III liga dolnośląsko-lubuska nabiera rumieńców, a na gorzowskich kibiców czeka nie lada gratka w najbliższą sobotę. Na boisku w Karninie odbędą się derby powiatu pomiędzy Piastem Gorzów-Karnin a Stilonem Gorzów.
Będzie to pojedynek trzynastej obecnie drużyny z siódmą. "Niebiesko-biali" nie mają już szans, by wrócić do walki o awans. Oba zespoły walczą więc o spokojny byt i jak najlepszą pozycję na koniec rozgrywek. W nieco gorszej sytuacji są gospodarze najbliższego pojedynku. Podopieczni Tomasza Jeża (notabene byłego szkoleniowca Stilonu) próbują jeszcze wskoczyć do dziesiątki, ale będzie to niezwykle trudne, bo od Foto-Higieny Gać dzieli ich siedem punktów. Ekipa z Karnina pokazuje jednak, że ma potencjał, bo w rundzie wiosennej dopiero w miniony weekend przegrali swój pierwszy mecz. Jeszcze przed przerwą zimową, w rozegranej awansem kolejce, okazali się lepsi od Piasta Żmigród. Po powrocie na ligowe boiska bezbramkowo zremisowali z liderem ligi, Formacją Port 2000 Mostki, a następnie z Karkonaszami Jelenia Góra. Powalczyli także z zespołem Gaci, remisując 1:1, a wynik uratował Michał Pakuła. Drużyna ta będzie sobie jednak musiała radzić bez Bartłomieja Szamotulskiego, który w ostatnią sobotę dostał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę i musi teraz pauzować. Piast przegrał 0:3 z rezerwami Zagłębia w Lubinie, które były wzmocnione graczami z I-ligowego zespołu.
Stilon po nienajlepszym starcie wiosny (remisy z MKS-em Oława i Ślęzą Wrocław) wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonują 3:0 Piasta Żmigród i 2:1 Foto-Higienę Gać. Do tego doszły jeszcze zwycięstwa 11:0 z Iskrą Małomice i z Błękitnymi Olbrachtów 4:1 w Pucharze Polski LZPN. Nie byłoby jednak tak dobrze, gdyby nie Paweł Posmyk. - Paweł jest w bardzo dobrej dyspozycji. Widać to po zdobyczach bramkowych. Dobrze przepracował okres przygotowawczy, zgubił wagę i mam nadzieję, że jego forma utrzyma się jak najdłużej. Wrócił do tej gry, jaką pamiętamy z IV Ligi. Trzeba się tylko cieszyć, że strzela gole i liczyć na to, że koledzy pójdą w jego ślady i też będą trafiać. Będzie łatwiej, bo wszystko koncentrować się będzie na Pawle, a zrobi się miejsce dla innych zawodników, którzy muszą brać ciężar gry na siebie. Sam Paweł wszystkich meczów nie wygra - przyznał Artur Andruszaczak.
Szkoleniowiec Stilonu odniósł się także do braków kadrowych w Piaście. - Myślę, że Piast Karnin nie zmieni swojego stylu gry i będzie czekał na kontrataki. Musimy sobie poradzić w ataku pozycyjnym i przeważyć szalę na naszą korzyść - przyznał trener.
Drużynę "niebiesko-białych" czeka teraz intensywny okres, choć to zależy jeszcze od gry w Pucharze Polski. - Do 6 czerwca mamy bardzo napięty terminarz. Będą dwa spotkania w cyklu mikrotygodniowym. Jak będziemy wygrywać w Pucharze Polski dojdzie jeszcze mecz finałowy, oczywiście na szczeblu okręgu - kontynuował "Andrut".
Faworytem derbów będzie ekipa z Olimpijskiej. Były piłkarz, prowadzący obecnie zespół, ma już rozpracowanego rywala i ze spokojem podchodzi do tego starcia. - Jesteśmy już przygotowani na mecz z Karninem. Byłem na ich ostatnim spotkaniu, zimą graliśmy z nimi sparing. Wiem o tej drużynie wszystko. Chcemy się przygotować bardzo dobrze pod względem taktycznym i wygrać - zakończył Artur Andruszczak.
Początek meczu w sobotę, 18 kwietnia, o godzinie 16 na Stadionie SOSiR przy ul. Łagodzińskiej w Gorzowie (Karnin).
Komentarze opinie