
Piast Gorzów-Karnin - Korona Kożuchów 4:2
W wymagającym sporej fizyczności i woli walki meczu 20. kolejki IV ligi lubuskiej Piast Gorzów-Karnin pokonał Koronę Kożuchów 4:2. Gorzowianie nie popisali się najlepszą defensywą, ale wykorzystywali swoje okazje w ofensywie.
Pierwsze minuty należały do gości, którzy to niemal cały czas spędzali na połowie rywala. Ich ataki traciły jednak na mocy w okolicy pola karnego. Nieźle spisywała się obrona gospodarzy, dobrze czytająca grę. Aczkolwiek pierwszy, choć mocno niecelny, strzał oddał Sebastian Meller z Piasta. Na przyjezdnych nie zrobiło to jednak wrażenia i nadal mocno naciskali i zaczęli dochodzić do sytuacji, ale uderzenia w kierunku Piotra Gawlika były zbyt słabe. Miejscowi tylko się odgryzali. W 18. minucie Bartłomiej Szamotulski dostał piłkę po odbiorze na połowie boiska i zauważył, że Damian Perwiński jest wysunięty. Strzelił, ale obok bramki. Chwilę później zrobiło się jednak groźnie tuż przed polem karnym ekipy z Karnina. Przed samą linią faulował Meller, za co otrzymał żółtą kartkę. Rzut wolny nie przyniósł negatywnych dla gorzowian skutków. Krótko po tej akcji nieco poturbowany został Hubert Kijak, ale po interwencji służb medycznych wrócił na boisko. Losy spotkania odwróciły się w 24. minucie, kiedy Perwiński zbyt ostro interweniował i przewrócił Macieja Gaska. Karnego na gola zamienił Szamotulski. Korona nie składała broni i nadal zaciekle atakowała. Niewiele brakowało, a gola samobójczego miałby na koncie Remigiusz Brzytwa. Ostatni kwadrans stanął pod znakiem mocno przerywanej gry. Raz z jednej, raz z drugiej strony któryś z graczy lądował na murawie. Sędziowie pozwalali na dość wiele, a w poczynaniach obu drużyn, ale szczególnie gospodarzy było sporo nerwowości i to się zemściło w 40. minucie, kiedy Gasek za mocno przepychał Andrzeja Dorniaka w polu karnym. "Jedenastkę" wykorzystał Kamil Juszkiewicz. W końcówce mieliśmy jeszcze parę rzutów rożnych i sporo chaosu na boisku, jak również zamieszanie w polu karnym kożuchowian, ale bez strzału na bramkę.
Po przerwie wciąż nie brakowało agresywnej gry. W 51. minucie mocnego kopniaka otrzymał Szamotulski i Piast miał rzut wolny z odległości około 25 metrów od bramki. Adam Suchowera dobrze przymierzył i pokonał Perwińskiego. To jednak tylko podrażniło przyjezdnych, którzy znów przejmowali inicjatywę, lecz w natłoku kolejnych akcji wystawili się na kontrę, którą znakomicie wykorzystał Szamotulski. Gorzowski napastnik przerzucił piłkę nad bramkarzem i podwyższył wynik na 3:1. To wprowadziło w drużynie Mariusza Niewiadomskiego trochę spokoju. Jedna bramka przewagi to zawsze niebezpieczna sytuacja i już niejednokrotnie zespół ten tracił prowadzenie. Nie oznaczało to jednak, że goście zrezygnowali z dalszej gry, lecz obie strony wychodziły z atakami. Jeden z nich dla "czerwono-czarnych" zakończył się rzutem rożnym, po którym piłkę idealnie na głowę dostał Szamotulski, strzelając swoją trzecią bramkę i czwartą dla drużyny. Tego już po prostu nie dało się przegrać i ekipa z Karnina mogła cieszyć się z trzech punktów, choć do końca nie brakowało jeszcze walki, a kożuchowianom udało się trafić na 2:4 za sprawą Karola Koszelowskiego i w końcówce mogli nawet strzelić gola kontaktowego, ale piłka została wybita z linii.
