Nadeszła pora przełamania! Tak najkrócej można opisać najbliższy mecz Piasta Gorzów Karnin, który w Międzyrzeczu zagra z miejscowym Orłem, outsiderem III ligi dolnośląsko-lubuskiej.
Ekipa Krzysztofa Jedynaka przed sezonem pożegnała się ze swoim byłym trenerem, a obecnym szkoleniowcem Piasta, Dariuszem Borowym. To chyba nie wyszło im na dobre. Do tej pory zanotowali zaledwie trzy remisy i aż 10 porażek, tak więc w trzynastu kolejkach nie wygrali oni żadnego spotkania. Ich dorobek to trzy punkty w tabeli ligowej, a do będącej poza strefą spadkową Polonii Trzebnica, czyli do 13. miejsca tracą aż 9 oczek, co z ich obecną formą jasno wskazuje, że będzie piekielnie trudno o uratowanie się przed spadkiem. Największym sukcesem istniejących od 1945 roku drużyny jest 8. miejsce w III lidze w sezonach 1966/67 i 1991/92 oraz Puchar Polski OZPN Zielona Góra w sezonie 1967/68. Na najświeższych kartach historii w III lidze widnieją dopiero trzeci sezon, wcześniej tułając się między IV ligą, a okręgówką. W obecnych rozgrywkach zdobyli zaledwie 6 bramek, a 50 stracili. Tak przedstawiają się statystyki dotyczące tej drużyny. W trwającym właśnie sezonie wspomniane remisy Międzyrzecz ugrał u siebie z Polonią Świdnica, Polonią Trzebnica i Sprotavią Szprotawa (wszystkie 1:1). Paweł Gołost, Damian Cieciński, Mateusz Waltrowski, Krzysztof Jedynak i Bartłomiej Pałubiak to autorzy dotychczasowych trafień ekipy Orła. Tylko Pałubiak dwukrotnie trafiał do siatki rywali. Ostatnie dwa mecze to porażki 0:2 u siebie z Promieniem Żary i 0:7 ze Ślęzą we Wrocławiu. Pojedynki z wyżej notowanymi rywalami kończą się właśnie tak, jak drugie z podanych spotkań.
Piast w ostatniej kolejce również nie poradził sobie z wrocławianami, ale podopieczni Borowego zagrali bardzo dobre spotkanie i do szczęścia niewiele brakowało. Po wyrównanej pierwszej połowie było 0:0. Po powrocie z szatni w 53. minucie wynik otworzył Oskar Raćko, ale kwadrans później goście odpowiedzieli dwoma golami i nie udało się wykrzesać z siebie nic więcej. Taki wynik jednak dobrze rokuje. Wcześniej przegraliśmy w Szprotawie 1:3 i wygraliśmy z Prochowiczanką Prochowice 2:1. Obecnie zajmujemy 10. miejsce z 14 punktami na koncie, co nie czyni nas jeszcze bezpiecznymi. Do strefy spadkowej jest bardzo blisko. Zdecydowanie dalej jest do czołowej siódemki, bo do Prochowiczanki tracimy aż 5 punktów. Wygrana z Orłem, mimo słabej dyspozycji rywala, może nam dać w wiatr żagle przed trzema kolejnymi, bardzo trudnymi i ostatnimi przed zimą spotkaniami. Zagramy z Promienem Żary, a awansem zostaną rozegrane dwa spotkania rundy jesiennej z Ilanką w Rzepinie i u siebie z Lechią Zielona Góra.
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania jest Piast Gorzów Karnin i każdy inny wynik niż zwycięstwo gorzowian będzie niebywałą niespodzianką. Wysokość wygranej nie jest ważna. Najważniejsze są trzy punkty. Wielu już przed meczami z Orłem Międzyrzecz dopisuje swoim drużynom kolejne oczka do ligowej tabeli, ale mimo wszystko ta drużyna powalczyć potrafi. Nie mniej jednak gra Piasta układa się dobrze i nie powinno być problemów.
Początek spotkania w sobotę, 27 października, o godzinie 12 na stadionie miejskim w Międzyrzeczu.
Komentarze opinie