Zarówno pogoda za oknem, jak i wyniki sparingów wskazują na jedno. Piłkarska Polska budzi się z zimowego snu i już w najbliższy weekend ruszą wiosenne rozgrywki III ligi dolnośląsko-lubuskiej. W niedzielę Piast Gorzów-Karnin podejmie Ilankę Rzepin.
Dla "czerwono-czarnych" będzie to ważny mecz w perspektywie utrzymania się w tej klasie rozgrywek, co przy ich reorganizacji będzie w tym sezonie nie lada wyczynem. Gorzowsko-karniński zespół rozegrał kilka sparingów, z których w większości z dobrej strony pokazały się nowe nabytki, Mateusz Konefał i Michał Świercz. Pierwszy z nich kilka razy zdobył juz gola, a drugi miał kilka sytuacji i grał co najmniej przyzwoicie. W niemal każdym spotkaniu bramkę strzelał zaś Marcin Żeno, co oznacza dobrą dość formę napastnika. Do rotacji miało dojść w bramce, ale kontuzji nabawił się Arkadiusz Fabiański i ostatecznie Bogusz Talarczyk postanowił pozostać z zespołem.
Wyniki test-meczów Piasta nie mogły być jednak zbyt zadowalające. Jak pierwsze starcie z Orłem Międzyrzecz w mocno eksperymentalnym składzie można było przebaczyć, tak końcówka okresu przygotowawczego nie napawała optymizmem. Przegrana 2:4 z outsiderem IV ligi lubuskiej Lubuszaninem Drezdenko i zaledwie remis w drugim pojedynku z Orłem na kilkanaście dni przed rozpoczęciem ligi nie mogły dać spokoju Mariuszowi Niewiadomskiemu. Forma gorzowian jest zatem sporym znakiem zapytania, a 10. miejsca w lidze trzeba bronić od samego początku.
Ilanka natomiast będzie chciała się wygrzebać z dołka, w jakim się znalazła po najgorszej w historii rundzie. Rzepinianie przezimowali na przedostatnim miejscu w tabeli i w III lidze zanotowali jedynie dwa zwycięstwa. 1:0 wygrali z Bystrzycą Kąty Wrocławskie po golu Przemysława Sadowskiego i 2:1 w Trzebnicy z Polonią po dwóch trafieniach Patryka Nowaczewskiego w końcówce. Ten zawodnik teraz gra już jednak w Stilonie Gorzów. Zimą jednak bardziej niż na wzmacnianiu zespołu, klub skupiał się na tym, czy w ogóle zagra. Problemy były dość spore, ale ostatecznie zarząd podjął rękawice i drużyna dostała zielone światło na start w lidze.
Jeśli chodzi o sparingi to Ilanka m. in. grała właśnie z "niebiesko-białymi". Wbrew pozorom nie było to jednostronne spotkanie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, a w drugiej rzepinianie odrobili dwubramkową stratę. Dzięki bramkom nowo pozyskanego Mateusza Toporkiewicza i Pawła Sidorowicza Ilanka doprowadziła do remisu 3:3, ale w końcówce rządził już tylko Stilon i mecz zakończył się rezultatem 5:3 dla gorzowian. Na pocieszenie gracze Kamila Michniewicza wciąż znajdują się w Okręgowym Pucharze Polski i już w tym roku nawet zagrali kolejne spotkanie w ramach tej rywalizacji. 8 marca w 1/8 finału rozbili Santos Świebodzin 5:0. Gole dla Ilanki strzelali Maciej Stefanowicz (dwie), Bartosz Kasik, Sidorowicz i Maciej Miziński. Sporo ruchu było w kadrze tegoż zespołu i na rundę wiosenną może wyjść dość mocno odmieniony.
Jak to zwykle więc bywa, na początku rundy w III lidze nie wiemy tak naprawdę nic. Forma obu ekip jest sporą zagadką. Ilanka Rzepin sprawdziła się już w walce o stawkę, ale "Święci" to zaledwie klasa okręgowa. Wydaje się jednak, że to Piast Gorzów-Karnin ma lepszą siłę w ofensywie. Czy to potwierdzi?
Odpowiedź poznamy w niedzielę, 16 marca. Początek meczu przy na stadionie przy ul. Łagodzińskiej w Gorzowie o godzinie 14.
Komentarze opinie