Reklama

Piłkarze Stali Gorzów nadal zwycięscy

Stal Gorzów
21/03/2015 17:25
Stalowcy wygrali domowe spotkanie z rezerwami ekstraklasowej Nielby Wągrowiec rezultatem 36:30 i tym samym utrzymali się na pozycji lidera III ligi wielkopolskiej.

Początek spotkania należał do bramkarzy - zarówno Krzysztof Nowicki ze Stali, jak i Mateusz Napierała z Nielby postawili w swoich bramkach mur i nie przepuszczali bramek przez kilka pierwszych minut. Wągrowianie często tracili piłkę, jednak bramkarz gości nie dawał zbyt wielu okazji do celnych rzutów naszym zawodnikom. Czym to było spowodowane? - Myślę, że to przez brak skupienia, za dużą nerwowość. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy zespołem lepszym w tej chwili niż Wągrowiec, ale początek mieliśmy nerwowy, niedokładny. Apelowałem o większy spokój, koncentrację i myślę, że od tej 15. minuty zaczęło wszystko działać i przewaga siedmiu bramek była dobra. Spokojnie można było wejść na drugą połowę i w miarę kontrolować ten mecz - skomentował spotkanie trener naszych szczypiornistów - Janusz Szopa.

Pierwsza połowa była praktycznie wolna od kar - jedynie dwóch zawodników zostało odesłanych na ławkę na dwie minuty, a sędziowie rzadko gwizdali faule. Tym samym wynik był w rękach samych zawodników. Wspaniałymi powrotami popisywał się Mateusz Stupiński, który doskonale zgrywał się z naszym bramkarzem i niejednokrotnie w ostatniej chwili rzucał i zdobywał bramkę. Nieprzerwanie jest też bardzo skutecznym egzekutorem rzutów karnych, których w całym meczu miał okazję rzucać cztery i wszystkie celnie. - Tak to się układa, że Mateusz rzuca karne i jest skuteczny. W meczu w Pyzdrach, czy w meczu z Koninem karne rzucał też Mariusz Kłak i miał podobny wynik, jak Mateusz dzisiaj. Myślę, że tak to się układa, że w pewnym momencie gra się na tych zawodników skutecznych, którzy przejmują ciężar zdobywania bramek na siebie i decydują o wyniku meczu - stwierdził trener. Popularny „Stupa” w tym spotkaniu zdobył aż 14 bramek.

Druga część meczu od początku charakteryzowała się coraz większa ilością strat po obu stronach, a końcówka w wykonaniu Stali była wręcz tragiczna, bo żółto-niebiescy pod rząd stracili 3 bramki i nie mogli się porozumieć. Łatwo też przeciwnicy przejmowali piłkę, a Stalowcy popełniali mnóstwo błędów. Udało się jednak utrzymać prowadzenie i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 36:30 (17:10). - Pod koniec zawodnicy rezerwowi zostali wyrwani z ławek, bez rozgrzewki, bo myśleli, że już nie wejdą i może stąd taka chwila słabości, bo na pewno grać potrafią zdecydowanie lepiej. Ale mogli wejść w ten mecz, poczuli atmosferę i to jest najważniejsze - zakończył szkoleniowiec gorzowskiej drużyny.

Stal Gorzów - Nielba II Wągrowiec 36:30 (17:10)
Stal: Nowicki, Szot - Stupiński M.14, Bartnik 6, Rzewiński 4, Patalas 2, Kłak 2, Ławniczak 2, Kubacki 2, Stupiński K. 2, Śramkiewicz 1, Chudy 1, Bałdyga, Gąsiorowski, Rafalski, Stasiak.
Kary: Bartnik (2), Kłak, Patalas, Bałdyga.
Kartki: Patalas (żółta)
Karne: 4/4
Trener: Janusz Szopa

Nielba: Napierała, Tobiasz - Friska11, Karczewski 8, Matecki 6, Hoffman Ł. 4 , Polcyn 1, Hoffman M., Kucharski, Batura.
Kary: Matecki
Kartki: Hoffman Michał (żółta), Polcyn (żółta)
Karne: 4/6
Trener: Piotr Łuszcz

Sędziowie: Rafał Jendraszak i Jacek Świdwa (Zielona Góra)
Widzów: około 150
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do