Finansowanie gorzowskiego sportu wciąż pod znakiem zapytania. Projekt uchwały, który wczoraj przegłosować mieli radni, cofnięty został pod obrady komisji. Zakładał on, że zarówno na poziomie seniorskim, jak i juniorskim z budżetu finansowane byłyby tylko ekstraklasowe drużyny żużlowców i koszykarek oraz najlepsi kajakarze, wioślarze i pływacy.
- Przy obecnej sytuacji finansowej miasta byłoby to najlepsze wyjście – powiedział nam dyrektor wydziału kultury fizycznej Tomasz Kucharski.
- Proponowany projekt niczego nie wyjaśniał, a dodatkowo komplikował sytuację – mówił przewodniczący klubu radnych SLD Marcin Kurczyna. W gronie dyscyplin finansowanych przez miasto zabrakło piłkarzy. Na pieniądze z miejskiej kasy mogliby liczyć dopiero po awansie do drugiej ligi. – Przy podziale pieniędzy nie można pomijać piłki nożnej – mówił radny PO Jerzy Synowiec.
- Ta inicjatywa nie wniosłaby niczego nowego. Powinniśmy mieć pieniądze zarówno na żużel, piłkę nożną, jak i inne dyscypliny sportowe – mówi przewodniczący klubu radnych PiS Marek Surmacz.
Na razie nie wiadomo, kiedy temat finansowania gorzowskiego sportu powróci pod głosowanie Rady Miasta.
Komentarze opinie