Wygraną Piasta zakończył się drugi mecz kontrolny w Karninie. Tym razem podopieczni trenera Mariusza Niewiadomskiego, mimo ciężkiej przeprawy ugrali zwycięstwo. Dziś w zespole parę minut rozegrał były zawodnik Błękitnych Lubno, Wojciech Spiliszewski, który po meczu udał się na rozmowę z prezesem.
Mecz bez rewelacji. Tak można w jednym zdaniu określić spotkanie przy Łagodzińskiej. Kibice (których na stadionie o dziwo zgromadziło się bardzo dużo) nie mogli liczyć na fajerwerki.
Od samego początku zespół Piasta szybko doskoczył do rywala. Spadkowicze z III ligi postawili jednak wysoko poprzeczkę zarówno sobie, jak i gospodarzom. Skutkiem tego była bramka dopiero w 30 minucie zdobyta przez młodego, Daniela Startka, byłego gracza Błękitnych Lubno, który prawdopodobnie zasili gorzowski zespół w tym sezonie. To jednak nie koniec akcentów Błękitnych. W zespole zaprezentował się w koszulce z herbem Piasta na piersi, Wojciech Spiliszewski. Wcześniej jednak przyjezdni mieli szanse ustrzelenia jako pierwsi bramkę, jednak zdaniem sędziego głównego i asystenta, bramkarz gospodarzy czysto wybijał piłkę nogą sprzed zawodnika gości na rzut rożny. Później już skłonny podyktować rzut karny, nawet wskazując na wapno, odwołał decyzję po tym jak zauważył sygnalizacje asystenta o ręce przed szesnastką.
W zespole mogliśmy również zaobserwować poczynania Oskara Raćko, którego zabrakło w pierwszym meczu przygotowującym do sezonu, z zespołem Gromu Plewiska. Tutaj wykorzystał szanse i ustrzelił bramkę na chwilę przed końcowym gwizdkiem sędziego na przerwę. Do przerwy 2:0.
Po przerwie już widać było, że zespół Piasta łapał się za języki. Próbowali wykorzystać to piłkarze z Międzyrzecza i jak się później okazało z dobrym skutkiem. Przez drugie 45 minut spotkania akcje przeważały w środku pola, jednak w 74 minucie, dośrodkowanie w pole karne Bogusza Talarczyka wykorzystał jeden z napastników (a dokładnie stoper) gości posyłając piłkę tuż obok rękawicy golkipera w długi róg bramki.
Do samego końca "cisnęli" goście z chęcią pozyskania bramki. W pewnym momencie myślano, że arbiter skusi się podyktować rzut karny, jednak i tym razem jak w pierwszym przypadku, podyktował tylko rzut wolny, gdyż faulowany zawodnik gości był na wysokości 18 metra.
Mecz zakończył się wynikiem 2:1 (2:0)
W sobotę kolejne spotkanie. Zespół Piasta podejmie drużynę Czarnych Browar Witnica. Spotkanie o godzinie 10:00 (lub 11:00 po uzgodnieniu z zespołami) na stadionie SOSiR Karnin przy ulicy Łagodzińskiej.
Komentarze opinie