Reklama

Piast powalczy w Żarach o finał Pucharu Polski

egorzow.pl - Marcin
20/05/2014 14:56
W minioną sobotę Piast Gorzów-Karnin tylko zremisował z Bielawianką Bielawa. Ekipa Jerzego Wandelta próbuje wrócić na zwycięską ścieżkę, choć są pewni utrzymania w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. W środę czeka ich jednak pucharowy pojedynek z Promieniem Żary, w którym zagrają o finał Lubuskiego Pucharu Polski.

"Czerwono-czarni" w swej pucharowej drodze grali przede wszystkim z ekipa z niższych lig. Jesienią na szczeblu gorzowskim tych rozgrywek ograli Spartak Deszczno 3:0 i Iskrę Janczewo 1:0. Na etapie wojewódzkim doszło zaś do derbów z KSF Zielona Góra. Choć zielonogórzanie są przedstawicielami okręgówki to nie byli wcale stawiani na straconej pozycji. Ostatecznie przegrali z Piastem 0:2 i w ćwierćfinale gorzowsko-karniński zespół grał z Ilanką Rzepin. Przyszedł więc czas na starcie z innym trzecioligowcem, a rzepinianie po powrocie z zimowej przerwy byli zupełnie inną drużyną. Dość wspomnieć, że właśnie z ekipą z Karnina wygrali na inaugurację rundy wiosennej 2:0. W Pucharze Polski podopieczni Wandelta wzięli jednak odwet, zwyciężając 4:2. Bramki dla gorzowian strzelali Marcin Żeno (dwie), Michał Świercz, a samobójcze trafienie zanotował Dawid Chanas. W lidze Piast przeżywa obecnie gorszy okres. Wspaniałą serię zwycięstw przerwał rywal zza miedzy, Stilon, pokonując Piasta 3:0. Potem małą niespodziankę sprawiła Polonia/Sparta Świdnica, triumfując 3:1. Honorowego gola dla gospodarzy strzelił Bartłomiej Szamotulski. Z kolei w minioną sobotę odbył się wspomniany już w Bielawie. Piast prowadził dwukrotnie, a zwycięstwo wypuścili z rąk w doliczonym czasie gry, gdy rzut karny wykorzystał Zieliński. Dla "czerwono-czarnych" trafiali dwukrotnie Mateusz Konefał i Szamotulski.

Półfinałowy rywal Piasta to kolejny rywal z III ligi. Promień Żary to drużyna nieprzewidywalna, choć w tym sezonie nie radząca sobie najlepiej. W przeszłości ekipa ta zdobywała już Puchar Polski Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Było to w latach 2003-2004, dwa sezony z rzędu. W kolejnych dwóch sezonach byli zaś finalistami. W latach dawniejszych również odnosili sukcesy na szczeblu okręgowym, choć ich najwyższa ligowa lokata to trzecie miejsce w III lidze z sezonu 1996/1997. Tym razem w Pucharze Polski żaranie mieli startować od drugiej rundy, lecz dostali wolny los. Na kolejnych etapach pokonywali drużyny z niższych szczebli, by w ćwierćfinale zmierzyć się z IV-ligową Arką Nowa Sól. Spotkały się więc dwie drużyny z okolic Zielonej Góry i zwycięsko wyszedł z tego zespół Promienia. W ten sposób dopiero teraz ekipa prowadzona przez Grzegorza Kopernickiego trafiła na ligowego rywala, a trzeba zauważyć, że w III lidze dolnośląsko-lubuskiej nie idzie im najlepiej. Zaledwie pięć zwycięstw i odległe piętnaste miejsce, co przy reformacji rozgrywek grozi spadkiem. Ostatnie zwycięstwo drużyna z Żar odniosła 3 maja, 3:2 z Prochowiczanką w Prochowicach. Wygraną zapewnili Łukaszowie, Świdkiewicz i Czyżyk. Potem były już trzy porażki.

Oba zespoły spotkały się ze sobą już dwukrotnie w tym sezonie. Żaranie nie strzelili ani jednej bramki, podczas gdy Piast trafiał pięciokrotnie. Dwa razy w Żarach i trzy razy w Karninie. Trzy gole należały do Żeno i dwa do Szamotulskiego. Gorzowianie nie ukrywają, że ich celem jest zdobycie pucharu. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wyniki to Promień nie powinien sprawić im problemów. W finale zaś czekać będzie ktoś z dwójki LZS Bobrówko lub Stelmet UKP Zielona Góra.

Początek półfinałowego meczu w Żarach w środę, 21 maja, o godzinie 17:30 na stadionie MOSRiW przy ul. Zwycięzców.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do