Kolejne starcie Piast Gorzów-Karnin rozegra na wyjeździe. 8 kwietnia zmierzą się z Meprozetem Stare Kurowo.
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Niewiadomski (trener Piasta Gorzów-Karnin): Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo te spotkania z drużynami z dołu tabeli zawsze są takie. Każdy przystępuje do ligi z pełną nadzieją, że uda mu się wybronić. Początek pojedynku pokazywał, że będzie to trudny orzech do zgryzienia, bo piłkarze przyjezdni długo utrzymywali się przy piłce, mieli przewagę w polu. My się nastawiliśmy na konsekwentną grę, przede wszystkim na własnej połowie, z wykorzystaniem Bartłomieja Szamotulskiego i Huberta Kijaka w grze z kontry i to nam się w pełni udało, szczególnie w drugiej połowie, gdy odjechaliśmy na trzy bramki. Przeciwnicy cały czas próbowali, nieźle grali do przodu, ale zapłacili za grą z tyłu. Atakowali dużą liczbą graczy w naszym polu karnym i musiało się to odbić. Dzięki temu, że mamy fajnych chłopaków z przodu. Ze skuteczności jestem bardzo zadowolony i oby to utrzymać. Cztery bramki tutaj, trzy w pierwszym meczu u siebie. To jest dużo. W obronie jesteśmy jeszcze nerwowi. Nie dogadujemy się, nie zawsze jest najlepiej z asekuracją. Mam nadzieję, że to wszystko jest do wypracowania. Cały czas jednak drżymy o wynik w każdym spotkaniu. Gra młodzieżówka, ale uczą się i zdobywają doświadczenie. Oby tak dalej. Te trzy punkty w perspektywie całej ligi są dla nas niezwykle ważne, bo to taki oddech, że w razie niepowodzeń w następnych meczach jesteśmy na miejscu, gwarantującym w miarę spokojną pracę.
Mirosłąw Zelisko (trener Korony Kożuchów): W piłce nożnej liczy się wynik, a nie wrażenia artystyczne. Za nie ocena 10/10, natomiast wynik 0, czyli w sumie średnia 5. Za to się punktów jednak nie daje. Gospodarze strzelali bramki, a my nie, dlatego taki wynik. Nie byliśmy skuteczni w ataku, a w obronie traciliśmy gole w kuriozalnych sytuacjach. Z taką obroną w takiej lidze trudno wygrać mecz. Sędziowie bardzo dobrze prowadzili spotkanie.
Piast Gorzów-Karnin - Korona Kożuchów 4:2 (1:1)
Szamotulski 25' (karny), 60', 71', Suchowera 53' - Juszkiewicz 41' (karny), Koszelowski 78'
Piast: Gawlik - Suchowera, Brzytwa, Buda, Krzyżanowski (90+2' Rybak), Kijak, Meller (31' Kramarz), Skowron, Szamotulski, Zdrojewski, Gasek (68' Kadyjewski)
Trener: Mariusz Niewiadomski
Korona: Perwiński - Wadas (71' Czubik), Grochowski, Dytko (87' Boichuk), Paruch (82' Cygan), Kowalczyk (57' Poterała), Juszkiewicz, Sztopel, Janik, Dorniak, Koszelowski
Trener: Mirosław Zelisko
Sędzia główny: Marcin Czerwiński (okręg gorzowski)
Żółte kartki: Meller 20' - Perwiński 24', Dytko 51', Cygan 90'
Pozostałe wyniki (za 90minut.pl)
Lubuszanin Drezdenko - Odra Górzyca 4:0
Ilanka Rzepin - Syrena Zbąszynek 0:3
Spójnia Ośno Lubuskie - Stilon Gorzów 0:3
Formacja Port 2000 Mostki - Odra Bytom Odrzański 2:5
Sprotavia Szprotawa - Dąb Przybyszów 0:0
Czarni Browar Witnica - Arka Nowa Sól 1:0
Budowlani Lubsko - Meprozet Stare Kurowo 1:0
Santos Świebodzin - TS Przylep 1:1
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie