Reklama

Pozostały dwa kroki do I ligi

egorzow.pl - Marcin
02/04/2016 17:15
Trochę czasu potrzebowali gracze Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów, aby dobrze wejść w mecz z Cartusią Kartuzy. Z czasem jednak zdominowali rywala i bez problemów wygrali 31:19, wykonując jeden z trzech ostatnich kroków do awansu do I ligi.

Spotkanie rozpoczęli goście, ale gorzowska obrona dobrze zatrzymała ten atak, wymuszając grę na czas. W odwecie nie trafił Marek Baraniak, ale po kolejnej dobrej akcji w defensywie świetnie z kontrą wyszedł Mateusz Stupiński. Premierową bramkę dla przyjezdnych zdobył Rafał Jereczek. Ze strony miejscowych było sporo kombinacyjnej gry. Początkowo skuteczne były szybkie ataki, ale i te nie poskutkowały w 8. minucie. Damian Zieliński znakomicie obronił rzut Dariusza Zająca i zaraz po nim Stupińskiego. Za kolegów w kolejnej akcji zreflektował się Baraniak. Skuteczność Stali pozostawiała jednak wiele do życzenia, choć trzeba przyznać, że Cartusia broniła całkiem nieźle. Gorzowianie byli jednak lepsi w tym elemencie i w większości przypadków nie pozwalali nawet na oddanie rzutu, choć zdarzały się gorsze momenty, na szczęście bez większych konsekwencji. Po 15 minutach na tablicy widniał wynik 7:3. Dobrze ze skrzydeł rzucali Stupiński i Baraniak, a przez środek przebijał się Mariusz Kłak. Wciąż wiele sytuacji nie było jednak wykorzystywanych, dzięki dobrej dyspozycji kartuskiego bramkarza. Z czasem spotkanie się nieco wyrównało, a słabsza gra "żółto-niebieskich" wywołała reakcję trenera Janusza Szopy w postaci przerwy na żądanie. To pomogło i chwilę później, przy stanie 9:5, o czas poprosił Jarosław Frankowski. To jednak gorzowianie zwarli swoje szyki i po pięknym zejściu Mateusza Stupińskiego do środka i rzucie było już 10:5, a kolejne ataki ekipy z Kartuz były rozbijane. Pierwsza część pojedynku zakończyła się prowadzeniem Kancelarii Andrysiak Stal Gorzów 12:7.

Wynik drugiej połowy otworzył Maciej Polak. Goście jednak odpowiedzieli celnym rzutem z rzutu karnego po tym, jak gorzowianie bronili w polu. Chwilę później karę dostał strzelec pierwszej bramki dla Stali w tej części i Cartusia wykorzystała kolejny rzut karny, choć blisko obrony był Łukasz Szot, który pojawił się na ten moment na boisku. Gdy mogliśmy już grać w pełnym składzie, to miejscowi otrzymali kolejną karę, tym razem Dariusz Zając. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w rzucaniu bramek. Przy świetnej postawie Krzysztofa Nowickiego po 39 minutach było 18:11. "Żółto-niebiescy" na dobre przejęli inicjatywę, choć przyjezdni od czasu do czasu jeszcze kąsali, wykorzystując pojedyncze błędy Stali. Przewaga była dość wysoka, ale trener Szopa zdecydował się na zmiany dopiero w 51. minucie, gdy szkoleniowiec z Kartuz poprosił o czas, a miejscowi prowadzili wówczas 25:14. Na boisku pojawili się Krzysztof Stupiński, Piotr Chudy, a chwilę później Łukasz Stefanicki i Wojciech Ławniczak. Do końca meczu obie drużyny grały już w otwarte karty, ale gorzowianie kontrowali już sytuację i ostatecznie wygrali 31:19.

Z całą pewnością cieszy dobra dyspozycja skrzydłowych, którzy mieli w ostatnim czasie problemy z chorobami lub po prostu ze skutecznością. Dobrą robotę zrobił też kapitan gorzowskiego zespołu, a w końcówce pokazał się Łukasz Stefanicki. Może martwić początek spotkania, ale liczy się wynik końcowy. Za tydzień Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów wyjedzie na mecz do Bydgoszczy z tamtejszym AZS UKW, a 16 kwietnia zakończą rozgrywki ligowe starciem ze Szczypiorniakiem Olsztyn. Czy sprawa awansa rozstrzygnie się w połowie miesiąca? Niekoniecznie. Gorzowianie z uwagą będą spoglądali na wyniki GKS-u Żukowo, który w tej kolejce zmierzy się z Henri Llyod Brodnicą, a już 6 kwietnia awansem rozegra mecz ostatniej kolejki z SMS II ZPRP Gdańsk, by trzy dni później zagrać u siebie z rezerwami Wybrzeża.


