Piast Karnin w ubiegłą sobotę odniósł kolejne sparingowe zwycięstwo. Tym razem wyższość czerwono - czarnych musiał uznać IV-ligowy Łucznik Strzelce Krajeńskie. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Bartłomiej Szamotulski.
Warunki, w których przyszło rywalizować obu jedenastkom pozostawiały wiele do życzenia. Nierówna płyta spowodowała, że niemożliwym było wykonanie wszystkich założeń taktycznych nakreślonych przez trenera. Najlepszy fragment meczu miał miejsce tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, kiedy to na boisku pojawił się młodziutki Karol Gardzielewicz, który powrócił po kontuzji stawu skokowego. Do pierwszego składu, wrócił również Bartosz Werbski. Jego absencja była spowodowana wyjazdem za granicę.
Czerwono - czarni rozegrają jeszcze jeden sparing. Ich rywalem 7 marca będzie Stal Lipiany.
Komentarze opinie