie jest jednak dość spłaszczona i uważać trzeba na każdego. Z pewnością nie będzie to łatwe starcie.
- Trochę nam się pozmieniało i musieliśmy poprzerzucać nasze główne siły w inne miejsca po to, żeby to zaczęło funkcjonować. W sobotę jest egzamin i zobaczymy, jak udało się to poskładać. Sytuacja kadrowa prezentuje się nieciekawie. Gdybym dopuszczał inną możliwość jak nasze zwycięstwo, to rzuciłbym ręcznik i się poddał. Będziemy walczyć tym, co mamy. Podejmujemy walkę do upadłego. Atutem leszczynian jest zespołowość. Są ze sobą 5-6 lat. W tym roku doszły dwie osoby, z czego jedna znacząca, która bardzo dobrze się wkomponowała. Mają szereg armat na każdej pozycji - powiedział Dariusz Molski.
- Wiemy, jakie są atuty i wady zespołu z Leszna, ale skupiamy się przede wszystkim na sobie, żeby zagrać jak najlepszy mecz. Jak zagramy na sto procent, to twierdza w Gorzowie będzie utrzymana - przyznał Wiktor Bronowski.
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie