Reklama

Mocny debiut Stali w szczypiorniaku (relacja+wypowiedź)

egorzow.pl - Marcin
08/11/2014 17:22
W swoim inauguracyjnym meczu piłkarze ręczni Stali Gorzów rozbili zespół UKS Hagard Strzałkowo 34:18. Pojedynek przebiegał pod dyktando żółto-niebieskich. Goście nieco odrobili straty, gdy pod koniec na parkiecie pojawili się mniej doświadczeni zawodnicy.

Bardzo dobrze spotkanie rozpoczęło się dla debiutujących gospodarzy. Już po czterech minutach prowadzili 3:0. Goście w tym czasie oddali kilka rzutów, z czego jeden był niecelny. Pozostałe wybronił Krzysztof Nowicki. Miejscowi próbowali różnych sposobów rozegrania akcji i to zdawało egzamin. Przyjezdni bronili zbyt agresywnie, tracąc piłkę nawet przy rozpoczęciu własnego kontrataku. UKS Hagard wyglądał na zaskoczonych. Obrona gorzowian była niemal nie do przejścia. W ósmej minucie trener Maciej Leżała poprosił o czas. Było 5:0! Po tej krótkiej przerwie goście wykorzystali przyznany rzut karny. Pierwszą bramkę dla ekipy ze Strzałkowa zdobył Dawid Mierzejewski, który był jedynym punktującym zawodnikiem tej drużyny aż do 26. minuty, kiedy to trafił Daniel Górecki. Na wiele więcej nie pozwolił znakomity bramkarz Stali, choć nie miał za wiele do powiedzenia przy akcjach sam na sam. Gospodarze konsekwentnie kontynuowali dobrą grę, a a taki prawą stroną były zabójczo skuteczne. Przyjezdni bardzo często się gubili. Podopieczni Leżały kończyli pierwsze 30 minut w osłabieniu, gdyż Piotra Chudego nieprzepisowo przytrzymywał Dawid Pawlak. Pierwsza połowa zakończyła się wysokim prowadzeniem gorzowian 16:5.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Nadal punktowali gorzowianie, a goście albo nie trafiali albo byli powstrzymywani przez Krzysztofa Nowickiego. Interwencje te były jednak jeszcze lepsze, bo ani Górecki ani Mierzejewski nie trafili do siatki, choć kończyli oni szybkie ataki. Zaledwie 10 minut potrzebowała Stal na zdobycie ośmiu goli. Hagard za sprawą Kamila Kaczmarka szóste trafienie zanotował dopiero w 41. minucie. Wszystko przez błąd graczy Janusza Szopy, którzy momentami byli już nieco rozluźnieni, choć szyki w defensywie wciąż były zwarte. Na chwilę inicjatywę przejęli goście, gdy na ławkę kar udał się Mariusz Kłak. Piłkarzom UKS-u udało się zdobyć dwie bramki pod rząd. To był jednak chwilowy zryw, po którym - jeszcze przed upłynięciem 50. minuty - gorzowianie zdobyli 30. bramkę. Dziesiątego gola po chwili ustrzelili gracze ze Strzałkowa, a w kolejnych minutach kilka ładnych celnych strzałów oddał Kaczmarek. Nie miał jednak przed sobą Nowickiego, bo większość drugiej połowy w bramce Stali spędził Adrian Skibiński, a na koniec wszedł jeszcze Bartłomiej Leśniak. Obie ekipy wykorzystały więc wszystkich dostępnych graczy.

Zwycięstwo gorzowian nie podlegało dyskusji, a poprowadzili do niego przede wszystkim doświadczenie Łukasz Bartnik i Maciej Kłak. Nieocenioną rolę w bramce spełnił też Krzysztof Nowicki. Drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze, oddając pewne rzuty i znakomicie organizując się w ataku i obronie.

Trener Janusz Szopa pochwalił swoich podopiecznych, choć są jeszcze elementy, nad którymi należy popracować. - Tych ośmiu chłopaków, którzy stanowią trzon zespołu, pokazało naprawdę fajną piłkę. Chcieliśmy zrobić tę przewagę, żeby wszyscy zawodnicy zaliczyli ten mecz, poczuli atmosferę. Jesteśmy wdzięczni kibicom, którzy tak licznie przyszli. Na pewno spragnieni są czegoś nowego. Przeciwnik nie było może za mocny, ale na początek to jest fajne granie. Ci młodsi chłopacy, z mniejszym doświadczeniem, jeszcze są na etapie nauki. Krzysztof Nowicki już trochę zaś pograł i jest ostoją zespołu. Jest różnica między tymi chłopakami, którzy grali w Ekstraklasie, I czy II lidze, a tymi, co weszli w końcówce. Widać to po wyniku. Było trochę własnych błędów, ale to wynika z braku ogrania. Nie wszyscy są zawsze na treningach. Potrzeba nam czasu. Chcemy jak najlepiej grać i pokazywać fajną piłkę. Zapraszamy na następny mecz - skomentował szkoleniowiec.

Następne spotkanie Stal Gorzów zagra już za tydzień. W sobotę, 15 listopada, żółto-niebiescy zmierzą się z UKS Sales Przedecz. Początek rywalizacji o godzinie 16.

Stal Gorzów - UKS Hagard Strzałkowo 34:18 (16:5)
Stal: Nowicki, Skibiński, Leśniak - Kłak (kap.) 8 (k: 1), Bartnik 7 (2), Śramkiewicz 5, Rzewiński 5, Kubacki 2, Stupiński 2, Ławniczak 2, Rafalski 2, Gąsiorowski 1, Chudy, Bałdyga, Banasiak, Maciuk.
Trener: Janusz Szopa

UKS: Niezgoda - Górecki (kap.) 5, Mierzejewski Dawid 5 (k: 1), Kaczmarek 4, Mierzejewski Damian 2, Nawrocki Do. 1, Pawlak 1, Morzyński, Rogalski, Nawrocki Da., Strzykała.
Trener: Maciej Leżała

Kary: Kubacki, Kłak - Pawlak, Rogalski, Do. Nawrocki
Rzuty karne (przyznane): 3 (5):1 (1)
Żółte kartki: Śramkiewicz, Bałdyga, Bartnik - Do. Nawrocki, Pawlak, Morzyński

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do