Za nami dokładnie półmetek zimowych przygotowań naszego zespołu do rundy wiosennej. Po halowych turniejach w Szamotułach i Gorzowie oraz obozie kondycyjnym w Brennej przyszedł czas na sparingi. Świetna okazja dla zawodników na pokazanie jak przepracowali I etap przygotowań, a dla trenera Topolskiego na wypróbowanie nowych ustawień zespołu. W dotychczas rozegranych spotkaniach poza zwycięstwami i rosnącą formą, cieszy zwłaszcza postawa napastników. Trener Topolski uważa, że nie potrzebuje już roszad kadrowych.
Cykl meczów sparingowych rozpoczęliśmy 23 stycznia w Niechorzu. Przeciwnikiem GKP była ekstraklasowa Lechia Gdańsk, która grając cały mecz w podstawowym składzie pokonała GKP 2:1. Bramki dla Lechitów zdobywali Tomasz Dawidowski w 40 minucie i Paweł Nowak w 84. Dla GKP trafił Sebastian Janusiński w 60 minucie. Nasz zespół zagrał dobre spotkanie, nie
ustępując swoją grą obecnie 6 drużynie Ekstraklasy, w drugiej połowie nawet przeważając mimo gry w mocno
przemeblowanym składzie. Trener Topolski był jednak zadowolony z postawy swoich podopiecznych w tym meczu, żałując trochę niewykorzystanych sytuacji.
W kolejnych 3 spotkaniach rozegranych na sztucznej nawierzchni w Międzyrzeczu odnieśliśmy trzy zwycięstwa pokonując kolejno Łucznika Strzelce Krajeńskie 3:0 (Mateusz Piątkowski, Emil Drozdowicz, Sebastian Janusiński), Miedź Legnica 2:0 (Michał Ilków-Gołąb, Brain Obem) oraz gospodarzy obiektu Orła Międzyrzecz 5:1 (Michał Ilków-Gołąb, David Topolski, Mateusz Machaj,
Sebastian Janusiński, Adam Czerkas). W tych spotkaniach trener Topolski wystawiał dwie różne jedenastki w każdej połowie, eksperymentując jednocześnie z ustawieniami zespołu.
Po trzech meczach ze słabszymi przeciwnikami naszych piłkarzy czekał prawdziwy sprawdzian. Pierwotnie zaplanowane spotkanie z Lechem Poznań nie doszło do skutku. W miejsce Kolejorza nasi piłkarze zmierzyli się w Świnoujściu z miejscową Flotą. Pierwsza połowa bezbarwna, bez bramek. W drugiej połowie prowadzenie objęli gospodarze po bramce Grzegorza Skwary z rzutu karnego (63). Dziesięć minut później ustawiony za napastnikami Emil Drozdowicz prostopadłym podaniem obsłużył Mateusza Piątkowskiego, który wyrównał wynik spotkania. Podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach nasz zespół stworzył więcej dogodnych do zdobycia bramki sytuacji niż przeciwnicy i mógł wygrać nawet to spotkanie.
Mając teraz do dyspozycji Emila Drozdowicza trener coraz częściej wraca do ofensywnego ustawienia z końcówki poprzedniego sezonu tj. 1-4-3-3, które przynosiło dobre wyniki i pozwoliło utrzymać się naszej drużynie w I lidze. Można też zauważyć nowe ustawienie 1-4-3-1-2, gdzie tuż za dwoma wysuniętymi napastnikami trener ustawia Drozdowicza. Po ostatnich sparingach widzimy, że to ustawienie powoli zdaje egzamin. Można też
przypuszczać, że powrót Emila Drozdowicza, a co za tym idzie jeszcze większa konkurencja w formacji ofensywnej sprawiło, że nasi napastnicy powoli odzyskują swoją skuteczność.
W sumie w pięciu meczach rozegranych w ciągu dwóch tygodni odnieśliśmy 3 zwycięstwa, zanotowaliśmy 1 remis i 1 porażkę. Strzeliliśmy 12 goli, tracąc 4.
Najwięcej goli zdobył Sebastian Janusiński - 3. Po dwa gole zdobyli Michał Ilków-Gołąb i Mateusz Piątkowski, po jednym Emil Drozdowicz, Brain Obem, David Topolski, Adam Czerkas i Mateusz Machaj.
Liga coraz bliżej, do rozegrania zostało jeszcze 5 sparingów. Już 10 lutego podopieczni Adama Topolskiego zagrają ponownie w Międzyrzeczu, tym razem z III-ligowym Dębem Dębno.
Komentarze opinie