Reklama

Spokojna wygrana szczypiornistów Stali

egorzow.pl - Marcin
28/11/2020 23:48

TL Ubezpieczenia Stal Gorzów - SPR Szczypiorniak Gorzyce Wielkie 36:24

Mecz 9. kolejki I ligi gr. B pomiędzy TL Ubezpieczenia Stalą Gorzów a SPR Szczypiorniakiem Gorzyce Wielkie zgodnie z oczekiwaniami okazał się dość łatwym starciem dla gospodarzy, którzy zwyciężyli 36:24.

Odrobinę opóźnił się początek tego pojedynku, a to z uwagi na lekkie spóźnienie drużyny gości. Do tego już po pierwszym gwizdku, pojawił się problem z zegarem. Usterkę usunięto po niespełna dwóch minutach i wreszcie ruszono "z kopyta". W pierwszej swojej akcji goście się pogubili, ale miejscowi nie podkręcili tempa i spokojnie grali atakiem pozycyjnym. Ten dał piękną bramkę Mariusza Kłaka z powietrza, który wepchnął do bramki piłkę rzuconą ze skrzydła przez Aleksandra Kryszenia. Koronkowa akcja na niewiele się zdała, po skuteczniejsi byli przyjezdni, który po dwóch i pół minuty prowadzili 2:1. Wyrównał jednak Mateusz Stupiński i po obronie Cezarego Marciniaka była okazja, ale podania nie złapał Kryszeń.

Mimo tego niepowodzenia, gorzowianie wkrótce wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a do tego dwukrotnie już grali w przewadze jednego zawodnika. W czasie drugiej kary dla SPR-u wynik został podwyższony nawet na 7:4, a zaraz po niej na 8:4. "Żółto-niebiescy" powoli przejmowali coraz większą kontrolę nad spotkaniem, a obrony Marciniaka otwierały drogę do następnych kontr. Wydawało się, że w kolejnych minutach różnica tylko się powiększy, ale przyjezdni znaleźli sobie trochę miejsca, a także wykorzystali rzut karny, czego nie można powiedzieć o miejscowych.

Stal trzymała dystans 5-6 bramek w dalszej fazie meczu, a rzadko mylili się skrzydłowi gorzowskiej drużyny, w zabójczy sposób wykorzystujący podania od bramkarza. To właśnie zawodnicy z tych najbardziej skrajnych pozycji najczęściej trafiali do siatki, ale na parę minut dostali zasłużony odpoczynek i szansę gry otrzymali młodsi, jak Rafał Renicki, Dawid Malarek czy mniej eksploatowany Marcin Gałat. Po orzeczeniu kary dwóch minut dla Wiktora Bronowskiego gospodarze kończyli pierwszą połowę w osłabieniu, ale to wcale nie sprawiło, że ich przewaga stopniała. Do siatki trafił Gałat, ale już po syrenie i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 20:14.

Odrobinę lepiej drugą partię rozpoczęli przyjezdni, bowiem gorzowianie mocno nieskuteczni w ofensywie. Na posterunku był jednak Krzysztof Nowicki, który nie pozwolił ekipie z Gorzyc na mocne zniwelowanie strat. Dopiero w 36. minucie pierwszą w tej połowie bramkę dla "żółto-niebieskich" rzucił Mariusz Kłak, a więc ponownie ten zawodnik otworzył bramkowe konto gorzowskiej drużyny. Po kontrze, zakończonej celnym rzutem Stupińskiego, różnica znów wynosiła sześć goli i ten dystans Oskar Serpina i spółka starali się utrzymywać.

Im bliżej końca tego starcia, tym coraz mniej sił mieli piłkarze ręczni SPR-u Szczypiorniaka, przez co przewaga gospodarzy rosła. Na dziesięć minut przed końcem było 31:21. Do ostatniego gwizdka nic złego nie mogło się już stać zespołowi z Gorzowa, który cały mecz wygrał 36:24.

TL Ubezpieczenia Stal Gorzów nie miała problemów z tym rywalem, ale za tydzień solidny test, bowiem drużyna Oskara Serpiny zagra we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem.


