Reklama

Sensacja w Międzyrzeczu. Stilon przegrał z GKP

23/04/2013 21:36
Lider swojej grupy A-klasy, GKP Pszczew, sprawił dzisiaj nie lada sensację pokonując w Międzyrzeczu Stilon Gorzów. Wydawało się, że podopieczni Tomasza Jeża, którzy wysoko wygrali swoje dwa dotychczasowe mecze rundy wiosennej IV ligi, spokojnie poradzą sobie z pszczewianami nawet w przypadku wstawienia do składu paru rezerwowych zawodników. Niestety, gorzowianie zostali sprowadzeni na ziemię i ominie ich finał okręgowego PP, który odbędzie się w...Gorzowie.

Podopieczni Piotra Dusznego trochę zaskoczyli Niebiesko-białych i od pierwszych minut grali niezwykle ofensywnie. Już w 5. minucie bliski zdobycia bramki był Albert Leja, ale na szczęście dobrą interwencją popisał się Dawid Dłoniak, który w tym spotkaniu miał wyjątkowo dużo pracy. Czerwono-czarni nie cofnęli się przed gorzowianami, mimo obecności na trybunach ponad dwustu kibiców (z czego większość wspierała Niebiesko-białych). Formalni gospodarze atakowali coraz groźniej. W 16. minucie tuż obok słupka uderzył Bartłomiej Orzeł. Podobną sytuację mieliśmy parę chwil później, ale tym razem otwarcia wyniku blisko był Sebastian Sawoch. Pierwszy raz bramce Kamila Nowaka Niebiesko-biali zagrozili dopiero w 23. minucie. Tuż nad poprzeczką uderzył wtedy Łukasz Maliszewski. GKP tworzyło sytuacji jednak więcej i były one groźniejsze. W 30. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Filip Sawoch, jednak na szczęście gorzowian nie zbliżył on się zbytnio do naszej bramki i oddał niecelny strzał. Dopiero pod koniec pierwszej połowy podopieczni Tomasza Jeża zaczęli uzyskiwać przewagę. W 41. minucie fantastyczną wrzutką popisał się Łukasz Maliszewski, a niekryty Maciej Sędziak uderzył nad bramką. Ostatecznie pierwszą część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem, ale trzeba obiektywnie powiedzieć, że ze wskazaniem na A-klasowca.

Wydawać się mogło, że gorzowianie wykorzystają do pokonania GKP swoje lepsze przygotowanie fizyczne, ale od początku drugiej części spotkania przeważał...GKP. Blisko wyprowadzenia na prowadzenie swojego zespołu był w 48. minucie Orzeł, ale jego strzał został wybroniony przez świetnie dysponowanego Dłoniaka. Tomasz Jeż interweniować zaczął w 51. minucie, wprowadzając na boisko, za słabo grającego Łukasza Kowalczyka, naszego snajpera, Pawła Posmyka. Chwilę po tym najskuteczniejszy strzelec IV ligi lubuskiej trafił w słupek i wydawało się, że wszystko już wtedy zaczęło wracać na właściwe tory. Parę chwil później znowu w głównej roli wystąpił Posmyk, ale tym razem uderzył on głową nad poprzeczką. W 71. minucie groźnie z dystansu strzelał Filip Sawoch, ale ponownie czujny był w bramce Dłoniak. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Parę minut później GKP miało rzut wolny, po którego wykonaniu największym sprytem w naszym polu karnym popisał się Filip Sawoch, który wyprowadził lidera A-klasy na jednobramkowe prowadzenie. Szybko odpowiedzieć na to trafienie próbował wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Rafał Timoszyk, ale futbolówka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka. Niestety podopiecznym Tomasza Jeża już do końca nie udało się przebić muru, którym była defensywa GKP Pszczew. Przez to Niebiesko-biali pożegnali się z okręgowym PP już w 1/8 finału. Mimo, że porażka z A-klasowym zespołem boli, to jednak nie powinno się zrzucać tego na garb zniżki formy, a raczej na słabszą dyspozycję w dniu meczu, chociaż naprawdę szkoda tego, że finał okręgowego Pucharu Polski w Gorzowie odbędzie się bez Niebiesko-białych.

Kolejny mecz podopieczni Tomasza Jeża zagrają już w najbliższą sobotę. Kolejnym ligowym rywalem Stilonu będzie ŁKS Łęknica. Spotkanie odbędzie się na stadionie przy ulicy Myśliborskiej.


GKP Pszczew – Stilon Gorzów 1:0 (0:0)
Filip Sawoch 75"

GKP: Nowak, B. Sawoch, Ł. Piszczygłowa, Pawlik (81" M. Piszczygłowa), A. Woszczyło, S. Sawoch (90" Pacia), R. Woszczyło, Leja, Batura (88" Łazarski), F. Sawoch, Orzeł (70" Gurzyński).

Stilon: Dłoniak, Starościak (79" Somrani), Truszczyński, Gruszecki, Werbski, Trachimowicz, Kaniewski (62" Timoszyk), Maliszewski, Sędziak (84" Bajko), Rosołowicz, Kowalczyk (51" Posmyk).

Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-05-25 18:40:56

    pszczewianin patalachy mysleli ze wygraja z wioska a wioska pokazala im jak sie gra w pilke

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do