Dzisiaj o 17-tej na stadionie w Międzychodzie piłkarze Stilonu Gorzów i Warty Międzychód zmierzyli się w pojedynku towarzyskim. Dla obu ekip był to ostatni sprawdzian przed startem ligi.
Warta Międzychód to czwartoligowy zespół z grupy wielkopolskiej plasujący się w środku ligowej tabeli. Miejski Ludowy Klub Piłkarski Warta rozgrywa swoje mecze na stadionie, który w tym roku został oddany do użytku po gruntownym remoncie. Był on spowodowany tym, że Międzychód był rezerwową bazą dla ekip rywalizujących podczas ME 2012 rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie.
Warunki dla obu ekip były bardzo korzystne, gdyż w Międzychodzie wcześniej padało i murawa była lekko zroszona deszczem. Gospodarze zadbali o przygotowanie obiektu bardzo profesjonalnie co w porównaniu do środowego meczu (jeden sędzia) było miłym zaskoczeniem.
Od samego początku przystąpiliśmy do tego meczu mocno skoncentrowani i wraz z pierwszym gwizdkiem narzuciliśmy styl prowadzenia gry gospodarzom. Warciarze w pierwszej połowie zagrozili naszej bramce trzykrotnie i po jednej z takich akcji padł gol, a najbardziej przy tej bramce napracowali się... nasi obrońcy. Była to niepotrzebna wpadka po przedniej urody bramkach Roberta Kozioły (dwie) po podaniach Pawła Posmyka w tej części spotkania. W drugiej połowie tradycyjnie wyszła na plac "drużyna cienia" i dołożyła przedniej urody bramkę, którą strzelił Adrian Nowak.
Mecz, w którym chcieliśmy potwierdzić naszą wysoką predyspozycję przed sezonem. Zależało nam na tym, żeby do sezonu wejść z ładnym wynikiem w ostatnim sparingu i to się udało. Tak się składa, że z Wartą gramy po roku i pamiętam, że wtedy padł remis 2:2. Dziś przyszło nam się zmierzyć ponownie i jest lepiej. Mam nadzieję, że to nasza forma rośnie - podsumował wyraźnie zadowolony z gry wiceprezes KS Stilon Gorzów.
Komentarze opinie