Nielba pokonana po raz drugi. Trzecie sparingowe zwycięstwo Stali
egorzow.pl - Marcin
10/08/2016 22:03
Kolejny sparing mają za sobą piłkarze ręczni Stali Gorzów. Po raz drugi "żółto-niebiescy" zagrali z Nielbą Wągrowiec, ale tym razem u siebie. Goście postawili bardzo trudne warunki, jednak to gospodarze ostatecznie triumfowali.
Wynik nie był jednak sprawą najważniejszą. Po ostatnim teście gorzowianie poprawili już swoją grę, ale zdarzały się momenty przestojów. Dość wspomnieć, że Stal prowadziła nawet czterema bramkami. Potem Nielba jednak dogoniła rywali, w czym pomogły też nieco kary. W końcówce pierwszej połowy doszło do wyrównania i mecz do końca był już na styku. Nie brakowało walki, ale było też trochę niefrasobliwości, które skutkowały szybkimi atakami z obu stron. Te z kolei nie zawsze kończyły się celnymi strzałami. Na drugą połowę w bramce gospodarzy Cezarego Marciniaka zastąpił Krzysztof Nowicki. Obaj bramkarze zaliczyli kilka naprawdę dobrych interwencji, ale to Nowicki nie pozwolił na niektóre trafienia z rzutów karnych.
- Zaangażowania w tej fazie trzeba wymagać. W dalszym ciągu biegamy, biegamy i biegamy. A jak od czasu do czasu coś się uda zrobić fajnego, to należy się cieszyć. Jest kroczek do przodu i to widać po tych kilku dniach. Nas jest jednak mało i to jest problem. Trzeba zapomnieć o tym, że wygrywa się 40:15. Każdy z każdym będzie mógł wygrać lub przegrać. Jeżeli ktoś ma być mocny, to Gdynia, która szykowała się na ekstraklasę. Do tego mocne firmy typu Olsztyn, Malbork. Nikt się tutaj nie położy. Naszym celem jest utrzymanie i to będzie droga przez mękę. Musimy to osiągnąć walką, a jak dojdzie do tego więcej chłodnej głowy, to będzie lżej – mówił po spotkaniu trener Stali Gorzów, Dariusz Molski.
Przed "żółto-niebieskimi" kolejne plany treningowe. Już w niedzielę rozpocznie się obóz przygotowawczy. – W ten sam dzień miała być gra, ale obecnie jest ona zawieszona, bo Niemcy odmówili. Zaprosiłem więc do współpracy Grunwald Poznań i może do nas przyjadą. Jeżeli nie, to będziemy mieli jeden sparing mniej. Po wyjeździe z obozu w sobotę gramy turniej, ale MKS Poznań się wycofał, więc zostały trzy zespoły i nie wiem, jaka będzie formuła. Być może każdy z każdym, a więc będą dwa mecze. Potem zostaną nam jeszcze Niemcy, o ile przyjadą do nas - zdradził szkoleniowiec.
Wspomniany MKS Poznań wycofał się z rozgrywek. Wobec takiej sytuacji pojawia się szansa na wzmocnienia zawodnikami tej drużyny. W Gorzowie jest już testowana dwójka graczy. - Przyjechało dwóch chłopaków, bliźniacy, z MKS-u, który się rozwiązał. Obaj są rozgrywającymi. Zobaczymy, co z nimi. Wszystko wiążę się jednak z finansami - przyznał Molski.
Komentarze opinie