Po meczu powiedzieli:
Oskar Serpina (trener TL Ubezpieczenia Stali Gorzów):
Wyszliśmy ze wszystkich założeń taktycznych, które sobie zakładaliśmy przed meczem. Znaliśmy groźne punkty rywala, wiedzieliśmy jak je zneutralizować i to zrobiliśmy. To bardzo rywal, z bardzo doświadczonymi zawodnikami, ale wiedzieliśmy, że zabraknie im trochę zdrowia. Tak też było. Zagraliśmy czujnie w obronie. Dosyć dobra skuteczność w ataku, stąd mogli się na boisku pojawić dublerzy i bardzo dobrze, bo te minuty są dla nich bardzo cenne, szczególnie dla tych młodych zawodników, czyli Stanisława Szembka, Rafała Renickiego i Jakuba Malarka. Dobrze, że złapali te minuty, bo to jest jednak mecz ligowy w I lidze, a nie w III czy spotkanie towarzyskie. Jestem bardzo zadowolony z zespołu. O to chodziło, żeby wygrać pewnie, przekonywująco, bo już za tydzień przed nami bardzo trudny rywal - Wrocław. Będziemy mogli pojechać na ten mecz ze spokojną głową i powalczyć o trzy punkty. Mogliśmy stracić trochę mniej bramek. Dobra postawa bramkarza, ale musimy być bardziej czujni. Muszę się doszukiwać, żeby takie stwierdzenia padały, bo naprawdę jestem bardzo zadowolony.

Paweł Dutkiewicz (grający trener SPR Szczypiorniaka Gorzyce Wielkie): Brakuje nam cały czas ludzi. Nie wiem, czy nie chce im się grać, jeździć? Leczą kontuzje po trzy miesiące, nic nie robią w tym kierunku, żeby je wyleczyć. Większość z nas gra z jakimiś urazami, rzeczami do operacji. Chcemy walczyć. Brakuje nam treningów. Od niedawna zaczęliśmy trenować dwa, trzy razy w tygodniu, żeby to lepiej wyglądało. Mamy trochę w nogach. Pierwszą rundę już trochę odpuściliśmy, bo wiemy, że o punkty będzie trudno. Zostały nam dwa mecze: u siebie z Grunwaldem i wyjazd do Grodkowa. Zobaczymy, jak będzie wyglądała druga runda. Są prawie dwa miesiące przerwy. Na pewno to przetrenujemy i będziemy walczyć dalej. Mam nadzieję, że chłopakom będzie się chciało grać, za darmo przychodzić, poświęcać czas i zdrowie. Wyjazdy na mecze kosztem rodziny. Żeby po prostu nas ta gra cieszyła, byśmy grali z uśmiechem na twarzy tak, jak to było w poprzednich sezonach, bo robimy to dla przyjemności.

Aleksander Kryszeń (TL Ubezpieczenia Stal Gorzów): Myśmy się mocno na ten mecz nastawiali. Z resztą jak na każdy. Mamy przed sobą wyjazd do Wrocławia i tu musieliśmy zrobić wszystko, żeby było jak najlepiej. Mocna obrona, poszły kontry, ja z Mateuszem to wykańczaliśmy. Mamy punkty i teraz batalia o przezimowanie na pierwszym miejscu ze Śląskiem. Liga jest mocno wyrównana i wszystko rozegra się w drugiej rundzie. Teraz najważniejsze jechać do Wrocławia z "pustą głową" i wygrać.


TL Ubezpieczenia Stal Gorzów - SPR Szczypiorniak Gorzyce Wielkie 36:24 (20:14)

Stal: Marciniak C., Nowicki - Kryszeń 10, Stupiński 9, Kłak 5, Gintowt 4, Bronowski 2, Pietrzkiewicz 2, Starzyński 1, Serpina 1, Szembek 1, Renicki 1, Gałat, Malarek, Pedryc, Bystrov.
Trener: Oskar Serpina

SPR: Cieślak, Marciniak M. - Dutkiewicz P. 9, Przyszlak 4, Adamczak 3, Jedwabny 3, Dutkiewicz K. 2, Pernak 1, Jaruzel 1, Ibron 1, Aleks, Błaszczyk, Łukaszewski.
Trener: Paweł Dutkiewicz

Żółte kartki: Gintowt, Serpina, Bronowski - Adamczak, Jaruzel
Kary: Pietrzkiewicz, Bronowski, Serpina, Pedryc (x2), Gintowt - Dutkiewicz K. (x2), Przyszlak, Pernak
Karne: 0/1 - 5/5

Sędziowie: Szymon Biegajski (Sławno), Mateusz Krzemień (Osina)

Pozostałe mecze 9. kolejki I ligi gr. B (wyniki za zprp.pl):
WKS Grunwald Poznań - MSPR Siódemka Miedź Legnica 23:23 k. 3:4 (11:12)
UKS Olimp Grodków - SPR Bór-Joynext Oborniki Śląskie 24:24 k. 9:8 (13:10)
PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra - MKS Real Astromal Leszno 24:23 (14:11)
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - UKS GOKiS Kąty Wrocławskie 29.11.2020r., godz. 16:00
Pauzował: Śląsk Wrocław

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do