Niektórzy kibice Stilonu jeszcze nie zdążyli otrząsnąć się po ostatniej porażce ze Ślęzą, a w środę już kolejny mecz ligowy niebiesko-białych. Podopieczni Tomasza Jeża pojadą do Rzepina, gdzie zmierzą się z miejscową Steinpol-Ilanką. Gorzowianie pokazali, że z zdobywaniem punktów ze słabszymi rywalami nie mają większych problemów. Nie można jednak powiedzieć, że spotkanie z podopiecznymi Kamila Michniewicza będzie formalnością, gdyż rzepinianie jesienią stawili nam bardzo duży opór.
Gorzowianie w tym roku nie mają zbyt wiele powodów do radości. Co prawda, podopieczni Tomasza Jeża zdołali zwyciężyć w Dzierżoniowie z miejscową Lechią 3:0, ale oba spotkania domowe padły łupem gości z czołówki. W sobotę niebiesko-biali podejmowali Ślęzę Wrocław. Niebiesko-biali zaprezentowali się słabo i przegrali 0:1, a jedyne trafienie dla przyjezdnych zanotował Grzegorz Rajter. Atmosfera po spotkaniu była dosyć napięta, ale ostatecznie piłkarze Stilonu wrócili od poniedziałku do ciężkiej pracy i przygotowań do meczu z Ilanką. Wnioski jakie płyną z meczów z MKS Oława i Ślęzą są jednoznaczne. Gorzowianie tracą znaczną część swojej wartości w meczach z czołówką tabeli, o czym świadczy komplet porażek z Zagłębiem II, Ślęzą i MKS. Być może szkoleniowiec Stilonu znajdzie jakieś rozwiązanie przed pojedynkami rewanżowymi z „Miedziowymi” i oławianami, które jeszcze przed niebiesko-białymi. W najbliższym meczu z Steinpol-Ilanką nie wystąpi Paweł Posmyk. Superstrzelec gorzowian w spotkaniu z Ślęzą został ukarany czerwoną kartką i czekają go co najmniej dwa mecze pauzy. W Rzepinie zabraknie też kontuzjowanych Mateusza Trachimowicza i Radosława Janczylika. Należy przypomnieć, że podopieczni Tomasza Jeża zajmują aktualnie 3. miejsce w tabeli z trzema punktami straty do lidera i dwoma do wicelidera.
Steinpol-Ilanka to ciekawy klub. Po rundzie jesiennej pojawiła się informacja, że klub z Rzepina nie przystąpi na wiosnę do meczów ligowych. Na szczęście jednak zażegnano tam kryzys i Ilanka wciąż cieszy kibiców swoją grą. Zapowiadano również masowe odejścia zawodników z klubu z północnej części województwa lubuskiego. Ostatecznie zakończyło się na dwóch poważnych osłabieniach. Radosław Sylwestrzak przeniósł się do pierwszoligowego GKS Katowice, zaś najskuteczniejszy strzelec niebiesko-białych – Patryk Nowaczewski - trafił do...Stilonu. Tego drugiego w Ilance stara się teraz zastąpić Mateusz Toporkiewicz, który jesienią grał w Niemczech, zaś jeszcze wcześniej był właśnie blisko trafienia do Stilonu. Niech kibiców nie zmyli 17. pozycja, którą zajmują aktualnie podopieczni Kamila Michniewicza. Na wiosnę rzepinianie zdobyli sześć punktów w trzech meczach, czyli więcej niż m.in. Stilon. Niebiesko-biali mają aktualnie na swoim koncie 14 punktów, dzięki 4 wygranym i dwóm remisom. Ilanka jak dotąd zanotowała czternaście porażek. W sobotę podopieczni Kamila Michniewicza mierzyli się na wyjeździe z Piastem Żmigród. Mimo dobrej gry rzepinianie przegrali 2:3. Dla przyjezdnych trafienia zaliczyli Mateusz Stefanowicz i Toporkiewicz. Wcześniej rzepinianie zwyciężyli z Piastem Gorzów-Karnin (2:0) i Promieniem Żary (1:0). Najskuteczniejszym strzelcem Steinpol-Ilanki po odejściu Nowaczewskiego jest Marcin Adamczewski z czterema trafieniami na koncie.
Stilon z Ilanką w historii mierzył się pięciokrotnie. Gorzowianie trzykrotnie wygrywali, a dwa razy kibice byli świadkami remisu. Bilans bramkowy tych pojedynków, to 9-3 na korzyść gorzowian. Jesienią obie drużyny spotkały się na stadionie przy ulicy Olimpijskiej. Podopieczni Tomasza Jeża zwyciężyli 1:0, ale mecz ten nie należał do najłatwiejszych. Jedyną bramkę z rzutu karnego zdobył w 38. minucie Paweł Posmyk, którego jak wiadomo w Rzepinie zabraknie. Zespoły te zmierzyły się również zimą w ramach sparingu. Podopieczni Tomasza Jeża zwyciężyli 5:3. Dla Stilonu trafiali Patryk Nowaczewski, Filip Wiśniewski, Kordian Ziajka i dwukrotnie Damian Szałas.
Do meczu Stilonu z Ilanką dojdzie w środę, 2 kwietnia, na obiekcie w Rzepinie. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 15.
Komentarze opinie