Po meczu powiedzieli:
Janusz Szopa (trener Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów): Wykonaliśmy pierwszy z trzech kroków, wygraliśmy. Na pewno będziemy mieć nagrany mecz w Bydgoszczy. Z pełną wiarą i nadzieją czekamy jednak i chcielibyśmy, aby to spotkanie z Bydgoszczą było tym ostatnim, że będziemy pewni awansu do I ligi. W niedzielę Brodnica gra u siebie z Żukowem i w środę awansem SMS zagra z Żukowem. Jeżeli to wszystko potoczyłoby się po naszej myśli, to wtedy awans byłby wcześniej. Mimo wszystko musimy nadal trenować i postarać się dograć ligę, odnosząc te dwa ostatnie zwycięstwa. Wejherowo nam już pomogło, ale to są tylko ludzie. W tym meczu nie było łatwo. To koniec ligi, zespoły są zmęczone i brakuje nie tyle koncentracji, co wewnętrznej mobilizacji. Jestem zadowolony z tego, że druga połowa była lepsza od pierwszej. Graliśmy skuteczniej, dokładniej. Proste błędy, jak brak chwytu, nie mogą się nam przytrafiać. To samo zdarzało się jednak zespołowi z Kartuz. Decydowała tutaj skuteczność, dłuższa ławka, ogranie, a także lepsze przygotowanie taktyczne i techniczne naszych zawodników. Mieliśmy sporo sytuacji w pierwszej części, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Wkradła nam się niepotrzebna nerwowość Trudno potem wskoczyć na właściwe tory. Na początku drugiej połowy zrobiliśmy jednak przewagę i oby tak dalej.

Krzysztof Stupiński (Kancelaria Andrysiak Stali Gorzów): Pierwsza połowa była trudna. Zazwyczaj tak rozpoczynamy mecze, że powoli wchodzimy w spotkanie. Nasz zespół rozpędza się jak lokomotywa. Nie wiem, z czego to wynika, ale taka jest specyfika tej drużyny. Jak już zaskoczymy, to widać, jakie są wyniki na koniec. Nie patrzmy jednak na rezultat, bo on do końca nie odzwierciedla tego, co grała drużyna przeciwna. To zespół, który wie, co chce zagrać, ma swoje akcje poukładane. Na początku dostosowaliśmy się do ich poziomu, ale w drugiej połowie wyszliśmy mocniej w obronie, troszkę lepiej to funkcjonowało, poszło więcej kontr i dzięki temu udało się ten wynik powiększać i odskoczyć przeciwnikowi. Dwa kroki dzielą nas od I ligi, ale jest to i blisko i daleko. Trudny wyjazd do Bydgoszczy - nie wiemy, jakim składem zagrają. Do nas przyjechali w sześcioosobowym zestawieniu i trochę nam napsuli krwi. Zobaczymy, co tam się będzie działo.


Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Cartusia Kartuzy 31:19 (12:7)

Stal: Nowicki, Szot, Skibiński - Stupiński M. 6, Baraniak 6, Kłak 6, Zając 4, Polak 4, Stefanicki 3, Kminikowski 1, Stupiński K. 1, Kubacki, Śramkiewicz, Chudy, Ławniczak.
Trener: Janusz Szopa
Kierownik: Krzysztof Ziomkowski
Fizjoterapeuta: Patryk Komarnicki

Cartusia: Zieliński, Szlas K. - Szlas P. 6, Tomaszewski 5, Jereczek 4, Hirsz 2, Płotka 2, Kamer, Szmidka.
Trener: Jarosław Frankowski

Żółte kartki: Kłak, Zając, Kminikowski - Jereczek, Hirsz, Tomaszewski
Kary: Polak, Zając, Ławniczak, Stupiński K. - Jereczek, Kamer
Karne: 0/0 - 2/3

Widzów: ok. 100 osób

Sędziowie: Mateusz Krzemień i Kamil Wojciechowski (Szczecin)

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do