Reklama

Powrót wielkiego Stilonu. Stilon Gorzów 1:0 Śląsk Wrocław II

19/04/2014 18:13
W dotychczasowych meczach przed własną publicznością Stilon w rundzie wiosennej zawodził. W spotkaniu z rezerwami Śląska Wrocław widzieliśmy już jednak całkowicie odmienionych podopiecznych Tomasza Jeża. Niebiesko-biali pokonali na stadionie przy ulicy Olimpijskiej zespół prowadzony przez Piotra Jawnego 1:0. Decydujący cios przyjezdnym zadał rezerwowy Stilonu.

Jeszcze przed meczem kibiców Stilonu zaskoczyć mogła zmiana w pierwszej jedenastce. Od pierwszej minuty na środku obrony przebywał Adam Gruszecki (który zresztą rozegrał bardzo dobry mecz), który zastąpił Patryka Bila. Jak się później okazało, drugi z nich ma problem z mięśniem. Ta sama sytuacja dotyczyła Damiana Szałasa, ale on zdecydował się wybiec od pierwszej minuty na murawę. Bardziej martwi jednak to, że został zmieniony już w 45. minucie przez Macieja Sędziaka. Trzeba mieć nadzieję, że piłkarzowi Stilonu nic poważnego się nie stało.

Niebiesko-biali zaczęli ten mecz inaczej, niż wszystkie pozostałe domowe, czyli szybko przejęli inicjatywę. Już w 2. minucie praktycznie sam na sam wychodził Kordian Ziajka, ale przegrał on pojedynek z golkiperem Śląska II. Później dwie świetne okazje do otwarcia wyniku miał Szałas. Najpierw został obsłużony przed Werbskiego i uderzył z ostrego kąta tuż obok słupka, a chwilę później urwał się obrońcom, ale tym razem został zatrzymany przez dobrze dysponowanego Jakuba Wrąbla. Napór Stilonu trwał. Uaktywnił się również kapitan niebiesko-białych, Łukasz Maliszewski. Najpierw strzelił on z dystansu, ale jego strzał został wybroniony przez bramkarza, a parę minut później uderzył z rzutu wolnego tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Młodzi piłkarze Śląska (z pierwszego zespołu nie został dostarczony do rezerw na to spotkanie żaden zawodnik) uaktywnili się pod koniec pierwszej części spotkania. W 38. minucie z piłką zdołał obrócić się Karol Danieluk, który oddał strzał, ale futbolówkę pewnie na rzut rożny sparował debiutujący w Stilonie Maciej Wolarek. Piłkarze na przerwę schodzili przy bezbramkowym remisie.

Po zmianie stron na chwilę przewagę uzyskali podopieczni Piotra Jawnego. W 53. minucie z narożnika pola karnego huknął tuż obok słupka Kamil Dankowski. Po tej sytuacji jednak znowu do głosu zaczął dochodzić zespół prowadzony przez Tomasza Jeża. Skończyło się to tym, na co licznie zgromadzeni kibice Stilonu czekali, czyli bramką. W 69. minucie świetne podanie z głębi pola dostał Patryk Nowaczewski, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gości. Zwycięstwo gospodarzy mogło być jeszcze bardziej okazałe. W 74. minucie znowu sam na sam z golkiperem Śląska był Kordian Ziajka, ale na nieszczęście naszego zespołu ponownie górą był Wrąbel. Dobrą okazję do podwyższenia miał również w końcówce Maciej Sędziak, który po zamieszaniu w polu karnym dostał piłkę, ale jego strzał z ostrego kąta został zablokowany wspólnie przez obrońcę i bramkarza gości. Ostatecznie jednak podopieczni Tomasza Jeża zdołali trzy punkty utrzymać w swoich rękach. Po tym pojedynku niebiesko-biali wskoczyli na 3. pozycję w tabeli, ze stratą dwóch „oczek” do prowadzącej Ślęzy Wrocław.

Kolejny mecz gorzowianie rozegrają w przyszłą niedzielę. Podopieczni Tomasza Jeża wybiorą się do Lubina na spotkanie z rezerwami Zagłębia.


