Reklama

Ślęza znów mocniejsza od Stilonu. Zdecydował rzut karny [relacja+foto]

20/08/2014 19:55
Stilon tym razem bez punktów. Gorzowianie ulegli przed własną publicznością Ślęzie Wrocław 0:1. Co ciekawe, przyjezdni, przez całe spotkanie nie oddali praktycznie ani jednego celnego strzału w światło bramki strzeżonej przez Dawida Dłoniaka. O trzech punktach dla zespołu prowadzonego przez Grzegorza Kowalskiego zadecydował rzut karny. Niebiesko-biali mieli dużo lepszy początek, ale później gra była już bardziej wyrównana, a defensywa wrocławian była praktycznie nie do przejścia. Miejmy nadzieję, że Stilon odkuje się, za to niepowodzenie, w Żmigrodzie.

Gorzowianie zaczęli ten mecz z animuszem. W 2. minucie w kierunku bramki gości pobiegł Paweł Posmyk, który zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale futbolówka przeleciała tuż obok słupka. Po kwadransie gry, gorzowianie mieli kolejną znakomitą okazję. Z rzutu rożnego precyzyjną piłkę posłał Łukasz Maliszewski, a tuż obok słupka główkował Posmyk. Po dwudziestej minucie do głosu zaczęli jednak dochodzić przyjezdni. Ślęza nie tworzyła sobie klarownych sytuacji, ale potrafiła zagrozić, jak chociażby w przypadku uderzenia sprzed pola karnego Billy"ego Tchouague, kiedy to futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron na boisku za wiele się nie działo, aż do 59. minuty. Wtedy to, niepotrzebnie w polu karnym ręką zagrał Adam Suchowera i sędzia podyktował rzut karny dla podopiecznych Grzegorza Kowalskiego. Tego zaś pewnie na bramkę zamienił najlepszy strzelec Ślęzy, Grzegorz Rajter. Zespoły prowadzone przez Grzegorza Kowalskiego słyną z tego, że grają bardzo mądrze w defensywie. Sprawdziło się to i tym razem. Wrocławianie nie pozwolili przed długi okres oddać choćby strzału na bramkę strzeżoną przez Marcina Gąsiorowskiego. Gorzowianie obudzili się w okolicach 75. minuty. Sygnał do walki dał, mocnym uderzeniem sprzed pola karnego, Rafał Timoszyk. Golkiper przyjezdnych zdołał jednak sobie z nim poradzić. Dwie minuty później znowu w akcji był „Timo”, ale tym razem piłka przez niego wystrzelona przeleciała obok słupka. Sytuację ostatniej szansy mieliśmy już w samej końcówce. Timoszyk, który był naszym najlepszym zawodnikiem w drugiej części spotkania, huknął z rzutu wolnego, ale i tym razem bramkarz Ślęzy stanął na wysokości zadania. Przyjezdni zdołali jeszcze przeprowadzić bardzo groźną kontrę, którą zatrzymał Radosław Somrani, ale za faul został on usunięty przez arbitra z boiska. Jest to spory problem przez meczem z Piastem Żmigród, ponieważ Tomasz Szwiec, którego Somrani dzisiaj zastępował, raczej nie doleczy się do soboty. Stilon przegrał ostatecznie ze Ślęzą 0:1.


Artur Andruszczak (trener Stilonu): Wygrała z nami drużyna, która nie oddała ani jednego celnego strzału. Słabszy okres moi zawodnicy mogli mieć w pierwszym meczu, ale tutaj już zeszli z obciążeń i ta gra powinna być dobra. Gdybyśmy wykorzystali sytuacje z pierwszych dwudziestu minut, to powinno być łatwiej, tymczasem Ślęza dobrze się broniła po trafieniu i dociągnęła ten wynik do końca. Musiałbym zobaczyć nagranie, ale wydawało mi się, że to Radek Somrani najpierw był faulowany, a później dopiero on zatrzymywał rywala.

Dawid Kucharski (obrońca Stilonu): Drużyna przeciwna praktycznie nie stworzyła sobie żadnej sytuacji i zdobyła bramkę z karnego. Wydaje mi się, że to nie powinno się przydarzyć takiemu zespołowi, jak nasz. To już drugi mecz, w którym drużyna przeciwna strzela nam bramkę z karnego. Powinniśmy wyciągać wnioski z każdego spotkania i tego nie zrobiliśmy. Mamy taki zespół, że chłopacy chcą jak najszybciej zdobyć bramkę i musimy sobie to poukładać, bo mecz trwa dziewięćdziesiąt minut. Graliśmy dobrze przez pierwszych dwadzieścia minut, a powinno to wyglądać w ten sposób do ostatniego gwizdka.

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): Wydaje mi się, że oba zespoły dopiero się rozpędzają. Był to typowy mecz na remis i nie wiem, po co Suchowera zagrał ręką w polu karnym, było widać, że to nieodpowiedzialne zachowanie. Zdarzają się takie mecze, nie wiem dlaczego kibice tak reagowali, tym bardziej, że Stilon poprzednie dwa spotkania wygrał.


Stilon kolejne spotkanie rozegra już w sobotę. Podopieczni Artura Andruszczaka zmierzą się na wyjeździe z Piastem Żmigród.

Stilon Gorzów – Ślęza Wrocław 0:1 (0:0)
Rajter 59"

Stilon: Dłoniak, Somrani, Gruszecki, Kucharski, Suchowera, Posmyk (56" Szałas), Timoszyk, Wiśniewski (77" Mrozek), Maliszewski, Kwaśny (60" Błajewski), Nowaczewski (56" Ziajka).

Ślęza: Gąsiorowski, Kątny, Kaczmarek, Celuch, Korytek (68" Bohdanowicz), Jakóbczyk (90" Jamrozowicz), Niewiadomski, Niewieściuk, Przystalski, Rajter (78" Fedorowicz), Tchouague (68" Janas).

Czerwona kartka: Somrani 90"

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2014-08-21 13:40:27

    kolo Stilon walczyć

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2014-08-21 13:41:03

    stilonowiec Kibice nie mają pretensji o wynik Kowalski nie wie co gada.Przegrana ...zdarza się to dopiero początek rozgrywek. Pretensje mają o zachowanie piłkarzy po meczu zachowali się jak obrażone panienki. Co chcą dalej ciągnąć tą wojnę z kibicami z zeszłego sezonu? Dziecinada i żenada.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do