Tomasz Jeż (trener Stilonu): Musieliśmy walczyć do samego końca. Bardzo cieszy nas to zwycięstwo, po bardzo ciężkim meczu w Oławie. Tym bardziej, że w naszej drużynie nie było paru zawodników z powodu żółtych kartek i kontuzji. Chłopcy pokazali dzisiaj swój charakter. Jak myśleliśmy o awansie to nam nie szło, natomiast teraz myślimy o każdym kolejnym spotkaniu i los pokaże, jaka będzie nasza sytuacja na koniec sezonu. Musimy kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa i zbierać jak najwięcej punktów, a co robią rywale, to już ich sprawa. Powiedziałem Patrykowi Nowaczewskiego przed meczem, że jest naszym asem w rękawie i strzeli bramkę, więc moje słowa okazały się niejako prorocze. Maciej Wolarek w debiucie wypadł bardzo dobrze. Ja z nim jestem cały czas w kontakcie. Myślę, że to może być następca Dawida Dłoniaka, chociaż oczywiście życzę Dawidowi, żeby grał jak najdłużej. Bardzo dobrze pracuje, nie załamuje się tym, że jest rezerwowym wyznacza sobie sportowy cel, czyli wejście do pierwszej jedenastki naszego klubu.

Piotr Jawny (trener rezerw Śląska): Po pierwszej połowie powiedziałem zawodnikom, żeby nie bali się rywala. W pierwszej połowie podejmowaliśmy za mało prób ofensywnych. Dlatego tak reagowaliśmy w czasie przerwy. Mówiłem, że nie ma się czego bać. Szkoda oczywiście straconego gola, bo był to bardzo wyrównany mecz i mogło się to różnie skończyć. Będziemy się starali odrobić w następnych meczach punktowe straty.


Stilon Gorzów – Śląsk II Wrocław 1:0 (0:0)
Nowaczewski 69"


Stilon: Wolarek, Somrani, Bil, Suchowera, Szwiec, Wiśniewski, Werbski (58" Nowaczewski), Maliszewski, Świtaj (90" Trachimowicz), Szałas (45" Sędziak), Ziajka (90" Rosołowicz).

Śląsk II: Wrąbel, Miazgowski, Kohut (79" Rodzik), Wdowiak, Kubiak, Dankowski, Danieluk, Misik, Repski (58" Fedyna), Majcher, Matusik (46" Sikorski).


Konrad Baranowski
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2014-04-22 10:16:55

    ZKS1947 Jestem od 25lat kibicem Stilonu i widziałem już co nieco, ale takiej ultraski jak teraz, to już dawno nie widziałem . Często siedzę koło młyna i widzę jak większość nie ma barw albo szala albo niebieskiej koszulki, ale co się dziwić jak ścisła elita ultrasów przychodzi bez szala i "kolorowo" ubrani łażą po kornie i nie dopingują, ale widać , że są równi i równiejsi. Małolaty w młynie biorą z nich przykład i też się tylko lansują. Za moich dobrych czasów, gdy dopingowałem w młynie czegoś takiego nie było. ..........................A teraz na dodatek ten wyjazd by wesprzeć Chrobrego to jakaś patologia. Rozumiem wspierać zgody - taki jest zwyczaj, ale nie kosztem swojej drużyny, nie w dniu kiedy Stilon gra ważny mecz u siebie !!!! Bo założyli jakiś wymyślony protest. Protest ten uderzył w piłkarzy a nie zarząd , który nie bierze pensji za to , że zarządza klubem. Ale co się dziwić jak małolaty rządzą ultraską to matoły.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2014-04-21 18:11:30

    stilonowiec ten prawdziwy ULTRASI pojechali do Stargardu zasilić Chrobrego a swój klub zostawili. Żenada. Chrobrego w 20 hahaha? Stilon w 80. ZAPROTESTOWALI PRZECIWKO ZARZĄDOWI. Protestujcie dalej, bez was było BARDZO DOBRZE

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do